Z Rosją mamy na pieńku gospodarczym, więc oni nam stawiają embargo na naszą żywność, a my od nich za ciężkie pieniądze kupujemy węgiel. Pewnie po to, aby Niemcom nie ubyło jak przyjdą i sobie kopalnie polskie odbiorą, gdyż ostatnio chyłkiem wprowadzono szwindel bankowy, który na dłuższą metę może Kraj nad Wisłą wyludnić lepiej niż ośmioletnie rządy Platformy.
Dla zainteresowanych tematem całość tutaj https://www.youtube.com/watch?v=VjkDW4Wj-mc
Ale miało być o czym innym. Miało być o Rosji i handlu. Otóż kroi się na polskim rynku rewolucja wśród dyskontów. Pomiędzy Portugalczyków, Niemców, Francuzów i Anglików postanowili się wcisnąć Rosjanie. I tak Biedronka z Lidlem znaleźli niezłego przeciwnika. Rosjanie juz w zeszłym roku chcieli się wstrzelić, ale zrezygnowali, bo uznali że Polacy stoją nazdecydowanie wyższym poziomie estetyki handlowej niż towarzysze radzieccy. Jednakże po przeprowadzeniu badań moskiewscy spece od handlu doszli do wniosku że nie ma co dłużej czekać, i tak do Polski wejdzie rosyjska sieć o nazwie "Mere". Sieć dyskontów ma oferować polskim klientom po bardzo niskiej cenie (30% taniej niż w Biedronce) równie podłej jakości towar, co polskim nędzarzom nie przeszkodzi w zakupach. Zapewne także nie odstraszy i to, że sklepy sieci Mere przypominają bardziej typowy magazyn, względnie hurtownię, niż dyskont czy sklep wogóle, gdyż towar przeznaczony do sprzedaży znajduje się na paletach lub w kartonach. Ciekawe co na to PiS...bo przecież w tym Mere mogą nam ruscy sprzedawać np. nasze własne jabłka, na które zrobili nam przecież embargo
źrodło
https://www.popularne.pl/sklepy-mere/
