W związku ze szczytem NATO w Walii Putin zapragnął kolejny raz zaprezentować się swojemu otumanionemu społeczeństwu jako przywódca zmierzający do ustanowienia pokoju na Ukrainie. Cały czas naiwnie sądzi, że w ten sposób oszuka cały świat i ukryje przed nim fakt, ze Rosja jest agresorem na Ukrainie. I w trakcie swojego lotu do Mongolii, Putin przedstawił swój plan dla Ukrainy, który powinien – jego zdaniem zostać przyjęty na rozmowach grupy kontaktowej w Mińsku 5 września 2014 r.
Oto punkty tego planu:
1.Zaprzestanie działań zbrojnych wszystkich sił na terenie Donieckiego i Ługańskiego obwodu.
2.Wprowadzić siły zbrojne Ukrainy na odległości uniemożliwiające ostrzał artyleryjski i rakietowy zamieszkanych miejscowości.
3.Wprowadzić międzynarodową kontrolę przestrzegania zaprzestania ognia oraz monitoring.
4. Wykluczyć stosowanie lotnictwa wojskowego przeciwko ludności cywilnej w zaludnionych miejscowościach.
5.Wymienić jeńców według formuły wszystkich za wszystkich.
6.Utworzyć humanitarne korytarze dla przemieszczania się uciekinierów cywilnych i dostaw humanitarnych transportów do miast i innych zamieszkałych punktów.
7.Zapewnić na Donbas przybycie brygad remontowych i pomocowych dla odtworzenia infrastruktury w miastach i miejscowościach..
Putin nic się nie zmienia, po prostu ujawnia swoje oblicze. W jego 7-miu punktach nie ma nic nowego, ani konstruktywnego. On chce konwertować sukcesy rosyjskich wojsk osiągnięte w ostatnim tygodniu w Donbasie, na sukces polityczny. Główna jego idea to legitymizowanie tam władzy swoich przedstawicieli pod nazwa DNR i ŁNR – uczynić z nich oficjalne podmioty biorące udział w międzynarodowych rozmowach i zmusić Kijów do rozmowy z nimi.
Agresywna polityka Putina jest jasna i niezmienna – on chce doprowadzić do stałej destabilizacji Ukrainy i osiągnięcia zmian ukraińskiej państwowości według swojego dyktatu z jednoczesną własna kontrolą znaczącego terytorium Ukrainy.
Plan Putina to de facto plan rosyjskiej kontroli nad Ukrainą. I to jeszcze z gwarancjami społeczności międzynarodowej. Jednym słowem Putin chce, aby otumanione i zachwycone społeczeństwo rosyjskie, które niegdyś głosiło „Krym nasz”, mogło jeszcze krzyczeć z zachwytem: „Putin! Putin! Donbas nasz!”.
Przyjęcie planu Putina to całkowita kapitulacja Kijowa. Kreml przedstawił naddniestrzański model ustanowienia kontroli Rosji nad Donbasem za pomocą swoich sił wojskowych, które będą formowały quasi państwo pod protektoratem Kremla.
Ogłoszenie pokoju jest oczekiwanym wariantem rozwoju sytuacji na Ukrainie w tej rosyjsko – ukraińskiej wojnie. Wielkie strategiczne cele Rosji, Putin zostawił do realizacji na dalszy plan. Stworzenie gigantycznej Naddniestrzańskiej Republiki na terytorium wielu obwodów Ukrainy i nie dopuszczenie do integracji Ukrainy z UE jest już nierealne. Powtórka krymskiej operacji Putina jest też już dawno niemożliwa.
Plan Putina jest wzorowany na „pokojowych” działaniach III Rzeszy głoszonych niegdyś przez Goebbelsa. Oczywiście, dla Kijowa te nachalne propozycje są nie do przyjęcia. Ukraina nie może pozbawić się sprawowania władzy nad swoimi granicami z Rosją. I nie ma w tym planie mowy o wyprowadzeniu rosyjskich wojsk z Ukrainy, a jest zapewnienie dla Rosji stałej możliwości dostaw ciężkiego sprzętu bojowego i swojego mięsa armatniego do Donbasu.
Po ostatnich działaniach wojennych Rosji na Ukrainie, Putin pewnie uważa, ze Poroszenko musi pójść na ustępstwa. Wie przecież, że ta wojna może pozbawić go fotela prezydenckiego Kontroli nad granicą z Rosja Ukraina nie będzie zdolna odzyskać, a Rosja nigdy nie zaprzestanie wysyłać swoich uzbrojonych po zęby wojsk przez tę granicę na Donbas.
Niezbędny jest kompromis!
Jest niemożliwy do osiągnięcia jutro w Mińsku, jeśli nawet rozmowy odbędą się z udziałem Putina. Jednak na Kremlu już zdają sobie sprawę, że Rosja jest słaba i nie jest zdolna - tak samo jak Ukraina – nieść brzemię tej wojny dłużej niż kilka miesięcy.
Kompromis nie będzie osiągnięty szybko. Zapewne czeka wszystkich długi skomplikowany proces dochodzenia do niego. A Rosja już teraz płaci za szaleństwo Putina życiem swoich żołnierzy chowanych w tajemnicy po całej Rosji. Lecz Kreml jest gotów te cenę płacić, a zachwycone swoim wodzem społeczeństwo rosyjskie – jak niegdyś w III Rzeszy – też godzi się na te ofiary, aby osiągnąć mini cel Putina i móc powiedzieć: „Ale Donbas jest nasz!”
Przyspieszyć realny kompromis, odmienić poglądy Rosjan mogą tylko siły zewnętrznej społeczności międzynarodowej poprzez swoje oddziaływanie na Rosję, która już tę swoja wojnę przegrała przede wszystkim propagandowo. Sankcje, dzisiejsze decyzje szczytu NATO w Walii wpłyną prędzej, czy później na poglądy Rosjan. Rosja będzie teraz w nowej sytuacji nacisków, przede wszystkim ekonomicznych świata Zachodu.
Demokracja poprzedzająca globalizację umacniała się u bram Rosji na Ukrainie i dotarła do jej społeczeństwa. Tak teraz kolejnym etapem działań będzie sama Rosja z jej społeczeństwem – i wszystko zakończy się prędzej, czy później sukcesem. Rosjanie pojmą jak ohydnej goebbelsowskiego typu propagandzie sączonej z Kremla ulegali w trakcie trwania reżimu putinowskiego w Rosji.
"Niedawno ukazał się interesujący wpis: http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/338033,grawicapy-lataja-w-kosmosie pióra znanego blogera Zbigwie, z wykształcenia fizyka" - http://autodafe.salon24.pl/249413,zagadkowe-analogie. Znajdź ponad 100 moich notek na Forum Rosja-Polska http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl Poetry&Paratheatre 2010 i 2013.
Free counters
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka