Paweł Łęski Paweł Łęski
162
BLOG

Die Welt/ Poddanie się na granicy prowadzi tylko do nowych tragedii

Paweł Łęski Paweł Łęski Kultura Obserwuj notkę 1

Sytuacja na zewnętrznej granicy UE z Białorusią jest trudna do zniesienia. Ale dzięki Polsce rządy prawa nie ugięły się tam przed arbitralnością. W gościnnym artykule politycy CDU Herbert Reul i Serap Güler opisują, co to oznacza dla przyszłej polityki migracyjnej.


D. Najnowsze obrazy z pogranicza polsko-białoruskiego są trudne do zniesienia z ludzkiego punktu widzenia. Nędza, desperacja ludzi jasno pokazują nam, jak ważne i konieczne jest, aby Unia Europejska mówiła jednym głosem w kwestiach migracji, a przede wszystkim działała w sposób skoordynowany. Wyraźna i wspólna linia postępowania z migracją musi być kamieniem węgielnym niemieckiej i europejskiej polityki zagranicznej. Z drugiej strony nieporozumienia, egoizm i spory sprawiają, że UE jest wrażliwa i umożliwiają tylko takie i podobne procesy, które teraz szokują nas na zewnętrznej granicy UE.


Oznacza to jednak oddzielenie migracji regularnej od migracji nieuregulowanej. Musimy dokonać wyraźnego rozróżnienia między polityką imigracyjną, która jest ważna dla naszego rynku pracy, polityką uchodźczą dla osób potrzebujących i migracją z innych powodów. Częściowo prawda jest taka, że ​​wielu ludzi, którzy przyjeżdżają do Niemiec, aby uciec od nędzy w swoich krajach ojczystych, nie jest wykwalifikowanymi pracownikami. Obecna sytuacja na granicy białorusko-polskiej może nie tylko nauczyć nas tego rozróżnienia, ale także wskazać drogę do rozsądnej polityki migracyjnej .


POLITYKA WOBEC UCHODŹCÓW


UE musi być otwarta na własne słabości – wtedy będzie miała przyszłość


W ciągu ostatnich kilku miesięcy tysiące migrantów z Bliskiego Wschodu dotarło początkowo przez Białoruś do granic z Polską. Stąd powinni - zgodnie z planem białoruskiego rządu - następnie udać się do UE w celu ubiegania się o azyl. Strategia strony białoruskiej miała na celu wykorzystanie niezgodności Unii Europejskiej w kwestii migracji jako środka nacisku na odwrócenie przyjętych sankcji.


Tym razem jednak Polska i UE były przez krótki czas zszokowane, ale w zasadzie nie zrobiło to na nich wrażenia. Stało się tak głównie dzięki polskiemu rządowi, który konsekwentnie zabezpieczał zewnętrzną granicę Unii, uniemożliwiał nielegalne przekraczanie granicy i tym samym udaremniał na razie plan władz białoruskich.


KRYZYS BIAŁORUSKI


Interesy Łukaszenki w obliczu trudnej sytuacji uchodźców


Ostatecznie stało się jasne, że każdy, kto poddaje się takiej sytuacji, jest współwinny. Bo to ustępowanie – także ze względów humanitarnych – prowadzi tylko do nowych sytuacji, nowych napływów uchodźców, nowej nędzy. Za każdym razem ludzie oddawali się na nowo w ręce przemytników, wielu z nich ryzykując życiem lub nawet je tracąc. (...)


Przy okazji: to przynajmniej niesprawiedliwe, gdy część niemieckiego społeczeństwa krytykuje Polskę za tę konsekwencję w tym kontekście. Lepiej byłoby wesprzeć Polskę w jej staraniach. W końcu najbardziej na tym korzysta nasz kraj.


Prawo nie kłania się arbitralności


Z tego  można wyciągnąć trzy główne lekcje.


Po pierwsze: tylko jeśli będziemy konsekwentnie chronić nasze granice przed nielegalną migracją, przemytnicy ludzi zrozumieją, że ich brudne interesy nie będą miały szans powodzenia. Na granicy z Polską Unia Europejska po raz pierwszy dała do zrozumienia, że ​​nie zaakceptuje nędzy uchodźców, instrumentalizowanych w celu uzyskania szans politycznych. Po raz pierwszy, zdaniem wielu osób, obowiązujące prawo i procedury konstytucyjne nie uległy arbitralności. Dobrze w ten sposób!


Po drugie: należy nadal zwalczać przyczyny ucieczki. Dopóki ludzie w swoim rodzinnym kraju cierpią z powodu słabej gospodarki, korupcji lub warunków politycznych, będą szukać szczęścia daleko i u nas w Europie i Niemczech - kto może ich winić? Musimy ściśle współpracować z głównymi krajami pochodzenia. Konkretnie oznacza to kontynuację polityki stabilizacji na Bliskim Wschodzie i nawiązanie bliskiego partnerstwa z krajami kontynentu afrykańskiego.



UMOWA KOALICYJNA SYGNALIZACJI ŚWIETLNEJ


Rządy Merkel spowolniły dyskurs, sygnalizacja świetlna go rozgrzewa


Po trzecie: polityka migracyjna musi być rozumiana w sposób europejski. Same Niemcy nie mogą i nie rozwiążą problemów świata. Polska też nie może i nie zrobi tego. Na szczeblu europejskim musimy zatem nadal walczyć o przynajmniej w dużej mierze jednolitą politykę azylową, która odda sprawiedliwość naszym europejskim wartościom. Nie wystarczy też po prostu zabrać ze sobą ludzi: dach nad głową i ciepły posiłek to nie udana migracja, nie mówiąc już o polityce integracyjnej. Jeśli naprawdę chcemy wziąć odpowiedzialność, musimy być konsekwentni i uczciwi.


To znaczy: potrzebujemy też sprawnie działającej polityki integracyjnej. Integracja jest nierozerwalnie związana z migracją. Bo tylko wtedy, gdy otworzymy prawdziwe perspektywy, możemy umożliwić ludziom godne życie, które odpowiada wymaganiom stawianym przez „C” w imieniu naszej partii.


Serap Güler jest członkiem Bundestagu i wspiera Helge Braun w jej kandydaturze na przewodnictwo CDU


Źródło: dpa-infocom GmbH


Herbert Reul jest ministrem spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii


Źródło: dpa-infocom GmbH













There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura