zetjot zetjot
355
BLOG

Czy da się w to uwierzyć ? Wzywam do rozpowszechnienia tej treści

zetjot zetjot Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Miałem inne plany, ale znalazłem taką informację, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, takie, że się muszę natychmiast podzielić. Większość ludzi nie czyta prasy tygodniowej, więc zacytuję coś z tygodnika "Sieci". Nie do wiary:

" Nie jest lekko być prawicowym publicystą, który chce wygłaszać wykłady w Australii krytykujące roszczenia Żydów do mienia bezspadkowego pozostawionego w Polsce. tym razem przekonał się o tym Stanisław Mchałkiewicz. Dziennik "The Australian" już na wstępie,, zanim odbyła się prelekcja, ochrzcił go mianem "polskiego antysemity" i "prowokacyjnym prezenterem Radia Maryja", przywołując jego słowa, że "Żydzi chcą okraśćPolaków z 65 mld dolarów". Najgorsze wydarzyło się jednak w trakcie podróży samolotem do Australii. Dziennikarza namierzono już podczas przesiadki na lotnisku w Abu Zabi i tam się odbyło pierwsze przesłuchanie. " Oficer immigration zadawał mi rozmaite pytania, a gdzie, a po co, a dlaczego, za czyje pieniądze jadę. Ostatecznie wpuszczono mnie do samolotu, że w Melbourne zajmie się mną inny funkcjonariusz" - relacjonuje Michalkiewicz. Druga rozmowa na temat wykładów dla Polaków skupionych w organizacji Nasza Polonia była równie fascynująca, co pierwsza. Chciano, aby Michalkiewicz szczegółowo zrelacjonował treść swoich wykładów z uwzględnieniem poglądów na aborcję i politykę Izraela. Po dwóch godzinach wpuszczono go na teren Australii z zastrzeżeniem, aby "nie mówił źle o żadnych mniejszościach". Kiedyś podejrzanym o żydowskie pochodzenien podczas kontroli granicznej w Rzeszy kazano ściągać spodnie. Cokolwiek by mówić, dziśjest łagodniej. Tylko dłużej trwa."  

KGB ? 

Proszę Państwa, ja od paru lat głoszę tezy o degeneracji demoliberalizmu w kierunku totalitaryzmu w oparciu o dość dużą bazę danych, ale jak przyjdzie co do czego i trafię na takie szczegółowe przypadki jak ten mowę mi i dech odbiera

W zwiążku z tym apeluję do wszystkich czytających tę notkę, żeby monitowali Ministerstwo Spraw Zagranicznych, udali się do ambasady Australii, złożyli zapytania i listy protestacyjne i nie odpuszczali, dopóki nie przeproszą. I nagłaśniać sprawę w internecie jak najszerzej. O ile mi wiadomo, to nie pierwszy taki przypadek. Najlepsze będzie pospolite ruszenie. I przydałoby się powiadomienie ambasady Izraela w Polsce, żeby wiedzieli, kto im dodatkowo psuje opinię. 


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Kultura