Pomnik Bitwy Warszawskiej z 1920 roku ma stanąć na placu Na Rozdrożu. Fot. Facebook/Warszawa
Pomnik Bitwy Warszawskiej z 1920 roku ma stanąć na placu Na Rozdrożu. Fot. Facebook/Warszawa

Pawłowicz krytykuje pomnik Bitwy Warszawskiej. Gliński wyjaśnił, dlaczego nie będzie łuku

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

Nie łuk triumfalny, a strzelisty pomnik z fontanną u podnóża autorstwa Mirosława Nizio upamiętni historyczne zwycięstwo z bolszewikami z 1920 roku. Za pierwszym pomysłem optuje Krystyna Pawłowicz, która uważa, że zwycięski projekt jest "kamiennym wybrykiem". 

- Forma okręgu będzie nawiązywać do globalnego i ogólnoeuropejskiego aspektu Bitwy Warszawskiej. Pomnik ukaże, że centrum walki o europejskie wartości znalazło się wówczas w Polsce: na przedpolach Warszawy - podkreślili autorzy obelisku, który ma stanąć w Warszawie na 100-lecie Bitwy Warszawskiej w sierpniu 2020 roku.

Nie wiadomo, czy pomnik "cudu nad Wisłą" na placu Na Rozdrożu zostanie odsłonięty 15 sierpnia. Stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki podkreślił, że realizatorzy zrobią wszystko, aby zmieścić się w roku obchodów historycznej wojny z bolszewikami. Proponowany monument wzbudza ogromne kontrowersje, również w środowiskach prawicowych. 

- W Warszawie tylko Łuk Triumfalny . Nie zacierać pamięci narodowej takimi nic niemówiącymi kamiennymi wybrykami. Proszę Pana Jana Pietrzaka o szersze upublicznienie i wznowienie zbiórki na prawdziwy pomnik chwały i wdzięczności za ocalenie Polski, Europy i świata - zaapelowała w mediach społecznościowych sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.

Była posłanka PiS chciałaby, by w centrum Polski stanął wielki łuk triumfalny - na wzór projektów z Francji czy Niemiec. Krytycy projektu Nizio wskazują, że tak ważny pomnik będzie przypominał wiertło, inni doszukują się analogii do okładki płyty zespołu "Led Zeppelin".

Do fali krytycznych komentarzy odniósł się minister kultury i dziedzictwa narodowego. Piotr Gliński przypomniał, że konkurs rozpisali włodarze Warszawy, a autor obelisku jest autorem wielu wystaw muzealnych i koncepcji architektonicznych. Nie zgłoszono też formy łuku triumfalnego, której domagało się wiele zainteresowanych osób. 

- W związku z uwagami niektórych środowisk ws. projektu Pomnika Bitwy Warszawskiej, zwracam uwagę, że otwarty konkurs na pomnik został rozpisany przez właściciela i gospodarza terenu - miasto Warszawa. W konkursie nie został zgłoszony projekt klasycznego łuku rzymskiego. Po otwarciu kopert okazało się, że wygrał projekt Mirosława Nizio, autora np. koncepcji wystawy Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej czy Muzeum ks. Popiełuszki w Okopach - odpowiedział Gliński. 

- Decyzja 20-osobowego pluralistycznego sądu konkursowego (złożonego z architektów 3 pokoleń o różnych wrażliwościach, w tym P. Walkowiaka, S. Kuryłowicza, T. Koniora czy P. Kurtyki, radnych trzech partii, przedstawicieli miasta oraz MKiDN) ws. nagrodzenia 2 z 58 prac była jednomyślna - podkreślił minister kultury. Architekt Stefan Kuryłowicz, o którym napisał Gliński, nie żyje od 2011 roku. Politykowi chodziło o Macieja Kuryłowicza. Zwycięska praca Mirosława Nizio przeszła stosunkiem głosów jury 16:4.

- Zwycięska praca ma 23 m, będzie dominować nad placem Na Rozdrożu i zostanie otoczona treściami edukacyjnymi. MKiDN konsekwentnie od dłuższego czasu deklaruje chęć finansowego wsparcia stołecznego samorządu w godnym upamiętnieniu Bitwy Warszawskiej w przestrzeni miasta - stwierdził Gliński. 

Zwycięzca konkurs na pomnik upamiętniający Bitwę Warszawską - poza zaproszeniem do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki - otrzyma nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych. Druga nagroda w konkursie to 25 ty. złotych, a trzecia - 15 tys., jednak jury zdecydowało się przyznać jedynie drugie miejsce z nagrodą 40 tysięcy złotych. Autorem tej koncepcji był Karol Badyna.

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka