Czasami przechodzimy obok rozmaitych haseł pojawiających się w przestrzeni publicznej z obojętnością, wzruszając tylko ramionami albo pukamy się w głowę. A tymczasem warto się niekiedy zastanowić, bo coś może być na rzeczy, jak z tym hasłem "Piekło kobiet". Same autorki i roznosicielki tego hasła chyba nie zdają sobie sprawy z tego, jak trafne ono jest, bo one nie są od myślenia, a szkoda.
Ktoś kiedyś, jakiś pisarz czy filozof egzystencjalistyczny orzekł kiedyś, że "piekło to inni"..
A zaczyna się to czasem dość niewinnie, gdy szewc zazdrości plebanowi, że prałatem został.
Relacje międzyludzkie mogą więc ulec zakłóceniu na skutek ignorowania własnej sytuacji i sytuacji innych. Panie takie jak pani Lempart i koleżanki zapominają o swoich przypadłościach i popadają w dysonans poznawczy rodzący dyskomfort emocjonalny, gdy widzą ludzi normalnych nie obciążonych żadnymi zaburzeniami. I mają pretensje do normalsów jak ów szewc do plebana, że są normalni. Tak być nie może, to dyskryminacja - krzyczą i domagają się by normalsi stali się takimi jak one. One zmieniać się nie muszą, bo... Właściwie to nie wiadomo jakie bo... . Bo im dobrze ? Czy może niedobrze? A może niedobrze, że jesteśmy tacy inni ?.
No i jesteśmy w domu: My, normalsi, jesteśmy inni, a inni to piekło.
I patrzcie jakimi altruistkami są owe panie. One się chcą z nami tym piekłem podzielić
Inne tematy w dziale Społeczeństwo