Proponuję tylko spojrzenie na ten krótki reportaż w telewizji informacyjnej LCI:
http://tf1.lci.fr/infos/france/politique/0,,3708718,00-sarko-.html
Zapraszam tam również tych, którzy nie znają francuskiego, bo chodzi o to, co widać, a nie o to, co mówi komentator. To tylko taki obrazek pokazujący, jak bardzo urozmaiconym krajem jest Francja.
Gdy prezydent podróżuje po kraju, zawsze wita go mer odwiedzanej przez niego wioski lub miasta. Podczas oficjalnych wystąpień mer jest zawsze przepasany niebiesko-biało-czerwoną wstęgą. Po tym poznaje się we Francji mera. Wstęga jest oczywiście prawie zawsze na garniturze, bo jak mogłoby być inaczej?
Tu jednak widzimy, że u witającego Sarkozyego mera wstęga jest praktycznie jedynym przykryciem górnej części ciała. Mer jest Indianinem z francuskiej Gujany, gdzie Sarko przebywa od wczoraj z gospodarską wizytą. Wygląda to dość zabawnie.
Ciekawie wyglądają również brodzące w błocie pani minister spraw wewnętrznych, pani minister sprawiedliwości, pani minister szkolnictwa wyższego i pani sekretarz stanu do spraw praw człowieka.
Parę dni przed tą wizytą rzecznik prasowy Sarkozyego przestrzegał lecących z nim dziennikarzy, by pamiętali o odpowiednich strojach i butach, bo nie zawsze będą w eleganckich salonach z kieliszkiem szampana w garści.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura