Tusk ma krew na rękach (wywiad)

Przytaczam część obszernego wywiadu ze znajomym dr. hab. socjologii, którego udzielił polonijnej prasie. Dr żywo interesuje się kwestią tragedii w Smoleńsku.

Nie będę przytaczał nazwiska, żeby mu nie robić problemów, bo tak nie do końca jestem przekonany o tej wolności słowa w naszym kraju. No, niby formalnie jest, ale jak ktoś coś powie, nie daj Boże publicznie, co nie jest zgodne z oficjalną linią rządzącej opcji politycznej, to naraża się na publiczną chłostę. Jestem niemal pewien, ze takiego wywiadu żadna polska prasa by nie opublikowała. Chyba, że podziemna:)

Język dr. jest dość dosadny i bezpośredni, przypomina mi przez to posła P., tyle, że reprezentuje nieco inny punkt widzenia. A raczej zupełnie inny. To mnie zainspirowało do przepisania części wywiadu i podzielenia się nim z czytelnikami S24. Może PiS-owi też jest potrzebny taki PiS-owski "palikot", który powie to, "co większość myśli", niezależny, od którego można się odciąć, ale którego nie można ani uciszyć, ani wyrzucić, jako przeciwwaga dla POwskiego Palikota? Może Palikota trzeba zwalczać (leczyć?) "palikotem"?

(...)

- Mija wkrótce cztery miesiące od tragedii w Smoleńsku. Czy pana zdaniem wiemy więcej o przyczynach katastrofy?

- Oczywiście, że nie. Ciągle nic nie wiemy. Prokuratura pod rządami PO wykazuje się wyjątkową nieudolnością w wyjaśnianiu tej sprawy. Nie posunęła się ani milimetr w kierunku prawdy o przyczynach tej niespotykanej w dziejach Polski katastrofy.

- Jak pan ocenia działalność grupy parlamentarnej ds. zbadania przyczyn tragedii pod kierownictwem posła Macierewicza?

-Komisja wykonuje bardzo dobrą i ciężką pracę. Analizuje wszystkie dostępne informacje, które się pojawiły w obiegu publicznym. Rozmawia z ekspertami od lotnictwa, dziennikarzami, świadkami ówczesnych wydarzeń.

Ale czy coś udało się ustalić?

Niewiele, bo komisja napotyka bardzo duży opór ze strony instytucji rządowych, w tym prokuratury, która nie chce udzielać żadnych informacji w tej sprawie. To co udało się ustalić, to kłamstwa przedstawicieli rządu Tuska, m.in. minister Ewy Kopacz, która kłamała, że przy sekcji zwłok ofiar byli polscy medycy i to, że minister Klich miesiąc przed tragedią wiedział o fatalnym stanie technicznym floty 36. pułku.

Minister Klich zaprzecza, że stan samolotu był fatalny.

Kłamie, a co ma mówić? Teraz tego ustalić się nie da.

Kto pańskim zdaniem ponosi odpowiedzialność za to, co wydarzyło się w Smoleńsku 10 kwietnia?

Oczywiście, ze rząd i osobiście Donald Tusk. 36 pułk lotniczy podlegał pod ministerstwo obrony narodowej, którym kieruje najgorszy od 20 lat minister Klich. Jest on przykładem skrajnej niekompetencji, arogancji i ignorancji jeśli chodzi o kierowanie podległym mu resortem. Jego przełożony, premier Donald Tusk jest pośrednio również odpowiedzialny za tragedię. Jako szef rządu i przełożony ministra Bogdana Klicha.

Sugeruje pan, że Donald Tusk jest odpowiedzialny za tragedię?

Ja niczego nie sugeruję, ja stawiam realną tezę, że Donald Tusk doprowadził do katastrofy. Przez swoją głupotę, arogancję i butę. Gdyby nie jego arogancja i obsesyjna rywalizacja z prezydentem Kaczyńskim o samolot, stołek i wszelkie wizyty zagraniczne do tragedii by nie doszło. To małość i kompleksy tego człowieka doprowadziły do tragedii i nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Prezydent proponował Tuskowi, żeby zorganizować wspólne obchody 70-rocznicy mordu katyńskiego, a on się nie zgodził. Dziwne, że jest premierem od trzech lat i jakoś nigdy nie przyszło mu do głowy, żeby pojechać do Katynia i złożyć hołd pomordowanym.

Czy pana zdaniem Donald Tusk ma krew na rękach?

Moim zdaniem tak.

Ale premier Tusk został zaproszony przez premiera Rosji Władimira Putina.

Tak, został, ale to niczego nie zmienia. Putin nie powiedział, że na uroczystościach ma nie być prezydenta, że sobie nie życzy. Nie było żadnych formalnych przeszkód, aby uroczystości odbyły się wspólnie. Ale arogancja i głupota premiera to uniemożliwiła.

Czy wg pana to był zamach?

Nie wiem. Dziś na pewno nikt tego nie wie. Prokuratura bada także taką możliwość.

Poseł Macierewicz twierdzi, że była to zbrodnia. Podziela Pan jego opinię?

Doprecyzujmy, że poseł Macierewicz powiedział o zbrodni w rozumieniu słownika języka polskiego, a zgodnie z nim zbrodnia to czyn zasługujący w sposób szczególny na potępienie. I w tym sensie Macierewicz ma absolutną rację. Tylko w którym miejscu, na jakim etapie zbrodnia miała miejsce do końca nie wiadomo. Czy zbrodnią było lądowanie we mgle, czy zbrodnią było podawanie przez obsługę wieży w Smoleńsku nieprawidłowych danych dotyczących położenia TU-154? Myślę, że jedno i drugie. I samo przygotowanie tego lotu. I to że się odbył w tym a nie innym terminie. Zbrodni w tym przypadku było wiele.

(...)

Janusz Palikot uważa, że za tragedię odpowiedzialność ponosi prezydent Lech Kaczyński. Mówi, że prezydent ma krew na rękach.

To co mówi człowiek, który już dawno powinien być w więzieniu albo co najmniej w zakładzie psychiatrycznym najmniej mnie interesuje. To człowiek z ewidentnymi problemami psychicznymi. Jest zupełnie niewiarygodny. Tak się nie zachowuje normalny człowiek.

Mówi się, ze Palikot mówi głośno to, co myśli większość społeczeństwa.

Ten co tak mówi, obraża nasze społeczeństwo. Wynikałoby z tego, ze większość społeczeństwa to wariaci. Palikot głośno mówi to co mu Tusk każe, aby odwrócić uwagę od swoich nieudolnych rządów.

Premier Tusk odciął się od wypowiedzi Palikota.

To nie ma znaczenia. Gdyby się odciął to by go wyrzucił z PO. Ten cały cyrk z wyrzucaniem, odcinaniem się, przywoływaniem Palikota do pionu to igrzyska dla ubogich intelektualnie. On jest mu potrzebny i vice versa. Palikot robi zasłonę dymną wokół nieudolności rządu, atakując zmarłego prezydenta, co jest haniebną podłością. To człowiek skrajnie zdemoralizowany, obłudny, cyniczny i nieuczciwy. Nie cofnie się przed niczym. Dla osiągnięcia swoich celów, jestem przekonany, że sprzedałby własną żonę i dzieci. To człowiek bez jakichkolwiek zasad moralnych i etycznych.

Schetyna mówi, że Palikot jest wart Macierewicza. Że jest dla niego przeciwwagą.

Proszę nie żartować. Porównywanie tego chama do posła Antoniego Macierewicza to jak porównywanie Gór Świętokrzyskich do Himalajów. Dla Antoniego Macierewicza takie porównanie jest obraźliwe. Macierewicz, w odróżnieniu od Palikota jest inteligentny, pryncypialny, patriota z zasadami. A Palikot? Mały człowieczek, który głośno krzyczy i tyle. Bezideowy showman.

No, nie tak do końca. Osiągnął sukces w biznesie.

Tym jego sukcesem w biznesie powinien się zainteresować prokurator. Nie zapominajmy, że człowiek ten jest podejrzany o nielegalne finansowanie swojej kampanii wyborczej, nielegalnie dofinansowywał kampanię prezydencką Donalda Tuska. To człowiek skrajnie nieuczciwy i bezwzględny, po prostu zły. Oszukał i okradł własną żonę, własne dzieci, polski Skarb Państwa, sprzedając swoje przedsiębiorstwa i transferując pieniądze do rajów podatkowych.

