Francuzi bardzo często używają spółgłoski „h”, ale tylko na piśmie. Nie umieją jej natomiast wymawiać. Istnienie tego „h” w bardzo licznych słowach o taka pozostałość po starym francuskim. Problem pojawia się, gdy trzeba coś powiedzieć w języku obcym.
Właśnie przekonał się o tym Bernard Kouchner i jego ministerstwo, które musiało szybko sprostować wypowiedź ministra dla jednej z izraelskich gazet.
Kouchner mówił (a raczej chciał mówić) o możliwości izraelskiego uderzenia na Iran, jeśli nie zostanie zawieszony irański program prac nad bombą A. No i chciał powiedzieć, że jak tak dalej pójdzie, to Izrael może „hit Iran”. Tylko że powiedział to z francuską wymową, czyli bez „h” i z samogłoską „i” dłuższą i głębszą niż w wymowie angielskiej. I izraelscy dziennikarze zrozumieli „eat Iran”. Zrobiło się dość głośno wokół tej niezamierzonej kulinarnej metafory francuskiego ministra spraw zagranicznych.
Ministerstwo musiało nawet wydać specjalny komunikat, żeby sprostować i wytłumaczyć, że to był problem z wymową, i nic więcej.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka