zetjot zetjot
174
BLOG

Zagłada czyli jak zrujnowano nam kawałek naszej historii

zetjot zetjot Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Obserwując dyskusje na temat relacji polsko-żydowskich w świetle tego co wydarzyło się w trakcie II WŚ dochodzę do wniosku, że nie ma żadnych logicznych, formalnych podstaw by oskarżać Polaków, proszę pamiętać – Po-la-ków, o udział w prześladowaniu Żydów. Powtarzam – nie ma żadnych formalnych podstaw do tego. Można oskarżać jakiegoś Wacława Kowalskiego, Jana Nowaka, ale to już zupełnie inna kwestia. Nie ma też żadnych podstaw by w kontekście Polski mówić cokolwiek o holocauście. Formalnie bowiem kwestia holocaustu w tym kontekście nie istnieje i tu się kryje największa hucpa.


W przypadku wybuchu wojny i konsekwencji wojny można wprawdzie rozróżnić dwa aspekty, ale liczy się głównie jeden, dotyczący relacji między państwami zaangażowanymi w konflikt. Drugi aspekt, dotyczący losu ludności cywilnej jest jedynie pochodną aspektu pierwszego, więc jest formalnie i logicznie, kwestią drugorzędną.


Tak więc wszelkie wydarzenia, wszelkie konsekwencja najazdu Niemiec na Polskę spadają na Niemcy i dotyczy to także losu ludności pochodzenia żydowskiego. Ani państwo polskie, ani żadne instytucje polskie ani nawet żaden obywatel Polski nie odpowiadają za te konsekwencje jako Polacy. Mogą jedynie odpowiadać za swoje kryminalne zachowania prywatnie jako Wacław Kowalski czy Jan Nowak, ale nie jako Polacy, bo ich zachowania są jednoznacznie powiązane z działaniami okupanta. Bo przecież Polskę wymazano z mapy Europy a Polakom odebrano status obywateli polskich, zlikwidowano polskie prawo, zostało im jedynie polskie pochodzenie. A przecież ludzi nie ocenia się w oparciu o pochodzenie, bo inaczej będziemy mieli do czynienia z rasizmem. Tymczasem obecna narracja związana z holocaustem pachnie mi rasizmem. Takie były realne, formalne konsekwencje agresji. I taka jest logika, której należy się trzymać. Jednostka jest bowiem, z jednej strony, członkiem pewnej wspólnoty, a z drugiej, osobą prywatną i trzeba te aspekty umieć rozróżniać, bo zdarzają się okoliczności, kiedy nie występują łącznie.


Tak więc główną ofiarą II WŚ było państwo polskie, które poniosło proporcjonalnie największe straty materialne i ludnościowe i pod każdym innym względem, np kulturalnym, prawnym czy edukacyjnym. Ale straty te zaostały spowodowane agresją, za którą odpowiada agresor i odpowiada od A do Zet. Holocaust więc i zagłada Żydów jest kwestią straszną, ale drugorzędną ze względu formalnego. Pierwotnym, kluczowym momentem była agresja, która przesądza o konsekwencjach.

I nie można sobie tego faktu lekceważyć, bo to skutkuje ideowym zamieszaniem i instrumentalnym traktowaniem ofiar. Królem znaczenia jest kontekst, a ten pokazuje wyraźnie jak usytuowane są wydarzenia związane z zagładą. Mieszanie do tego procesu Polaków jest ewidentnym kłamstwem.


Oceny ludzkich zachowań związanych z zagładą należy traktować z uwzględnieniem kontekstu – w jednym przypadku według kryteriów politycznych, a w drugim według moralnych i kryminalno-prawnych. Ale ich nie wolno mieszać, a tak niestety się dzieje, ze względów czysto propagandowych. Trzeba wiedzieć, które oceny mają charakter priorytetowy i decydujący. Widać w tej kwestii, jak nam podprowadzono kawałek naszej historii, by uczynić z niej obcą i na dodatek skierowaną przeciw nam narrację.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka