Zygmunt Białas Zygmunt Białas
2981
BLOG

Po szczycie NATO w Warszawie - 14.07.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 0

Tak szeroko reklamowany szczyt NATO w Warszawie już się zakończył – pisze The Saker.– Okazał się całkowitym sukcesem, przynajmniej jeśli mierzy się wyniki podług oczekiwań:

—  Poroszenko i Nadjeżda Sawczenko otrzymali zaproszenie i byli traktowani jak szanowani goście;

—  Rosja została potępiona za ‚agresje’ w Gruzji, na Krymie i na Ukrainie;

—  Polacy okleili Warszawę plakatami ‚ACHTUNG RuϟϟIA’;

—  Bałtowie otrzymali każdy po jednym batalionie NATO w celu odstraszenia rosyjskiego niedźwiedzia;

—  Rosja została potępiona za nieprzestrzeganie porozumień Mińsk2;

—  Uwolniono tyle gorącego powietrza, że globalne ocieplenie przyspieszyło o dekadę.

Szczerze mówiąc, trudno komentować to zidiocenie. Niezależnie od tych komicznych rytuałów ten szczyt miał swój cel. Prawdziwy cel szczytu był zupełnie inny niż deklarowany, i on również został w całości osiągnięty.

Prawdziwym celem szczytu było zmuszenie europejskich liderów do wyboru pomiędzy realnym światem a jego ideologicznym odbiciem w krzywym zwierciadle. Oczywiście wszyscy dokonali właściwego wyboru. Kategorycznie odrzucili realny świat i entuzjastycznie wskoczyli do ideologicznej iluzji.

To dlatego Rosja została oskarżona o nieprzestrzeganie porozumień, mimo że nawet nie jest ich stroną.

Dlatego Rosja została oskarżona o ‚agresję’ na Gruzję, mino że nawet Unia Europejska stwierdziła, że to Gruzja zaczęła wojnę.

To dlatego nieistniejące rosyjskie zagrożenie znowu zostało zdemaskowane.

To dlatego nieistniejące rosyjskie zagrożenie zostało powstrzymane kilkoma batalionami NATO.

To dlatego zdemaskowano rosyjską inwazję na Donbas.

To dlatego zignorowano w stu procentach zgodne z prawem referendum na Krymie.

Jednogłośna determinacja zachodnich liderów do zignorowania rzeczywistości ipublicznegoogłoszenia ideologicznego manifestu jakby był prawdą, była prawdziwym celem szczytu.

Anglosyjoniści uwielbiają wysyłać przesłania i tutaj widać je wyraźnie.

Wiadomość dla Rosji:  odważyłaś się nam przeciwstawić i myślałaś, że jeśli masz rację, to ci pomoże. No cóż, pieprzyć Rosję, pieprzyć rzeczywistość! Jesteś albo z nami (pod naszą kontrolą), albo będziesz traktowana jak parias.

Wiadomość dla ludów Europy: żebyście nie próbowali się nam przeciwstawić, demonstrujemy wam zjednoczony front. Front złożony z pasożytniczych klas rządzących Unią Europejską na zlecenie 1% kompradorskich elit, także 1% w Rosji, na zlecenie Imperium Anglosyjonistycznego. Nie próbujcie nawet myśleć o niezależności, wolności czy innych podobnych bzdurach. My rządzimy ziemią, a wy jesteście posłuszni.

Wiadomość dla reszty ziemi:  nawet nie myślcie o dołączeniu do Rosji czy wspieraniu Rosji. Jeśli to zrobicie, to was zdmuchniemy z powierzchni. To my rządzimy planetą i decydujemy, kto ma władzę.

I na koniec:

Wiadomość dla nas samych:  kontrolujemy wszystko, zwyciężymy. Rosjanie muszą się ugiąć, jesteśmy niezwyciężeni.

Sugeruję, że ta ostatnia wiadomość jest najważniejsza. To dlatego, że liderzy anglosyjonistyczni po prostu się boją. Boją się Rosji czy nawet bardziej tego, co Rosja reprezentuje. Boją się dolara, który ma pokrycie w powietrzu, już nawet nie w ropie czy w amerykańskich lotniskowcach. Boją się, że coraz mniej ludzi się ich boi. Boją się, że kraje takie jak Rosja, Iran, Chiny otwarcie deklarują, że wybierają inny model gospodarczy i cywilizacyjny. Najbardziej są wystraszeni tym, że ich własne społeczeństwa (przynajmniej teoretycznie) nimi gardzą i ich nienawidzą.

Najbardziej żałosnym jest niezrozumienie Rosji przez Anglosyjonistów. Z rosyjskiego punktu widzenia wszystko, co NATO i Zachód robią, to oznaki słabości.

Dlaczego silny sojusz miałby angażować się w papierowe groźby (bataliony NATO i systemy antyrakietowe). Dlaczego silny sojusz miałby szukać bezpieczeństwa w liczbach? Dlaczego silny sojusz miałby działać, jakby nie istniała rzeczywistość? Z rosyjskiego punktu widzenia całe to machanie szabelką jest przyznaniem się do własnej słabości i zupełnie nie robi wrażenia. Rosjanie nie boją się wyrazić swojej pogardy dla patetyczniej deklaracji niekompetencji przez zagubionych liderów Zachodu.

To nie znaczy że Rosjanie nie są zmartwieni. Są bardzo zmartwieni. To dlatego że mimo braku wizji politycznej i nawet zwykłego profesjonalizmu Anglosyjoniści są niebezpieczni. Nie trzeba być przesadnie inteligentnym, aby rozpocząć wojnę nuklearną. Nawet jeśli Rosjanie otwarcie pogardzają Imperium, to ciągle są świadomi, że brak kompetencji liderów Zachodu będzie wymagał niewiarygodnej uwagi i cierpliwości rosyjskich przywódców, aby Imperium bezpiecznie wylądowało bez rozpoczęcia planetarnej wojny nuklearnej.

Można powiedzieć, że Rosja boi się słabości USA/NATO/UE o wiele bardziej niż obawia się siły USA/NATO/UE.

Ponadto wielu Rosjan uważa, że cywilizacja Zachodu jest całkowicie zdyskredytowanym moralnym bankrutem i jest trupem tak jak radziecka cywilizacja w późnych latach osiemdziesiątych XX wieku. Nie ma już żadnych ‚zachodnich wartości’, przynajmniej wyższej wartości innej niż jako obiekt kpin i pogardy. Wszyscy to udają, ale nikt w to już nie wierzy. Ten cały wyszukany gmach wzniosłych pojęć takich jak ‚demokracja’, ‚prawa człowieka’, ‚wolność’, ‚sprawiedliwość’, już się rozpadł i nie da się naprawić. Dobrą wiadomością jest fakt, że katastrofa nie jest ostateczna i tak jak Rosja ostatecznie odrodziła się po 2000 roku, tak samo może zrobić Zachód – USA i Europa. Mogę sobie wyobrazić ludzi Zachodu, powracających do swoich historycznych korzeni w zupełnie nowy sposób. Tak jak Rosja z lat 2000-2016 nie jest Rosją sprzed 1917 roku, tak Zachód wyłoni się jako coś nowego, ale z korzeniami w przeszłości. Zanim to się stanie Zachód będzie musiał przejść bolesny i niebezpieczny proces rozpadu podobny do tego, którego doświadczył Związek Radziecki od 1980 do 2000 roku.

Na dzisiaj jednak ciągle jesteśmy uwięzieni w bieżących realiach. Świat podzielony na dwie części – jedna to umierające obłąkane i słabe Imperium, a druga to większość rodzaju ludzkiego. W tym umierającym i słabym świecie szczyt NATO w Warszawie pełnił taką samą rolę jak XXVI Zjazd Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w ZSRR w 1981 roku, budujący znak jedności przed nieuchronną katastrofą.

Jeśli pamiętamy, co stało się z ZSRR i Rosją w następnych dwóch dekadach to możemy tylko podsumować szczyt NATO w ten sposób, że wchodzimy w najtrudniejszy i najniebezpieczniejszy okres historii.

Napisał: The Saker

Przetłumaczył: Tomasz Cukiernik

Link do angielskiej wersji:
http://thesaker.is/the-xxvith-nato-party-conference-in-warsaw-a-commentary/

 

* * * * * * *

Dołączam do notki dwie aktualne informacje:

 

Heiterer Abschied: Applaus für David Cameron im Parlament. (Foto: dpa)

 

Tak żegnają Davida Camerona w brytyjskim parlamencie. Były premier odchodzi pogodnie i z radością, jakby zakończył sukcesem dawno zaplanowaną misję – pisze gazeta DWN.

 

Bundeskanzlerin Merkel, Vizekanzler Gabriel und Außenminister Steinmeier bei der Nato-Debatte im Bundestag am Donnerstag. (Foto: dpa)

 

W Bundestagu też się cieszą, przynajmniej członkowie rządu (na zdjęciu Steinmeier, Gabriel i Merkel). Właśnie przegłosowano podwyżkę ich płac. Angela zarobi teraz za swą służbę 18 820 euro miesięcznie.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka