Ponizej urywek wywiadu Donalada T.jakiego udzielił Leniarskiemu z gw.
Tak. Czy pan premier zareaguje, na przykład poprzez nacisk na policję, aby lepiej wykorzystywała przepisy ustawy?
- Nie wiem, czy pan pamięta, że ostatnio - a mógłby to być [w walce z chuliganami boiskowymi - rl] moment przełomowy - dostaliśmy po głowie, ja i ówczesny wicepremier Grzegorz Schetyna. Prawdę mówiąc, zdębiałem, gdy usłyszałem, jak kilku parlamentarzystów PiS zaczęło na nas bardzo głośno krzyczeć, gdy policja zatrzymała bardzo dużą grupę kibiców Legii [aresztowano ponad 700 kiboli, którzy maszerowali ulicami Warszawy na stadion Polonii bez biletów, za to wielu z tasakami, łańcuchami i maczugami]. Akcja była masywna, twarda. Nagle się okazało, że te działania spotkały się z krytyką opozycji i niektórych dziennikarzy. Czy dlatego, że ci z PiS, którzy najbardziej ubolewali, może nigdy nie byli na stadionie? Jeśli im się wydawało, że to, co zrobiła policja, było brutalne, to może dobrze byłoby, aby poszli na niektóre trybuny i zobaczyli, co to jest brutalność.
Chciałem przez to powiedzieć, że jeśli zdecydujemy się na twardsze działanie, to powinna być akceptacja dla działań policji, a nie larum, że policja przesadza.
Poniżej przytaczam efekty tego jak wyraził sie premier "twardszego działania". Cytaty z reportażu P. Lisiewicza z GP.
Po czterech miesiącach od akcji policji przeciwko kibicom, którą chwalili się ministrowie Schetyna i Ćwiąkalski, decyzje sądów potwierdzają, że działania organów ścigania były bezprawne. Sądy nie zgodziły się na aresztowanie żadnego z kibiców, a teraz unieważniają zarządzony wobec nich przez prokuraturę dozór policyjny. Decyzją sędziów zatrzymani kibice mogą też znowu chodzić na mecze. Tymczasem w płockiej prokuraturze trwa śledztwo w sprawie łamania prawa przez policję - czytamy.
Sprawę zatrzymania ok. 700 kibiców na Powiślu oraz postawę stróżów prawa komentuje mecenas Wiesław Johann - były sędzia Trybunału Konstytucyjnego: ''Cała ta akcja przypominała mi najgorsze czasy stanu wojennego. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wszystko było znacznie wcześniej zaplanowane i przygotowane. Odpowiedzialnością powinno się przede wszystkim obciążyć osobę, która podejmowała decyzje i wydawała rozkazy. To, co 2 września zrobiła policja, jest przestępstwem ściganym przez polskie prawo karne’’.
Kilka dni po 2 września 2008 roku telewizje oraz portale internetowe karmiły odbiorców spektaklem masowej łapanki ,,chuliganów’’. Na kibicach Legii nie pozostawiano wówczas suchej nitki.
Choć dziś sprawa rozbija się o sądy portale internetowe oraz stacje TV unikają jak ognia tematu masowych oczyszczeń z zarzutów warszawskich kibiców.
Od siebie dodam iż nagroźniejszem narzędziem jakie znalexiono u kibiców był.......widelec, stąd zresztą kibice ironicznie nadali tej akcji policji kryptonim "widelec". Wbrew kłmastwom gw kibice nei mieli łańcuchów, tasak, maczug są to brednie i kłamstwa.......Nie wiem moze pan Schetyna nei pochwalił się epilogiem akcji "widelec"???? Moze nie pochwalił sie jak sądy potraktowały tę akcję??? Albo żyjemy w bantustanie i premeir wie jak sie ta akcja skończyła tylko udaje idiotę?????? Czy też moze premier jest kryptokomunista i łapanki mu sie podobają, moze nawet podoba mu się nawet podobało działanie policji za komuny???? Od dziennikarzy gw nei oczekuję pisania prawdy, gdyz jak każda lewicowa gazeta podaje prawdę lewą....
Ale jeżel iw tym kraju za cos normalnego ma uchodzić bezpodstawne aresztowanie 700!!!!! osób to znaczy że my jesteśmy trzecim swiatem. Dobrze że mamy opozycję która patrzyła na ręce "grzesia" bo nie wiem z jak skończyła by sie ta sprawa dla tych 700 osób. Może zrobiono by z nich gwałcicieli, pedofili oczywiście ku uciesze gw.
Inne tematy w dziale Polityka