Zajrzalem na chwile do siedziby paryskiej gieldy, gdzie odbywa sie organizowane przez OECD Forum 2007, podczas ktorego specjalisci z calego swiata dyskutuja o tym, jak rozwijac nasz swiat.
W forum uczestniczy minister gospodarki Piotr G. Wozniak, i jeszcze kilka innych osob z jego ministerstwa i rowniez z MSZ.
Podczas przerwy obiadowej, a wiec mniej wiecej o godzinie 13, gdy uczestnicy forum tloczyli sie przy bufecie, zeby dostac cos do jedzenia, uslyszalem w poblizu jezyk ojczysty. Stala tam taka grupa mlodych wilczkow naszej polityki. Wszyscy mieli najwyzej 25 - 28 lat, i wszyscy mieli juz w tym mlodym wieku sylwetki dosc mocno zaokraglone...
Uslyszalem, jak mlode wilczki zastanawialy sie, wrzucajac w siebie jakies smakolyki: Czy to jest lunch, czy obiad? I chyba zrozumialem, skad to przedwczesne zaokraglenie sylwetek.
W moim pojeciu lunch (albo po francusku déjeuner) to jest obiad. Jest tylko po prostu wczesniej niz to bylo w Polsce. Dla nich jednak widocznie jest lunch, taka nowosc zwiazana ze swiezym dobrobytem, a potem jeszcze obiad. A jeszcze pozniej oczywiscie kolacja. I jak tu nie tyc, skoro kapitalizm przyniosl nam dodatkowy suty posilek?
Mlode wilczki powinny pamietac, ze dobrobyt nie musi koniecznie polegac na tym, ze wiecej jemy. Ewentualnie mozemy jesc lepiej, niekoniecznie wiecej. A "lepiej", to moze nawet znaczyc "mniej".
A przeciez, bywajac w Polsce, moglem zaobserwowac od kilku juz lat wyrazne tycie naszego spoleczenstwa, glownie panow (bo panie jednak bardziej o siebie dbaja). Niekiedy odnosze wrecz wrazenie, ze dla niektorych duzy okragly brzuch jest wrecz swego rodzaju oznaka dobrobytu, sily przebicia i wladzy.
Czy mlode wilczki cos upoluja, gdy ciezko im bedzie biegac za kariera?
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura