Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
141
BLOG

Szykuje się rewolucja w unijnym budżecie rolnym, a rząd milczy

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 6


1. Już 17 lipca Komisja Europejska, przestawi projekt unijnego budżetu na lata 2028-2034, którego twórcą jest przedstawiciel naszego kraju Piotr Serafin, do roku 2019, prawa ręka Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Oczywiście Piotr Serafin nie przygotowywał tego projektu wyłącznie w Dyrekcji Generalnej ds. budżetu, obowiązywały go wcześniej przyjęte wytyczne całej Komisji Europejskiej, co więcej wiadomo, że głęboko ingerowała w ten proces przewodnicząca Ursula von der Leyen, ale nie ulega wątpliwości, że to co zostanie przedstawione, będzie kojarzone z komisarzem reprezentującym Polskę. Nie są jeszcze znane szczegóły tego przedłożenia, ale informacje dotyczące przyszłego wieloletniego budżetu, które przeciekły do europejskiej opinii publicznej już teraz wywołały ogromny niepokój i protesty rolników. Wyrazem tego niepokoju i protestów jest uruchomienie zbierania podpisów przed dwie największe organizacje rolnicze Copa i Cogeca pod europejską petycją ( nosecuritywithoutcap.eu), której celem jest mobilizacja europejskich rolników, przeciwko planom poważnego ograniczenia Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) po roku 2027.
2. W petycji opisano 4 obszary największych zagrożeń dla WPR wynikających z nowego wieloletniego unijnego budżetu, a więc likwidację oddzielnego budżetu na WPR, utratę jej wspólnotowego charakteru, rezygnację z dwóch jej filarów, oraz uzależnienie wypłat z spełnienia dodatkowych warunków nakładanych na kraje członkowskie związane z praworządnością, a być może także tzw. kamieniami milowymi. Przypomnijmy, że do tej pory budżet na WPR był wyodrębniony w ramach unijnego budżetu i podzielony na koperty narodowe, np. dla Polski od roku 2021, na ten cel było przeznaczone ok. 5 mld euro rocznie. Wypłata tych środków na dla naszego kraju, a w konsekwencji także dla rolników nie była powiązana ze spełnianiem jakichkolwiek dodatkowych warunków, poza tymi wynikającymi z przepisów WPR, a więc były one wypłacane, mimo blokady środków dla naszego kraju z KPO, czy Funduszu Spójności.
3. Po roku 2027 pieniądze na WPR miałyby być umieszczone razem ze środkami na politykę regionalną i politykę spójności, co oznaczałoby, konieczność walki o przeznaczanie odpowiednich środków na rolnictwo już na poziomie poszczególnych krajów członkowskich.To posunięcie spowodowałoby renacjonalizację WPR, czyli odejście od jej wspólnotowego charakteru, w konsekwencji poszczególne kraje członkowskie mogłyby przeznaczać na własne rolnictwo dowolne środki pochodzące w z unijnego budżetu, w sytuacji kiedy produkty rolne są przecież sprzedawane na wspólnym unijnym rynku. Co więcej oznaczałoby także odejście od dwóch filarów WPR czyli oddzielnego finansowania wsparcia produkcji czyli tzw. dopłat bezpośrednich oraz środków na modernizację gospodarstw i terenów wiejskich, a ten drugi filar to przecież inwestycje w gospodarstwach i infrastrukturę na terenach wiejskich, a także ochrona środowiska i finansowanie zmian pokoleniowych w gospodarstwach rolnych.
4. To wręcz rewolucja w dotychczasowym finansowaniu WPR, zwłaszcza że jak słusznie spodziewają się rolnicy , wrzucenie środków na rolnictwo do jednego „worka” z funduszami regionalnymi i spójnościowymi, oznacza tak naprawdę ich uszczuplenie o kilka , a w niekorzystnym wariancie, nawet o kilkanaście procent, czyli będą to znacznie mniejsze pieniądze niż do tej pory. Polskiemu komisarzowi ds. rolnictwa Januszowi Wojciechowskiemu, udało się w poprzedniej kadencji KE doprowadzić do wyrównania dopłat dla polskich rolników ze średnią unijną ( wynoszą one teraz one 259 euro na hektar, przy średniej unijnej 256 euro), jeżeli to przedłożenie komisarza Serafina zostanie przyjęte, pieniędzy dla rolników, będzie nie tylko mniej, ale ich wypłata będzie uzależniona od tzw. praworządności albo jakiś nowych kamieni milowych.
5. Ze zdumieniem tylko można odnotować milczenie w tej sprawie polskiego rządu, który przecież delegował komisarza Serafina do Brukseli, milczenie polskiego ministra rolnictwa, w szczególności w sytuacji kiedy prace nad nowym unijnym budżetem, były prowadzone podczas kończącej się właśnie polskiej prezydencji w Radzie. Nie milczą za to największe unijne organizacje Copa i Cogeca, ba nawet przygotowały petycję w tej sprawie, pod którą zbierają podpisy rolników i wszystko na to wskazuje , że będą zdecydowanie walczyć o zachowanie dotychczasowego kształtu WPR.             

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka