Tak sobie myślę, jak długo jeszcze Putin wytrzyma? Bo po pierwsze gospodarkę ma w totalnej ruinie, straszna nędza z tego powodu dotknęła społeczeństwo rosyjskie. Sankcje UE (mimo ich lamania przez poszczególne kraje członkowskie) nie dają wielkich szans na poprawę sytuacji w najbliższym czasie. Sztandarowy potentat naftowo-gazowy Gazprom ledwo dycha, mimo że Niemcy ciągną go jak mogą za uszy by nie padł jak pies Pluto na cztery łapy. I jakby jeszcze tego było mało, to w sporcie się sypie: z Euro 2016 chcą wyrzucić za bandytyzm kibiców. W sportach letnich też zapowiadają kary za masowy doping. Padł też z tego powodu rosyjski tenis. To może być rzeczywiście stresujące. Putin zabrał więc głos i powiedział światu, że rodzina nie może odpowiadać zbiorowo za działania kryminalne jednego z jej członków. Na dodatek kraje dawnego RWPG, będące przez lata pod butem i na posyłki Moskwy, spod tego buta się po chamsku wymsknęły i stawiają swoje warunki.
Nic dziwnego więc, że jedyne co Moskwie w takiej sytuacji pozostaje to sprowokowanie otwartego konfliktu, bez ciągnącego się w nieskończoność udziału zielonych ludzików. Ktoś powie, że to Zachód wszystkiemu winny, bo zaszczuł Rosję, więc w odpowiedzi pokazała kły w obronie własnej. Informuję więc wszelką maść humanistów i estetów, że Moskwa i bez szczucia potrafi je doskonale szczerzyć i gryźć. My Polacy mamy w tym sporo doświadczenia, bo aż 120 lat niewoli pod carskim batem Romanowów i ponad pół wieku "dobrobytu" pod butem sowietów.
Dlatego nie dziwi mnie to zdenerwowanie Moskwy i szukanie przez nią na siłę ujścia, by się odgryźć. Ktoś przecież za tę nową wojnę ojczyźnianą w wydaniu światowym musi być gdzieś odpowiedzialny. To że ta wojna wybuchnie, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, pytanie tylko kiedy. Z podpowiedzią pospieszył więc wywiad kanadyjski, który ujawnił że jest już z górki, bo Rosja właśnie szykuje się do wojny i to w dość szybkim tempie. Dowodem na to jest moblilizacja wojska na niespotykaną dotąd skalę. Przyspieszono też modernizację uzbrojenia oraz produkcję części zamiennych. Czy wojna w związku z tym wybuchnie w ciągu najbliższych dwóch- trzech lat? Trudno wyrokować. Autorzy kanadyjskiego raportu liczącego blisko 100 stron,być może też takiej konkretnej odpowiedzi nie dają.
Ale spójrzmy na to z pozycji najbardziej infantylnej. Spójrzmy na to w taki sposób w jaki patrzyliśmy na zagrożenia naszego jestestwa będąc dziećmi. Jeśli podwórko czy klasa sprzysięgało się przeciwko nam (pomijam już za co słusznie czy niesłusznie) to czego wówczas pragnęliśmy i szukaliśmy? Oczywiście, zemsty, szukaliśmy po prostu okazji aby pognębić naszych wrogów w możliwie jak najbardziej bolesny sposób. Czasem się to nam udawało, czasem nie. Putin obecnie też szuka podobnej okazji by dowalić Europie i światu. Być może będziemy niedługo tego świadkami...
Inne tematy w dziale Polityka