1. Pod koniec maja, zresztą jak co miesiąc, rządowy ośrodek badania opinii publicznej CBOS opublikował dane dotyczące poparcia dla rządu, wyników jego działalności i oceny samego premiera Donalda Tuska. Te oceny zresztą pogarszają się z miesiąca na miesiąc, a w maju okazały się szczególnie niekorzystne, bowiem negatywny stosunek do rządu Tuska zadeklarowało aż 44% ( aż o 4% więcej niż w kwietniu), pozytywny natomiast tylko 32% ( w maju ubyło kolejne 2 pp zwolenników), a 20 % badanych wyraziło swoją obojętność w tej sprawie. Działalność rządu Tuska w maju źle oceniało aż 52% badanych, dobrze 35%, 13% nie miało zdania na ten temat, podobnie negatywnie oceniali oni szanse poprawy polityki gospodarczej w związku z jego działalnością, aż 52% badanych stwierdziło, że rząd Tuska nie poprawi sytuacji gospodarczej, 37%, że daje na to szansę, a 11% nie miało zdania na ten temat. Najgorsze oceny miał jednak sam premier jako szef rządu, aż 53% badanych wyraziło niezadowolenie z tego, że stoi on na czele rządu ( 2 pp więcej niż w kwietniu), 35% badanych było przeciwnego zdania, a 12% nie miało zdania w tej kwestii.
2. Jeżeli nawet według rządowego ośrodka badań opinii publicznej, rząd i sam jego premier, mają tak złe oceny po zaledwie 1,5 roku rządzenia, to aż dziw bierze, że sam Tusk domaga się właśnie teraz wotum zaufania od swojego ugrupowania i wspierających go koalicjantów. Co więcej Tusk chciał to wotum przeprowadzić zaledwie 3 dni po przegranych wyborach jego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego i jak się dowiadujemy dopiero po srogiej awanturze, wywołanej głównie przez marszałka Szymona Hołownię, głosowanie to przełożono o tydzień. Teraz jak można się domyślać trwają targi dotyczące nowego kształtu tego rządu, którego rekonstrukcja zapowiedziana przez Tuska już jakiś czas temu ma być ostatecznie przeprowadzona dopiero w sierpniu. Zdaje się, że koalicjanci , nie będą chcieli oddać ani przysłowiowego „guzika”, jeżeli chodzi o ilość posiadanych resortów, więc jeżeli Tusk będzie chciał dokonać redukcji resortów, to raczej kosztem tych ,które w pierwszym rozdaniu przypadły politykom Platformy.
3. W tej sytuacji niespodzianek po stronie rządzącej koalicji, podczas tego głosowania raczej nie będzie, choć posłowie, którzy teraz poprą Tuska jako premiera, muszą sobie zdawać sprawę, że decydują się „tonąć” razem z nim. Rząd ten bowiem, jak wynika z badań wspomnianego CBOS, nie daje nadziei Polakom, ani na poprawę sytuacji gospodarczej, stanu finansów publicznych, sytuacji w ochronie zdrowia, edukacji i żadnej innej dziedzinie naszego życia. A we wszystkich tych obszarach, sytuacja zaledwie po 1,5 roku rządów Donalda Tuska, pogarsza się dosłownie z miesiąca na miesiąc, czego chyba najdobitniejszym wyrazem jest tempo zadłużania naszego kraju, które w pierwszych miesiącach tego roku wynosi już 1,2 mld zł dziennie.
4. Równie fatalnie pod rządami Tuska wyglądają nasze relacje z inni krajami , w tym z naszym strategicznym sojusznikiem Stanami Zjednoczonymi, po wygraniu wyborów przez Donalda Trumpa. Tusk i jego ekipa postawili wszystko na wygraną Demokratów, co więcej z do tej pory niejasnych powodów, zdecydował się wylać „kubły pomyj” na samego Trumpa, co tak naprawdę, zamyka mu teraz możliwość jakikolwiek kontaktów z Białym Domem. W sytuacji kiedy to właśnie Amerykanie są gwarantem naszego bezpieczeństwa , a ich sekretarz stanu Marco Rubio w gratulacjach dla prezydenta -elekta Karola Nawrockiego, proponuje zacieśnienie relacji z Polską w zakresie bezpieczeństwa militarnego, energetyce i handlu, premier Tusk jest wręcz przeszkodą, żeby to mogło być realizowane.
5. Jest oczywistością, że Tusk po przegranej swojego kandydata w wyborach prezydenckich, tym głosowaniem nad wotum zaufania, chce od tego odwrócić uwagę i daje sygnał swoim zwolennikom, dostrzegłem błędy, które popełnił mój rząd, usunę winnych, ale przecież nie siebie, trzymam wodze w ręku, zdyscyplinowałem koalicjantów i teraz poprowadzę was do zwycięstwa. To klasyczna próba kolejnej ucieczki do przodu, tyle tylko, że nic z tego nie będzie, Tusk będzie dalej topił siebie, ale i swoich koalicjantów i aż dziw bierze, że prawie wszyscy Ci, którzy dali mu szansę w głosowaniu w grudniu poprzedniego roku, chcą w nowych, bardzo przecież zmienionych okolicznościach, poprzeć go jeszcze raz.
Inne tematy w dziale Polityka