Grupa posłów PO zaproponowała, wydawać by się mogło, „oczywistą oczywistość” – likwidację etatów związkowych bonzów. Sytuacja w której pracodawca płaci komuś, komu z zasady bardziej zależy na własnym interesie niż na interesie firmy jest, mówiąc oględnie, paranoiczna... No ale jak to było niedawno w Warszawie , pan Grupiński się zestrachał. Zestrachał się palenia jesiennych sobótek z opon na ulicach stolicy i przywołał do porządku „niesfornych posłów”.... I znów mamy powód do tego iżby PO dostała w d..pe :
- po pierwsze za strach przed związkowymi watażkami – polityk nie może być podszyty zajęczą skórką, zwłaszcza gdy powinien podejmować niepopularne ale racjonalne decyzje.
- po drugie za naiwność – przekonanie , że uwalenie tej inicjatywy powstrzyma jesienne zadymy związkowców i ich poparcie dla PiS-u jest bezdenną naiwnością czyli cecha , której polityk powinien być zupełnie pozbawiony.
Platformo !!! daj mi choć jeden - słownie : jeden – powód by na ciebie zagłosować ... No wiem... Nie dostanę... Jestem za bardzo roszczeniowy, a to nie twój elektorat ....
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka