Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1773
BLOG

Co się dzieje na Ukrainie - 07.04.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 5

Nie rozpisywały się ostatnio media o referendum w Holandii, które odbyło się wczoraj, 06 kwietnia. Przed północą poznaliśmy wyniki sondażu exit polls: Holendrzy odrzucili w referendum umowę stowarzyszeniową UE - Ukraina. 64% głosujących było przeciw umowie, a 36% opowiedziało się za jej przyjęciem. Frekwencja wyniosła 32%. Gdyby było poniżej 30%, uznano by referendum za nieważne.

Ukraina, będąca w stanie wojny domowej, stowarzyszona z Unią, to będzie /byłby jeden z tych bolesnych 'żartów', zgotowanych obywatelom przez władze Unii Europejskiej.

Portal remembers.tv przedstawia dane ONZ, dotyczące skutków wojny domowej na Ukrainie, link:  http://remembers.tv/2-jahre-donbass-krieg-in-zahlen/

Zginęło w ciągu dwóch lat - według ONZ - 9187 osób, a 21 085 zostało rannych.

 

687

 

Portal podaje też nieoficjalne dane, dotyczące strat ukraińskiej armii. Zginęło 87 tysięcy ukraińskich żołnierzy WSU i najemników nazi-batalionów. Tylko w samej bitwie o Debalcewo w lutym ub.r. poniosło śmierć około 12 tysięcy rekrutów.

Ponad 6 tysięcy żołnierzy WSU uznano jako zaginionych. W znacznej mierze są pochowani w bezimiennych masowych grobach:

https://www.youtube.com/watch?v=KXeGknzW4uU

Z powodu wojny domowej, wywołanej przez kijowską juntę, cierpią mieszkańcy po obu stronach frontu. Około 300 tysięcy obywateli Donbasu znajduje się w ekstremalnie trudnych warunkach życiowych. Także ponad 3 miliony osób na Ukrainie żyje w skrajnej nędzy.

Skutki wojny przedstawione są w filmach - wideo, zrealizowanych przez Dawida Hudźca. Poniższy przedstawia zniszczone Nikiszino:

https://www.youtube.com/watch?v=8vHseueSW4E

Było tam życie, mieszkali ludzie i było spokojnie. "Ukraińcy wszystko zniszczyli lub ukradli. Zabrali samochód, lodówkę, nawet lustro" - mówi starsza kobieta. Inna opowiada: "Strzelali Ukry do ludzi, a gdy byli pijani, strzelali też do pasących się krów".

Żołnierz, dowódca, zwany Kot, pochodzi z okupowanych części Ukrainy. Walczy przeciw nazistom; teraz jego oddział stacjonuje w rejonie donieckiego lotniska. "Walczę za swoją ziemię, za swoje dzieci - mówi. - Myślę, że będzie to ostatni rok wojny". I dodaje potem: "Myślę, że zwyciężymy. Nikt nie zamierza oddawać ziemi i uciekać":

https://www.youtube.com/watch?v=4OXhCk1hZuE

2,3 miliony mieszkańców Donbasu opuściło swe domy i uciekło, głównie do Rosji. 1,8 mln Ukraińców wyemigrowało (głównie do Rosji i do Polski).

Dołączam do notki tekst Pawła Rasty:

Wkrótce będzie półtora roku, odkąd jestem w Donbasie. Niczego nie żałuję. I wiem, że nigdy nie będę żałował, bez względu na to, co będzie w przyszłości. Przynajmniej cały czas byłem tu. Ale wiecie, co świetnie pamiętam? – przejście graniczne. Co mi się szczególnie wryło w pamięć? - Przeciwny przepływ zdrowych mężczyzn z walizami i torbami.

Ze mną przyjechali chłopaki z Syberii, z Petersburga, nawet jeden Tatar z Almetjewska. Wszyscy ci ludzie przyjechali do walki o Donbas. A jakiś nerwowy podszedł do nas i spojrzał nam w oczy. Ale zaraz wzrok odwrócił i udawał, że bada teren (choć, co można oglądać w strefie neutralnej Uspenka – nie wiem). A wszyscy, jak na pobór – zdrowi, silni, rumiani na twarzach. Uznali, że lepiej jest być bogatym i zdrowym niż biednym i chorym. Później, na terytorium walk, widziałem kobiety – od starszych pań, do bardzo młodych dziewcząt, które powinny chodzić na randki i rodzić dzieci. Widziałem, jak te kobiety, dziewczyny umierają i pozostają bez kończyn.

