Paweł Łęski Paweł Łęski
382
BLOG

To wtedy Amerykanie dowiedzieli się o mordzie pod Smoleńskiem

Paweł Łęski Paweł Łęski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

To wtedy Amerykanie dowiedzieli się o mordzie pod Smoleńskiem


Gdy myślimy o Jamesach Bondach, agentach No. 1, super duper szpiegach, to gdzie nam pomyśleć, że może im zabraknąć maszyny do pisania, żeby poprawnie zaadresować anonim do szefa FBI. A może ten pośpiech to wynik stwierdzonej przed rozstrzelaniem schizofrenii bezobjawowej?


Raport końcowy Komisji Moynihana, po udostępnieniu przez Jelcyna tajnych archiwów KGB, zawierał takie stwierdzenie: „Rząd Stanów Zjednoczonych posiadał informacje, które desperacko potrzebowała amerykańska opinia publiczna: dowodów na to, że Związek Radziecki dokonał poważnego ataku na amerykańskie bezpieczeństwo, przy znacznej pomocy ze strony „wroga wewnątrznego”. ... Tylko amerykańskiej opinii publicznej odmówiono tej informacji. ”


Około 2200 odszyfrowanych wiadomości zostało upublicznionych i nazwiska ponad 300 Amerykanów, którzy szpiegowali dla radzieckiej grupy KBG w czasie drugiej wojny światowej, choć zidentyfikowano tylko 100. Obrońcy Rosenbergów głośno domagali się udostępnienia dokumentów rządowych w sprawie szpiegostwa, tylko po to, aby zaprzeczyć ich znaczeniu po ich opublikowaniu. 


Anonim, donosik, mówią sygnaliści nic złego, tylko żeby nie zapomnieć i się nie podpisać. O tym zapomniał super duper agent. Podpułkownik Wasilij Mironow napisał anonimowy list do dyrektora FBI J. Edgara Hoovera w sierpniu 1943 r., po rosyjsku na maszynie do pisania cyrylicy. W cyrylicy nie ma litery „H”, więc w języku rosyjskim list był skierowany do „pana Guvera”. I to było dla służb jak podpis. Radziecki asystent szefa stacji KGB w Waszyngtonie musiał być bardzo niezadowolony ze swojego przełożonego i innych oficerów, z którymi współpracował, żeby na nich w ten sposób donieść.

image

W liście potwierdzono, że Zarubin i Mironow byli bezpośrednio zamieszani w krwawą okupację wschodniej Polski podczas nazistowsko-sowieckiego sojuszu w latach 1939-41 oraz zabójstwo około 15 000 polskich żołnierzy - oficerów i podoficerów, żołnierzy i rezerwistów - schwytanych przez Armię Czerwoną. List dostarczył stronie amerykańskiej dokładnego i pierwszego potwierdzenia sowieckiego udziału w egzekucjach w Lesie Katyńskim, w czasie gdy niemieckie siły okupacyjne w kwietniu 1943 r. odkryły masowe groby zawierające 4300 zwłok polskich oficerów. Tylko ktoś „wiedzący” mógł ujawnić, że polscy żołnierze zostali internowani w Kozielsku i Starobielsku i że polscy żołnierze zostali zabici „pod Smoleńskiem”. Informacje te były znane tylko garstce ludzi w 1943 r. i były starannie ukrywane przez prawie 50 lat przez władze radzieckie. Amerykanie również nie zdradzali długo swojej wiedzy.


Mironow został odwołany z Waszyngtonu do Moskwy i aresztowany pod zarzutem oszczerstwa, gdyż wcześniej na swojego przełożonego Zarubina skargę napisał do Moskwy, do samego chorążego światowego pokoju. Kiedy został postawiony przed sądem to odkryto u niego objawy bezobjawowej schizofrenii. Hospitalizowany w leningradzkim szpitalu i zwolniony ze służby. W lipcu 1945 r., w oczekiwaniu na wyniki badań i nowo ustalone okoliczności wskazujące na zdradę został rozstrzelany.


Oficerami KGB wymienionymi w liście do "Guvera" byli:


Wasilij Zarubin , rezydent;

Jelizawieta Rosenzweig vel Liza Górska pracowniczka wywiadu sowieckiego, żona Wasilija Zarubina

Paweł Klarin , wicekonsul nowojorski;

Gregory Kheifets . San Francisco Rezydent ;

Leonid Kwaśnikow, zastępca w Nowym Jorku ds. X-line, wywiadu technicznego;

Siemion Semenow, Nowy Jork X-line;

Andrej Szewczenko, agent KGB działający jako inspektor w Bell Aircraft

Siergiej Łukjanow, Komisja Zakupów Rządu Radzieckiego, asystent Zarubina ds. Wywiadu morskiego;

Władimir Pawłow , 2. Sekretarz Legacji Sowieckiej w Ottawie;

Lew Wasilewski (Leon Tarasow) Meksyk nielegalny Rezydent ;

Wasilij Dołgow, 2. sekretarz, Waszyngton, DC rezydentura ;


W plikach Venony przewijają się również nazwiska czołowych polskich działaczy emigracyjnych.

Według zestawienia opracowanego przez prof. Johna Earla Haynesa, odnaleźć można nazwiska m.in. Adama Ciołkosza, jednego z przywódców PPS, członka Rady Narodowej, Grabskiego (prawdopodobnie Stanisława, brata Władysława, szefa II Rady Narodowej RP na emigracji), prof. Kutrzeby (najprawdopodobniej chodzi o gen. Tadeusza Kutrzebę), Jana Kwapińskiego (ministera w rządach Władysława Sikorskiego, Stanisława Mikołajczyka i Tomasza Arciszewskiego) czy Adama Pragiera, członka Rady Narodowej, ministra informacji w rządach Arciszewskiego i Bora-Komorowskiego). Poza Grabskim i Kutrzebą wszyscy byli działaczami lewicowymi, a Kwapiński – w latach 1940-1941 więźniem NKWD.


Jednym z ujawnień dotyczących projektu Venona jest to, że wielu Amerykanów, którzy szpiegowali dla Związku Radzieckiego, nigdy nie było ściganych. Aby to zrobić, rząd musiałby odtajnić to, co wiedział. W dniu 29 maja 1946 r. Dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI) J. Edgar Hoover wysłał prezydentowi memorandum informujące o „potężnym sowieckim pierścieniu szpiegowskim w Waszyngtonie”. Podsekretarz stanu Dean Acheson był (fałszywie) na szczycie listy. Truman nie ufał Hooverowi i podejrzewał, że to są jego gry polityczne. Włączenie Achesona na szczyt listy automatycznie zdyskredytowało inne oskarżenia.


Po rozpadzie Związku Radzieckiego po raz pierwszy dokumenty z archiwów KGB i Kominternu w Moskwie stały się dostępne dla badaczy i opinii publicznej, potwierdzając fakty leżące u podstaw założenia komisji McCarthy'ego. W Stanach Zjednoczonych Komisja ds. Tajemnicy Moynihan była upoważniona przez ustawę do prowadzenia dochodzeń i zabezpieczania dokumentów Agencji Bezpieczeństwa Narodowego i FBI, które pozostawały tajne przez ponad 40 lat.

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura