Są 3 najwazniejsze powody, dla których mój głos dostanie Jarosław Kaczyński.
1. Dla Polski. 2. dla PO 3. Dla PiS.
Nim opiszę trochę szerzej każdy z nich, chcę zauważyć, rzecz niby oczywistą .. że są to wybory prezydenckie a nie parlamentarne. To jednak nie to samo.
Po kolei:
1. Dla Polski.
wybór Kaczyńskiego na prezydenta nie zmienia sił w parlamencie. PiSowi ani głosów nie ubędzie ani nie przybędzie. Podobnie PO nie będzie ani mocniejsze ani słabsze.
Siła lub jej brak premiera Tuska, też się nie zmieni, bo jest osadzona w głosowaniach parlamentarnych. Potencjalne weta prezydenta rządząca koalicja przy niewielkim wsparciu SLD może bez najmniejszego problemu odrzucić. Natomiast kierowanie ustaw do Trybunału Konstytucyjnego lub ich wetowanie, ma tą zaletę, że kontroluje jakość poszczególnych ustaw, a tajemnicą nie jest, że sejmowe ustawy jakością nie grzeszą. Każde weto, każde odesłanie do TK powoduje, że posłowie raczą się pochylić dokładniej nad swoją pracą. Będę spał spokojniej, wiedząc, że to co forsuje rząd , będzie pod lupą prezydenta. Kaczyński gwarantuje, że nie będą bezmyślnie podpisywane, a będą uważnie czytanie i sprawdzane.
Na arenie międzynarodowej, jak czas pokazuje, linia polityki wschodniej Lecha Kaczyńskiego nie była zła. Może z Ukrainą trochę nie trafiona, zbyt łagodna wg, mnie. Politykę zachodnią mam wrażenie, że oddał trochę za bardzo pod kontrolę rządu. Ideałem by było, jeżęli ta polityka byłaby spójna, ale nie wierzę w dobrą wolę premiera i ministra Sikorskiego. Tu czeka moim zdaniem najtrudniejsze zadanie Kaczyńskiego, jeżeli wygra wybory.
2. dla PO.
PO czy ogólnie koalicja zyska, bo będzie musiała postawić na jakość swojej polityki. Po 10 kwietnia, publiczne ubliżanie głowie państwa już nie przejdzie. Nie tak łatwo przynajmniej. już własnej nieudolności nie będzie można zakryć za zasłoną z prostackich i prymitywnych epitetów kierowanych pod adresem Kaczyńskiego. PO ma wreszcie szansę zrozumieć, że czas uprawiać politykę opartą na własnej jakości a nie na braku jakości u przeciwnika. Potrzebny jest wstrząs czyli przegrana Komorowskiego.
Trochę to powinno też uspokoić Tuska, bo nasz premier to jak ktoś juz napisał to taki "funny boy" zapatrzony w słupki sondaży i w boisko piłkarskie bardziej niż w Polskę. Te relacje powinny być odwrotne. Jest realna nadzieja, że wybór Kaczyńskiego na prezydenta, sprowadzi Tuska na ziemię i to polską ziemię .. nie unijną, nie rosyjską ani peruwiańską a tu gdzie jest jego miejsce - do i dla Polski. Chociaż to pobożne życzenie, zdecydowana wygrana Kaczyńskiego, ma szansę otworzyć oczy .. jeżeli nie samemu Tuskowi, to tym, którzy mają ideały i wizję Polski i są w stanie o tym otwarcie i szczerze rozmawiać, bez zabiegów PRowskich.
3. dla PiS.
pod Smoleńskiem zginęło wiele osób, które były pierwszoplanowymi twarzami PiSu. Nazywając rzeczy po imieniu, moim zdaniem były również swego rodzaju betonem tej partii. Po odejściu Jarosława z partii na czas pełnienia prezydentury, w PiSie mają szanse "młode strzelby". Mający inny sposób na uprawianie tej samej polityki. Wiem, że tragedia to sprawiła, i trudnosię cieszyć, że własnie z tego powodu przed PiSem jest szansa na "młodą krew", ale fakt pozostaje faktem że własnie tak jest.
To niesie szansę, że PiS może być postrzegany jako inna jakościowo partia. Może przekonać do siebie swój negatywny elektorat lub też może się rozpaść i dać początek innym formacjom. Generalnie PiS nie będzie tkwił w skostniałym maraźmie - co wg. mnie do niedawna miało miejsce.
Czy PiS się sam obroni bez obecności Jarosława? Nie wiem, sądzę że raczej tak, a jeżeli będzie secesja to niewielka. Może wyjdzie nawet na dobre i PiSowi i prawej stronei sceny politycznej, bo na prawo od PiSu jest jeszcze dużo miejsca. Może powstanie nowa partia prawicowa odporna na pokusy jakim ulegał w przeszłości PiS?
Także moim zdaniem, wybór Kaczyńskiego na prezydenta, niesie ze sobą wg, mnie dużo dobrego - a jako społeczeństwo możemy więcej niż nam się wydawało to jeszcze tak niedawno.
Inne tematy w dziale Polityka