zetjot zetjot
127
BLOG

Co to jest równość i skąd się bierze ?

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 20

Równość !  równość ! to hasło pojawia się na ustach wielu ludzi. Co najdziwniejsze to pojawia się ono na jednym wdechu z innymi podobnymi haslami jak wolność. Wolność, równość, braterstwo. Postanowilem więc  sprawdzić jakie są realne podstawy używania takich haseł.

No to co to jest właściwie owa równość ? Czy to jest coś realnego ? Jest to abstrakcja, która może być realnie używana w matematyce, gdzie dwie liczby albo dwa odcinki są równe. Ale co z równością w sensie społecznym ? Gdzie ona realnie tkwi ?

Bez problemu mogę powiedzieć, gdzie tkwi źródło prawdy. Z jednej strony tkwi w strukturze społeczmej - w instytucjach naukowo-technologicznych, a z drugiej w konstrukcji ludzkiej umysłowości, w jej komponencie poznawczym. Miłość tkwi także w instytucjach i w komponencie emocjonalno-uczuciowym, a wolność także w instytucjach i komponencie wolicjonalnym, wolnej woli. Tak więc możemy powiedzieć, że te relacje mają zakorzenienie genetyczne. Miejsca  gdzie tkwi równość nie znajdziecie, bo to nie jest czynnik realny lecz  wyspekulowany.

Ale tyle się o równości mówi, że nie można tej kwestii zignorować. Niestety, mam złą informację dla zwolenników lewicy, bo- równości w sensie fizycznym w społecznośći nie ma. Gorzej jeszcze dla nich - jedynym źródłem równości w cywilizacji okazuje się metafizyka chcrześcijańska zgodnie z którą wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i stąd przyrodzona równa godność  każdego czlowieka.

Innego źródła relacji wolności państwo nie znajdziecie. Jedynym źródłem jest cywilizacja chrześcijańska oparta na religii. Okazuje się, że równość jest konstruktem wyłącznie kulturowym a nie zakorzenionym w genetyce.

A teraz popatrzmy na kwestię równości od strony specyficznej, politycznej

Kłopoty z rozumieniem demokracji ?

Wyraźnie widać niedouczenie. Demokracja to pojęcie odnoszące się do sfery politycznej - do sposobu wyłaniania władzy w określony sposób, w którym jednym z elementów jest powszechne głosowanie. Powszechne, a więc zgodne z postulatem równości, ale równości stricte politycznej.

Równość zaś nie jest konkretem naturalnym, nie jest społeczną relacją naturalną taką jak prawda, miłość i wolność, jest wyspekulowaną relacją wywiedzioną z relacji wolności, bo równość = równa wolność polityczna. Wolni ludzie uznali swoją polityczną równorzędność i tylko tyle. Ani pojęcie demokracji ani pojęcie równości to nie guma od majtek i nie da się dowolnie naciągać pod groźbą poważnych perturbacji politycznych.

Ma więc równość rolę podrzędną względem relacji wolności i pozostałych dwóch.

Natomiast gdy się chce relację równośći wyrwać z kontekstu politycznego i ją zabsolutyzować, tak by to ona dominowała w społeczeństwie, to jest to zabieg totalitarny, sprzeczny z naturą, czy to naturą przyrodniczą czy naturą społeczną.

Równość jest często hasłem służacym jako pretekst do pomijania rzeczywistych problemów, wynikających z przemian strukturalnych w społeczeństwie z rozwijajjącą się gospodarką, która generuje zmiany społeczne, strukturalne. Zamiast badać i uwzględniać w polityce tego rodzaju trudno dostrzegalne procesy, prostaccy ideologowie odwołują się do problemów zastępczych. W każdej populacji są przecież kobiety, jest młodzież, są grupy dewiantów, a więc czynniki permanentnie obecne i gotowe do wykorzystania przez cwanych politykierów, którzy odwołają się do tego rodzaju czynników biologicznych, a więc w istocie rasowych jak płeć czy wiek i manipulują stosując taktykę dziel i rządź, zamiast realnej polityki.

W ten sposób tworzy się polityczne ruchy bazujące nie na standardach politycznej reprezentacji  lecz na samej biologii. A to jest proste nawiązanie do faszyzmu. Brakuje tylko jeszcze ruchów politycznych blondynów, brunetów i rudzielców. Szczególnie blondynki miałyby tu pole do demonstrowania poczucia dyskryminacji z uwagi na dowcipy o blondynkach, oraz rudzi oskarżani o fałszywość. Tusk np mógłby skorzystać na tym właśnie, jako rudy.

Takie hasło równości w ustach lewactwa często występuje obok hasła różnorodności, które nijak się ma do tego drugiego w efekcie czego powstaje polityczny bełkot.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka