Premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu sztabu kryzysowego w rządzie, fot. PAP/Piotr Nowak
Premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu sztabu kryzysowego w rządzie, fot. PAP/Piotr Nowak

Koronawirus w Polsce. Premier podjął decyzję ws. zamknięcia szkół

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 194

Premier Mateusz Morawiecki poinformował o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych od poniedziałku na dwa tygodnie. Zamknięte będą również żłobki i placówki opiekuńcze dla najmłodszych oraz uczelnie wyższe.

Zamknięte szkoły i przedszkola

- W porozumieniu z ekspertami, obserwując przebieg choroby, korzystając z doświadczeń innych państw, chcemy znowu działać szybciej - mówił premier. Jak dodał, po wtorkowej rozmowie z unijnymi przywódcami, było widać bardzo wyraźnie, że "inni zaczynają podejmować bardzo podobne decyzje".


Szef rządu powiedział, że wirus może szczególnie rozwijać się w dużych skupiskach ludzi, stąd decyzja o zamknięciu placówek.  W czwartek i piątek placówki oświatowe będą otwarte, aby rodzice mogli przygotować się do nowej sytuacji. Szkoły mają zapewnić opiekę świetlicową, ale nie będzie zajęć dydaktycznych.

- Od jutra te placówki będą niedostępne dla procesu edukacyjnego, jednak ze względu na to, że niektórym rodzicom może być trudno zorganizować opiekę tak szybko, z dnia na dzień, to w dniu jutrzejszym i w piątek placówki będą otwarte. W klasach nauczyciele będą mogli pilnować niejako dzieci, po to, by umożliwić logistykę, od strony praktycznej zorganizowanie opieki nad dziećmi - tłumaczył Morawiecki.

Zaapelował, by wszyscy, którzy mogą powstrzymać się od posyłania dzieci do szkoły, już jutro zostawili je w domach. - Zwłaszcza w szkołach średnich, gdzie mamy już młodzież, która świetnie sobie przecież sama ze sobą poradzi, to chcemy, żeby te szkoły były zamknięte właśnie dla celów bezpieczeństwa zdrowotnego - dodał.

Jak wskazał, o ile dzieci rzadko zapadają na chorobę i jeśli już zapadną, to przechodzą ją w sposób stosunkowo łagodny, ale "one jednak przenoszą chorobę i mogą zarazić nasze babcie, naszych dziadków i może to się stać bardzo niebezpieczne". - Dla naszych dzieci najlepsze wyjście dzisiaj, to niewychodzenie z domu, ponieważ dzieci są nośnikami, w bardzo łatwy sposób mogą przenosić, zakażać, zarażać innych - podkreślił premier.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreślił, że jest to działanie prewencyjne. - Nie ma żadnego zagrożenia w tej chwili epidemicznego w szkołach. Nie ma powodu, żeby dzisiaj zabierać dzieci w jakikolwiek sposób wcześniej - wyjaśnił.

- Naprawdę staramy się wyprzedzić potencjalne pasy transmisyjne dla wirusa. Przy 25 osobach, które mają koronawirusa w Polsce, te działania naprawdę są dalece wyprzedzające - po, żeby zapobiegać - oświadczył minister zdrowia


Kiedy wakacje 2020?

- Jak na razie decyzja nie niesie za sobą dalszych skutków, mówiących o innej organizacji roku szkolnego - poinformował minister edukacji Dariusz Piontkowski. Czyli wakacje rozpoczną się zgodnie z planem - zakończenie zajęć dydaktyczno-wychowawczych wypada w tym roku 26 czerwca.

- Jeśli chodzi o nauczycieli, to oni - zgodnie z kodeksem pracy - będą w gotowości do pracy, natomiast nie będziemy wymagali, żeby przychodzili do szkoły. Będziemy natomiast apelowali o to, aby zgodnie z tym, co mówił minister zdrowia, także zapewnili uczniom pewne możliwości kształcenia - mówił Piontkowski.

Wśród alternatywnych sposobów kształcenia wymienił platformy cyfrowe, e-learningowe czy prace zdalne. - Apeluję zarówno do rodziców, jak i do tych młodych ludzi, którzy już często sami podejmują decyzję - nie traktujcie tych dwóch tygodni jako dodatkowych ferii. To jest czas, który ma zabezpieczyć waszych bliskich przed ewentualnym zarażeniem; wykorzystajcie to, jako szansę na pogłębienie waszej wiedzy - mówił szef MEN.

Zamknięte uczelnie wyższe

Wicepremier, szef resortu nauki ogłosił, że podjąłem decyzję o zawieszeniu zajęć dydaktycznych na uczelniach w terminie od 12 marca do 25 marca.

Wyjaśnił, że zawieszenie zajęć dydaktycznych nie oznacza zamknięcia uczelni. - Normalnie powinny funkcjonować administracje uczelni, normalnie powinny być prowadzone badania naukowe. A władze uczelni zobowiązane są do tego, żeby w jak najszerszym zakresie umożliwić studentom odbywanie zajęć online - poinformował minister.

