AndMan AndMan
853
BLOG

Zapiśnik- Bajka o dorosłych co dzieciom tęczę ukradli...

AndMan AndMan LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

    Gdzie jest nasza ulubiona tęcza? Czy jakieś dziecko widziało tęczę? A przecież nie tak dawno tęcza była widywana więc, gdzie się podziała? Mój dziadek mówił, że tęcze porwały czarownice z jakiegoś sabatu kobiet. Ich znak rozpoznawczy to wieszak. Dziadek mówił, że ten wieszak jest tak naprawdę kierownicą do latającej miotły najnowszej generacji. Latają na tych miotłach na jakieś zebrania chociaż dziadek też o sabatach na Łysej Górze wspominał. Babcię tym bardzo zdenerwował. Powiedziała, że na Łysej Górze już żadnych zebrań czy też sabatów nie ma. Klasztor tam stoi i mnisi modlą się gorąco, aby czarownice z tymi wieszakami już nigdy nie spotkały się w tej okolicy. Wiem od babci, że to dziecko, które widziało tęczę ma wielkie szczęście, bo niełatwo jest ją zobaczyć. Tęcza ma piękne kolory, jakby coś po niebie rozlało różnokolorowe farby! Albo bardzo kolorowy dywan rozpostarło. Widziałam kiedyś tęczę z babcią na spacerze. Na początku nie było to fajne. Pociemniało, chmury przysłoniły słoneczko, a później padać zaczęło. Jednak, gdy wiatr rozgonił chmury i zza nich wyjrzało słońce. Pojawiła się ona! Pełna kolorów o łukowatym kształcie przypominała most łączący dwa różne brzegi. Babcia powiedziała, że tęczę porwali dorośli, którzy nie chcą, żeby dzieci z mamą, tatą i babcią z dziadkiem były. Ci dorośli chcą, aby dzieci miały dwie mamy, albo dwóch tatusiów. Dziwne to jakieś, ale babcia nigdy nie kłamie więc to musi być prawdą. Babcia opowiadała również o panach co jak panie się ubierają. Śmiesznie się nazywają jakoś tak transformatory, nie chyba się pomyliłam transfetytory. Chyba tak. W Warszawie te transfetytory nawet napadają na małe dziewczynki. A pan prezydent Warszawy podpisał nawet jakąś kartę LGBT, ale ta karta nie broni małych dziewczynek. Babcia mi tak powiedziała. A dziadek mówi, że ta karta LGBT to tak naprawdę cyrograf własną krwią podpisany. Nie widziałam jeszcze takiego cyrografu. Ja bym się bała coś krwią podpisać. Duszę można stracić. Tak w bajce o Twardowskim było. Lata teraz na grzbiecie koguta po księżycu. Mama powiedziała, że ta  karta brzydko pachnie. Może siarką i piekielnym ogniem? Dzisiaj w telewizji oglądaliśmy jak jakiś pan i panie kredą tęcze na chodniku malowali i cały czas o wiośnie mówili. Wiosna to, wiosna tamto, a ja tak myślę, że kredę to oni chyba dzieciom z tornistrów zabrali. No bo na co dorosłym kolorowa kreda? Moja pani ze szkoły kredę kolorową ma, ale nie maluje tylko dzieciom rozdaje. I podpowiada co namalować mogą. Na pierwszy dzień wiosny zawsze dzieci Marzannę topiły, żeby zimę odgonić. W tym roku nie było Marzanny. Śpiewaliśmy piosenki o wiośnie, ale w telewizorze jakaś pani mówiła, że topienie Marzanny to straszny seksistowski obyczaj. Spytałam dziadka co to znaczy. Zaczerwienił się i najpierw nie odpowiedział, a gdy spytałam ponownie powiedział, że nie wie. Zmartwiło mnie to bardzo. Bo myślałam, że dziadek wszystko wie. Dziadek jeszcze raz poczerwieniał jak jakaś pani od tych wieszaków zaczęła mówić, że ci co się sprzeciwiają temu  LGBT to ...Nienawiść. Nienawiść, która zabija. Nienawiść rządu oszalałej prawicy, fanatyków spod znaku Ordo Iuris i zepsutego do szpiku kości Pedopiskopatu... Chyba  nawet brzydkie słowo usłyszałam. Już wiem co dorośli z naszą tęczą zrobili. Pocięli na małe kawałki i flagi poszyli. W Poznaniu to nawet tramwaje z takimi małymi tęczowymi flagami jeździły. A w telewizji pokazywali nawet taką długą jak prawdziwa tęczą. Nieśli ją tak śmiesznie ubrani i pomalowani dorośli. Jednak tatuś powiedział mi, że tęcza wróci. Żaden człowiek nie jest w stanie jej ukraść bo tęcza jest symbolem dzieciństwa i dzieci i nikt i nic nie jest w stanie jej zniewolić. Nawet te czarownice z Łysej Góry. image
                                                        zdjęcie/Flickr/

AndMan
O mnie AndMan

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo