Mimo braku porozumienia na unijnym szczycie w Brukseli premier Mateusz Morawiecki wyraził zadowolenie z postępów w negocjacjach. Fot. Flickr/premierrp
Mimo braku porozumienia na unijnym szczycie w Brukseli premier Mateusz Morawiecki wyraził zadowolenie z postępów w negocjacjach. Fot. Flickr/premierrp

Negocjacje w sprawie unijnego budżetu. „Opozycja wkłada konkurentom Polski karty do rąk”

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

Głoszenie nieprawdziwych tez o braku praworządności w Polsce to dodatkowe karty, które opozycja wkłada do rąk naszym konkurentom w Unii Europejskich przy negocjowaniu unijnego budżetu - podkreślił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. 

Müller w radiowej Jedynce został zapytany, czy politycy opozycji pomagają polskiemu rządowi w negocjacjach w sprawie unijnego budżetu. – Problem jest taki, że nie tylko nie pomagają, ale również na poziomie Parlamentu Europejskiego de facto próbują stworzyć mechanizmy, które mają utrudniać negocjacje budżetowe – powiedział. 

– Pamiętajmy o tym, że głoszenie nieprawdziwych tez o braku praworządności w Polsce daje naszym konkurentom w UE dodatkowe argumenty, nieprawdziwe, ale mimo wszystko argumenty, w tej debacie o to, aby np. negocjować mechanizm wprowadzania praworządności na poziomie unijnym w kontekście budżetowym – powiedział, nawiązując do propozycji powiązania dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem praworządności, czyli tzw. warunkowości. 

Jego zdaniem takie twierdzenia to „dodatkowe karty”, które opozycja „wkłada do rąk” oponentom strony polskiej w ramach negocjacji. 

Müller podkreślił, że kwestia praworządności w Polsce, która była przedmiotem wielu debat w PE, niepotrzebnie wprowadza straty w czasie negocjacyjnym, gdy - jak mówił - „pojawia się temat, który w rzeczywistości polskiej nie istnieje”. – To jest wykreowany temat, który opozycja z lubością lansuje na salonach europejskich – dodał. 

Rzecznik rządu zaznaczył, że strona polska jest krytyczna wobec powiązania funduszy z praworządnością i zrobi wszystko, aby takiego mechanizmu nie było. – Zresztą, ciężko by go wprowadzić bez naszej zgody, na szczęście – dodał. 

Po blisko 30 godzinach rozmów unijni przywódcy nie osiągnęli w piątek porozumienia w sprawie budżetu UE na lata 2021-2027. Najpierw klincz spowodowało stanowisko krajów domagających się cięć, a później kompromis odrzuciła grupa państw - tzw. przyjaciół spójności.

Bruksela, Rada Europejska
Bruksela. Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w Posiedzeniu Rady Europejskiej. Fot. Flickr/premierrp
Mimo braku porozumienia na unijnym szczycie w Brukseli premier Mateusz Morawiecki wyraził zadowolenie z postępów w negocjacjach. – Udało się utrzymać zasadnicze negocjacyjne zyski – powiedział dziennikarzom. 

Szef Rady Europejskiej Charles Michel, ogłaszając brak porozumienia zaznaczył, że rozmowy są bardzo trudne m.in. ze względu na dziurę po brexicie, która wynosi 60-74 mld euro w okresie siedmiu lat. Belg zapowiedział konsultacje ze stolicami w najbliższych dniach i tygodniach, ale nie poinformował, kiedy zamierza podjąć kolejną próbę ustalenia budżetu. 

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka