Salon24 jedzie na jałowym biegu, bo takie są konsekwencje mentalności liberalnej.
Jeszcze niedawno liberałowie mogli powoływać się na tzw. czynniki obiektywne. Jednym z takich czynników była ewolucja, która uczyniła człowiekiem gatunkiem dominującym na Ziemi. Jednak i teoria ewolucji okazała się zbyt obiektywna i zbyt racjonalna dla samokiszącego się we własnym sosie demoliberalizmu, który uznał się za miarę wszechrzeczy i pana świata, demiurga nieledwie. Nauka poszła w las. Króluje arogancka ignorancja i jej kapłani celebrujący niewidoczne gołym okiem szaty królewskie.
Największym grzechem liberałów, na co wskazuje Mark Lilla, liberał przecież, było zignorowanie ewolucyjnie ukształtowanej społecznej natury ludzkiej i zastąpienie realnej perspektywy "my" fikcyjną perspektywą "ja" , prowadzącą do ekstremalnej subiektywizacji i szaleństwa zatomizowanych ideologii. Najbardziej spektakularne tego efekty miały miejsce w psychoterapii amerykańskiej, gdy zainspirowani freudyzmem terapeuci amerykańscy w latach 80tych masowo doszukiwali się przyczyn kłopotów osobistych pacjentów w aktach molestowania seksualnego do których miało dochodzić w dzieciństwie. Doprowadziło to do serii spektakularnych skandali terapeutycznych, gdy pacjentom kazano doszukiwać się w swej pamięci śladów molestowania w dzieciństwie, po czym wytaczano Bogu winnym ludziom procesy o molestowanie.
A już kwintensencją demoliberalnego ześwirowania i ześwinienia był proces o molestowanie seksualne, pozbawiony jakichkolwiek podstaw prawnych wytyczony przeciwko arcybiskupowi Pellowi w Australii.
Nie da się wywieść z indywidualnej umysłowości czegoś, czego wcześniej do niej nie wprowadzono drogą socjalizacji. Oprogramowanie nie wyrasta ze sprzętu. Niestety ta prawda jest obca lewactwu. Dlatego zamiast normalnego oprogramowania, wprowadzają do umysłu efekty zaburzeń fizjologicznych i go zwijają.
