Najpierw pandemia, a teraz wojna wywołana przez Putina postawiły nas w obliczu niespodzianki. Właściwie to żadna niespodzianka, lecz przypomnienie jakim potraktowała nas realna rzeczywistość, by wybudzić nas ze snów i rojeń.
W tajkiej sytuacji potrzebne byłoby jedno wielkie ROZ.
ROZgonić ten cały układ postkomunistyczny, który się przyczynił w najwiekszym stopniu do pojawienia się tej niespodzianki. Wszystkich polityków postkomunistycznych zapudłować i ROZliczyć. Parę tysięcy skurwysynów. Tych którzy ROZtrwonili polski potencjał gospodarczy i zamienili nas w kolonię.
Trzeba wrócić do początku tzw. III RP i ROZliczyć transformację Balcerowicza, ROZliczyć majątki postkomuny. ROZliczyć także tych, którzy ROZbroili polską armię. ROZliczyć koncerny medialne, obce lub "polskie"za fałszowanie prawdy o polskiej historii i realnej rzeczywistości i wtłaczanie w polską przestrzeń publiczną fałszywych ideologii.
Bo kluczem do zrozumienia "osiągnięć" układu postkomunistycznego w Polsce, czyli tzw. III RP, jest przedrostek "roz-". Wszystko na ROZ-, z wyjątkiem "rozwoju", no chyba że patologii.
Postkomunie, a szczególnie jej kwintensencji w postaci rządów Tuska i jego ferajny,, zawdzięczamy przede wszystkim rozbrojenie Polaków, fizyczne jak i intelektualne, co jest problemem dotkliwym w chwili wojny na Ukrainie.
Przeciętny Polak nie widział karabinu, chyba że w grach komputerowych, a niemal połowa narodu popiera obóz zdrady narodowej.
Ale kluczowym pojęciem wyjaśniającym tego rodzaju procesy jest "rozwiązłość", której jednym z najbardziej spektakularnych wcieleń jest rozwiązłość seksualna, o której wielokrotnie pisałem.
ROZpirzyć wszystkie te ROZbestwione ośrodki i organizacje, które zamiast mobilizacją narodu zajmowały się ROZpropagowywaniem bzdur w postaci ideologii gender i LGBT. Świat realny ma swoją strukturę i swoje prawidłowości, z którymi trzeba się liczyć i mierzyć, a cwaniaków, którzy sypią piasek w tryby i wsadzają kij w szprychy pogonić lub powiesić.
Mieliśmy okienko, któregośmy nie wykorzystali właściwie, a teraz nie ma już czasu na cackanie się z wrogami Polski. Bo taki no man's land będzie łakomym kąskiem. Wokoło bowiem krążą sępy i tylko wypatrują oznak ROZkładu.