Oglądam właśnei "przesłuchanie" Tuska przed komisją hazardową....Choć przesłuchanie to moze złe słowo.....Na kazde zadane pytanie Donald mówi, mówi, mówi swoje przemyślenia. Nikt Mu nie przerywa. W zasadzie wyglada to na spotkanie wyborcze, lub też spotkanie rodzinne gdzie dziadzio opowiada a nikt nie odważy się w tym czasie pisnąć...
Inne tematy w dziale Polityka