 

Единственное, что пролили вы, осталось в ваших памперсах

 

I widziałem tych, których będę nazywał dziećmi po drugiej stronie granicy. Oni walczyli i walczą nie tylko dlatego, że chcą chronić swoją ojczyznę. Bo trzeba przede wszystkim chwycić za broń, bo ci „zdrowi, mocni i rumiani obywatele” uznali, że nie potrzeba walczyć i będzie o wiele bardziej przyjemniej, jeśli pracę za nich zrobią kobiety i dzieci... A teraz nagle powrócili. I powiedzieli nam, że my rosyjscy ochotnicy, jesteśmy tu obcy. Bo nie jesteśmy mieszkańcami. W tym sensie, że urodziliśmy się gdzieś w innych miejscach. Wrócili i zaczęli rościć sobie prawo do tej ziemi. Do tych domów. Do nieba. Do powietrza...

Ale wiecie, w dawnych czasach, ludzie żyli znacznie prościej, jaśniej i pod wieloma względami znacznie w bardziej sprawiedliwych prawach. I jedno z praw mówi, że człowiek może mieć prawo tylko wtedy, gdy walczy. Jeśli jesteś w stanie wojny – jesteś obywatelem. Jeśli chronisz ziemię – masz prawo do niej. Jeśli walczysz dla swoich braci i sióstr – wśród nich masz prawo do głosowania. Tylko w ten sposób i żaden inny. I żyjemy w cywilizowanym społeczeństwie, nie wiem co, ale kiedy wybuchnie wojna – ta ustawa nieuchronnie wzrasta i wraca. W przeciwnym razie społeczeństwo nie przetrwa – bo elementarne się rozpadnie, bo w takich momentach swojego życia posiada cenną tylko krew rozlaną w jego obronie.

Jeśli przelana krew jest marnotrawiona – społeczeństwo rozpada się jak zgniły pień, od pierwszego rzutu z zewnątrz. I nie ma nic, co usprawiedliwia tych, którzy uciekli. I każdy rosyjski wolontariusz ma teraz w Donbasie więcej praw niż wszyscy obywatele byłych mieszkańców Doniecka, którzy byli mężczyznami.

Straciliście z własnego wyboru wszelkie prawa do ziemi w momencie, gdy doszło do przekroczenia granicy z Rosją. W tym momencie, kiedy tyle pocisków eksplodowało zabijając ludzi, a wy chroniliście swój tyłek. Ci, którzy zostali tutaj, i ci, którzy przyjechali tu, aby bronić waszej byłej ziemi zamiast was, stoją na niej poprzez prawo krwi rozlanej. I jedyną rzeczą, którą wyście przelali, pozostało w waszych pampersach. Więc nie można kalać prawa. Nie można brać tego, na co się nie zasłużyło. Po prawie: Boga i człowieka. Amen.

Przetłumaczył: Lorenco

Link do rosyjskiego tekstu:  http://www.novorosinform.org/comments/id/1411

I jeszcze na koniec wróćmy (pośrednio) do istoty referendum, które odbyło się wczoraj w Holandii. Pyta Dawid Hudziec: "Jaka więc powinna być polska polityka wschodnia?

Odpowiada szef partii ZMIANA dr Mateusz Piskorski: "Uważam, że Polska powinna koncepcyjnie przygotowywać się do sytuacji, w której Ukraina zniknie z mapy Europy. Jestem przekonany, że w sensie politologicznym tego państwa już nie ma. Jest to terytorium pozbawione centralnej władzy, pozbawione możliwości administracyjnych. Nie mówię tutaj tylko o Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, mówię tutaj także o tym, że władze nie kontrolują właściwie nawet zachodnich obwodów Ukrainy, czego przykłady mamy niemal codziennie. Działają tam nielegalne, pół-przestępcze organizacje, które decydują o lokalnej polityce.

 

Mateusz Piskorski z Ministrem Spraw Zagranicznych DRL Aleksandrem Koffmanem

Mateusz Piskorski z Ministrem Spraw Zagranicznych DRL Aleksandrem Koffmanem

Poza tym poza władzą polityków w dalszym ciągu znajdują się oligarchowie, którzy prowadzą swoją własną politykę. Mamy do czynienia z obszarem, a nie państwem. W przeciągu najbliższych dziesięciu lat, według ekspertyz bardzo wielu politologów nie tylko rosyjskich, Ukraina praktycznie przestanie istnieć. Może to będzie na początek jakaś luźna forma konfederacji, czy federacji, a następnie prawdopodobnie nastąpi rozpad tego państwa. Dlatego Polska powinna dzisiaj koncepcyjnie myśleć nad swoją polityką wobec Ukrainy próbując odpowiedzieć sobie na pytanie “co po Ukrainie?”

Całość wywiadu w portalu novorossia.today, link:  http://novorossia.today/103118-2/

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka