Sprawowanie nadzoru nad instytucjami władzy i elitami rządzącymi oraz ujawnianie bezprawnych poczynań funkcjonariuszy publicznych jest nie tylko solą dziennikarstwa, ale przede wszystkim jest wyznacznikiem sensu istnienia czwartej władzy.
W najmniejszym stopniu powyższej definicji nie wyczerpują dziś tzw. media narodowe. A pragnę zaznaczyć, iz lead tego wpisu jest inspirowany argumentacją Sądu Najwyższego USA w kontekście afery "Pentagon Papers".
Minister Marcin Horała w ostatnich dniach wielokrotnie odnosząc się do majątku Prezesa Obajtka, nie ukrywając ironii mówił: to są jakieś odgrzewane kotlety Gazety Wyborczej. W podobnym tonie wypowiada się Pan Minister w stosunku do materiałów Newsweeka.
Panie Ministrze, sprawę Banasia ujawniły media z których Pan kpi. A pamięta Pan, które medium "wycięło" Pana Chrzanowskiego? No właśnie.
Daleki jestem w poglądach od ludzi związanych z Newsweekiem, GW, czy "Wiertniczą", ale kto ma Was kontrolować? Danuta Holecka?
Władza absolutna, deprawuje absolutnie. Pan również powtarza, iż w PiS nie ma świętych krów. Pamięta Pan, co Pana środowisko obiecało ws. Prezesa NIK? Takich pytań po 6 latach sprawowania władzy przez PiS, można stawiać setki.
Więcej:
Fundacji nie ma, ale dach Obajtkowi pozostał
Komentarze