Świeżo po obejrzeniu filmu "Doktor Strange i multiwersum obłędu" mogę powiedzieć że jest to fajny film z podprogowym przesłaniem.
Cała sprawa dotyczy idei multiwszechswiata. Mając wiele swoich kopii w kolejnych wszechświatach multiwszechswiata na pewno napotka się swoją wersję która podejmuje całkiem inne wybory.
Multiwszechswiata jest jak gra komputerowa. Można za każdym razem zagrać inaczej. Jest to też chyba odnowiona idea reinkarnacji.
Ponieważ możliwości jest wiele to jaki wybór się podejmuje traci na znaczeniu. Zasady, reguły można łamać bo i tak któraś twoja wersja je złamie w którymś multiwszechswiecie.
To taki zarys. Ale chyba starczy.