Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
26
BLOG

Kino nie archeologiczne

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Kultura Obserwuj notkę 3

Piękny i wstrząsający film od paru dni krąży po francuskich kinach. Chodzi o amerykański "In the Valley of Elah". Tommy Lee Jones i Susan Sarandon są w tej tragedii rodziców, którzy stracili drugiego już syna, po prostu niezrównani.

Pozornie cała historia rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, gdzieś na głuchej, brzydkiej i ponurej prowincji z pozbawionymi uroku fastfoodami i smutnymi barami ze streep tease'em. Zagadka kryminalna jest banalna, a jeszcze bardziej banalne jest jej rozwiązanie. Ale w rzeczywistości w tle tego wszystkiego, a zwłaszcza w głowach żołnierzy z pobliskiej bazy wojskowej, tkwi wciąż tylko jedną rzecz - Irak. Irak, w którym dzieją się trudne do wyznania rzeczy, i z którego żołnierze wracają z poszarganą duszą. Cała reszta, czyli śmierć jednego z żołnierzy już po powrocie, to tylko konsekwencja tego co tam się stało.

Godna podziwu jest żywotność kina amerykańskiego, które już teraz, choć wojna iracka wciąż trwa, zdolne jest do zabrania się za ten temat, i to w sposób głęboki, bez nachalnej propagandy. Podobnie zresztą jak już w latach siedemdziesiątych umiało rozprawić się z mitami wojny wietnamskiej. We Francji wciąż jeszcze powstało bardzo mało filmów rozprawiających się ze smrodkiem wojny algierskiej, a to było przecież ponad czterdzieści lat temu.

Końcowy obraz odwróconej flagi amerykańskiej jest poruszający i wyraża głęboki niepokój twórców filmu o ich kraj.

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura