Umknęło mi z pola widzenia od jakiegoś czasu rzadko używane i niemodne słowo „rozwiązłość”. Mam wrażenie, że stało się ono słowem tabu, którego demoliberalizm postanowił się pozbyć, bo ono dokładnie ujawnia jego naturę.
W języku potocznym kojarzone ono jest z nadużyciami seksualnymi, ale warto wrócić do podstawowej semantyki tego pojęcia. „Wiązać” i „rozwiązywać” to slowa bardzo przydatne w refleksji nad społeczeństwem i ludzką naturą. Typowe dla naszego gatunku jest nawiązywanie rozmaitych więzi z innymi, tak więc więzi to synonim kluczowego słowa „relacje”.
Społeczeństwo oparte jest na szeregu kluczowych relacji, a demoliberalizm jest ustrojem, który więzi i relacje niszczy, promując, ze wzgledów komercyjnych przede wszystkim, sobkostwo i egoizm. Najbardziej charakterystyczne jest dla demoliberalizmu rozpasanie seksualne, słusznie określane mianem rozwiązłości.
Tak więc postulat walki z rozwiązłością wydaje się jak najbardziej na czasie.
Szczegółowe potraktowanie tematu jest tu:
https://www.salon24.pl/u/zetjot/1035729,seks-i-inne-mechanizmy-rujnujace-cywilizacje-zachodu
Inne tematy w dziale Społeczeństwo