Nie wiem dlaczego co niektórzy wszystkich nas do jednego wora wrzucić pragną. Prof. Jan Hartman socjalistę widziałby w każdym. Nie ma tak dobrze. No Pasarán! Te numery nie przejdą. Profesor tak tłumaczy chęć zlewicowania społeczeństwa- ...Ktoś haruje, żeby pachnieć mógł ktoś. Wciąż jeszcze świat tak jest zbudowany... W pana wyobraźni panie Janie ten świat tak funkcjonuje. I to piszę jako ten co w swoim życiu więcej potem ciężkiej pracy pachniał, niż fanaberiami typowego wykształciucha. Poza tym być w jednym worku z profesorem, który w swoim czasie chciał rozpocząć dyskusję na ten temat legalizacji związków kazirodczych nie jest powodem do chwały. Więc wolę zostać centrystą z bardzo konserwatywnym spojrzeniem na życie. A miłość jak to ujął pan Hartman- ...piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi... Lepiej niech piękną rodzeństwa miłością zostanie bez seksualnych podtekstów. Wracając jeszcze do tych 1 majowych rozważań profesora- ...Tymczasem żenujące jest lekceważenie pracy robotników i dorobku ruchu robotniczego... Na mojej drodze życiowej nie ma czegoś takiego jak lekceważenie ciężkiej pracy. I to bez szufladkowania! Ciężko pracować może i robotnik i chłop, a także człowiek wykształcony. A dorobek ruchu robotniczego? Podobnie jak i ludowego zawłaszczony został przez różne lewackie ugrupowania piszące o sobie „jesteśmy solą tej ziemi”. Może i są solą, tylko tą co niszczy! Dalej profesor tak pisze- ...Mam nie zauważać 1 Maja, bo socjalizm ukradła banda uzurpatorów i terrorystów, tworząc pseudokomunistyczną tyranię?... Przecież w dzisiejszych realiach ta banda uzurpatorów w dalszym ciągu żeruje na tym tzw. dorobku ruchu robotniczego. Gęby pełne frazesów, a w reklamówkach resztki dolarów z moskiewskich i Sorosowych „pożyczek”. Na szczęście wyeksportować się ich udało, siedzą gdzieś w tej „światłej” Europie i za fałszywe autorytety robić próbują. Ja zauważam 1 Maja. Święto Józefa Robotnika czy też jak to inni mówią Józefa Rzemieślnika. Pomodliłem się za wszystkich tych, którzy ciężko pracują i to bez wyjątków, gdyż ciężka praca szacunku wymaga, a nie ideologii.
Jan Hartman. Fotorzepa / Piotr Guzik