Tak, ale wg sondaży przeprowadzanych na zlecenie samego Janusza Palikota, popiera go od 8 do 10 procent społeczeństwa. Jakby założył własną partię mógłby z nią wejść do sejmu.

Z tym akurat mogę się zgodzić. Mniej więcej tyle procentowo jest kompletnych wariatów w każdym społeczeństwie. Ludzi prymitywnych, chamskich, mających problemy emocjonalne, nieuczciwych i zwyczajnie podłych. Powinien założyć własną partię, wtedy będzie wiadomo ile dokładnie takich ludzi jest w polskim społeczeństwie i kto jest kto.

Palikot wzbudza w panu negatywne emocje?

Palikot nie wzbudza we mnie żadnych emocji. To jest tak, że jak idę ulicą i widzę na chodniku jakieś świństwo, jakiś niesamowity śmieć, to ten śmieć nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Negatywne emocje wzbudza we mnie to, że nikt tego świństwa nie posprzątał, a wręcz przeciwnie – przesadnie go eksponuje. To jest godne potępienia a nie śmieć, ale to kwestia smaku. Odkąd Palikot jest w polityce, mam wrażenie – przepraszam za wyrażenie – że ktoś „narobił” na środku salonu i nikt z domowników nie ma odwagi posprzątać. Więc to „coś” zatruwa atmosferę i będzie zatruwało, aż ktoś z tym porządku nie zrobi.

Kto miałby zrobić porządek?

Wyborcy, oczywiście.

(...)

Bronisław Komorowski miał większy komitet honorowy niż Jarosław Kaczyński.

Ma Pan rację, ale co z tego? Nie ilość ale jakość się liczy. Jakość tego komitetu pokazała relacja z ich spotkania w Łazienkach. To co mówił Bartoszewski, Majewski, Wajda to woła o pomstę do nieba. Ci ludzie wymagają natychmisatowej pomocy medycznej z zakresu psychiatrii. Na miejscu Komorowskiego zapadłbym się ze wstydu mając takich członków komitetu honorowego.

(...)

Wróćmy do premiera Tuska. Jak Pan ocenia efekty rządów PO-PSL?

Negatywnie. Rząd ten jest skrajnie nieefektywny i arogancki. Nie mówi prawdy o faktycznym stanie finansów publicznych. W tym roku dokonał największej od 20 lat prywatyzacji, a nawet nie uzupełnił części deficytu, który spowodował. Ten rząd oszukuje społeczeństwo co do faktycznego stanu finansów państwa.Na kłamstwie wprowadził swojego kandydata do Pałacu Prezydenckiego. Ale, jak się mówi w Polsce, kłamstwo ma krótkie nogi. Przypomina mi się sytuacja na Węgrzech kilka lat temu. Ten rząd skończy tak samo. I to niedługo. Ekonomia i matematyka są bezwzględne. PR tu nie działa.

Sądzi Pan, że PiS jest gotowy do przejęcia władzy w Polsce?

Tego nie wiem. Partia ta zmaga się z posmoleńską traumą i to jest normalne. Prezes Kaczyński przeżył najtragiczniejsze wydarzenie w swoim życiu. To może wpłynąć na partię i sposób jej kierowania. Liczę, że szybko się otrząśnie. PiS stracił też bardzo cennych ludzi, jak np. panie Natalli-Świat czy Gęsicka, które miały kierować gospodarką w rządzie Pis. Ale nie będę się wypowiadał, nie znam realiów wewnątrz partii. Nie należy też zapominać, ze są także inne partie w Polsce, w tym np. SLD

Tak, ale mówi się też, ze scena polityczna w Polsce jest „zabetonowana”, podzielona między PO i PiS.

Nie wierzę w to. W Wielkiej Brytani też się tak wydawało, a jednak po kilkudziesięciu latach pojawił się trzeci gracz. Uważam, że w Polsce jest miejsce na nową, silną partię, patriotyczną, pragmatyczną, pozbawioną podejrzanych elementów, które niszczą debatę publiczną w kraju.

Wystarczy, że społeczeństwo będzie tego chciało.

Dziękuję za rozmowę.

Co do Palikota... Hmmm... Sam bym tego lepiej nie określił.