Dodał, że normalnie powinny przebiegać procedury wyboru nowych władz uczelni. - Nie widzimy potrzeby, żeby zmieniać terminy rekrutacji - dodał.

- Chcę podkreślić, że analogiczne decyzje w odniesieniu do podległych sobie uczelni podjęli minister zdrowia i minister kultury - powiedział minister nauki.

Zamknięte żłobki

W związku z decyzją rządu nie będą działać żłobki i kluby malucha, sprawujące opiekę nad dziećmi do lat trzech. Formalnie od poniedziałku, ale rada ministrów rekomenduje nieposyłanie dzieci do tego typu placówek już od jutra.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg powiedziała, że rodzice mogą starać się o zasiłek opiekuńczy, wypłacany z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

- Zadbaliśmy przede wszystkim o to, aby rodzice mogli zaopiekować się swoimi dziećmi. Zasiłek opiekuńczy należy się zarówno mamie, jak i tacie. Oczywiście rodzice będą podejmowali decyzje, kto z tego zasiłku skorzysta, ponieważ ten zasiłek będzie wypłacany jednej osobie - powiedziała minister Maląg.


- Specustawa wprowadziła dodatkowy zasiłek opiekuńczy do 14 dni, dla dzieci do lat ośmiu - dodała szefowa MRPiPS. Dodała, że w takim przypadku zwolnienie lekarskie nie jest wymagane, wystarczy złożenie oświadczenia u pracodawcy. Wzór oświadczenia jest dostępny na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

- Jeżeli chodzi o dzieci powyżej ósmego roku życia do 14-ego - obowiązuje zasiłek 60-dniowy, chorobowy tak, jak do tej pory - wyjaśniła Maląg.

Firmy, które mają taką możliwość mają wprowadzić dla pracowników rozwiązanie zdalnej pracy. - Jeżeli będą potrzebne kolejne rozwiązania, będą one wprowadzone - dodała.

Szefowa MRPiPS poinformowała, że rząd za pośrednictwem wojewodów zwrócił się do jednostek samorządu terytorialnego o zamykanie domów i klubów seniora.

Nie pójdziemy do kina i na koncert

Rząd zdecydował o zawieszeniu o czwartku funkcjonowania instytucji kultury - teatrów, oper, filharmonii, muzeów, kin i sieci kinowych oraz uczelni i szkół artystycznych wszystkich szczebli - poinformował wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

- Od jutra wszystkie te instytucje zaprzestaną działalności w obszarze, który dotyczy gromadzenia się dużych ilości osób - powiedział Gliński na środowej konferencji prasowej. - Oczywiście, jakaś praca naukowa w muzeach może być kontynuowana, bo to nie stwarza zagrożeń związanych z podstawową sytuacją w tej chwili, z jaką się mierzymy - dodał.

Wielka kwarantanna Polaków

Na briefingu po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego premier apelował do obywateli o odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Podkreślał, że obecnie najlepszą metodą walki z rozprzestrzenianiem się koronawiruse jest "odosobnienie, izolacja, kwarantanna, zakaz dużych skupisk ludzkich, zakaz spotykania się na bardzo dużych imprezach czy spotkaniach towarzyskich".

- Musimy dzisiaj, zdając sobie sprawę z tego, że będzie to prowadziło do pewnego, znacznego zakłócenia normalnego życia społecznego, normalnego życia kulturalnego - w tym przypadku oświaty, kultury, szkolnictwa wyższego. Jednak jesteśmy przekonani zbierając doświadczenia od innych, konsultując się również z innymi państwami UE, a także z ekspertami WHO i jej agendy europejskiej, że nasze działania są słuszne i we właściwym czasie - podkreślił Morawiecki.

Zaznaczył, że wszystkie obostrzenia są po to, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział, że administracyjne dekrety, nakazy i zakazy nie są w stanie powstrzymać epidemii. - Stąd gorący i ogromny apel do wszystkich, którzy będą przez 14 dni nie chodzili do szkoły, na uczelnie. To nie jest czas ferii, to nie jest czas wolny - podkreślił. Jak dodał, ten błąd popełniono we Włoszech, gdzie młodzież wychodziła do klubów, na spotkania, do restauracji. - To jest czas kwarantanny naszego społeczeństwa. To jest czas, który powinniśmy spędzić w domu, w izolacji, starając się nie zakazić i nie zakażać innych – dodał.


Zaapelował, by poważnie potraktować istniejące ryzyko. - Nawet jak jesteśmy młodzi i statystycznie nie grożą nam poważne konsekwencje, to możemy być przyczyną poważnych stanów, nawet śmierci osób, które są stare, mają obniżoną odporność, są chore na wiele chorób. Bądźmy odpowiedzialni, postarajmy się z rozsądkiem spędzić ten czas w domu – powiedział minister.


ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości