32 lata temu, 7 kwietnia 1981 roku, zmarł w Chicago Krzysztof Klenczon, czołowy wokalista polski w latach 60-tych i 70-tych. Urodzony 14 stycznia 1942r. rozpoczął swą karierę w 1962r., występując kolejno w zespołach: Niebiesko-Czarni, Pięiolinie (krótko), Czerwone Gitary oraz Trzy Korony. Skomponował i śpiewał m.in. "Biały krzyż", Wróćmy na jeziora", "10 w skali Beauforta" czy "Port".
Był wokalistą, który wyróżniał się wyjątkowym talentem, a jego utwory odznaczały się melodyjnością i niepowtarzalnym brzmieniem, co zapewniało mu ogromną popularność i sympatię licznych wielbicieli (i przede wszystkim wielbicielek). Niezrozumiała wydawała się więc jego decyzja o stałym wyjeździe do Stanów Zjednoczonych w 1973 roku. Tam imał się różnych robót, by utrzymać swą czteroosobową rodzinę. Nadal jednak komponował i śpiewał w klubach polonijnych.
25 lutego 1981r. po występie w charytatywnym koncercie uległ wypadkowi samochodowemu. Zmarł po czterdziestu dniach.
"Zamknąłem dzień za sobą,
Jak drzwi obcego domu" -
- śpiewał kiedyś Krzysztof Klenczon. Posłuchajmy:
Inne tematy w dziale Kultura