Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce przekroczyła 10 tys. Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o 313 nowych zakażeniach i 25 zgonach. Dane resortu mówią, że ponad 1,5 tys. osób wyzdrowiało.
Zakażenie potwierdzono dotąd w sumie u 10 tys. 169 osób, z których 426 zmarło. W porannym komunikacie MZ podało, że jest 178 nowych przypadków i trzy zgony, a w popołudniowym ministerstwo przekazało, że jest 135 nowych przypadków i kolejne 22 osoby zmarłe. Łącznie to 313 przypadków zakażenia i 25 zgonów. Zgony odnotowano w Poznaniu, Gdańsku, Bolesławcu, Wałbrzychu, Wrocławiu, Zgierzu, Bełchatowie, Grudziądzu, Warszawie, Krakowie, Tychach, Raciborzu i Radomiu.
Najwięcej zakażeń potwierdzono dotąd w województwach mazowieckim – 2098, śląskim – 1614 oraz dolnośląskim – 1144. Najmniej przypadków odnotowano w województwach lubuskim – 85 - oraz warmińsko-mazurskim – 145.
Błędy w laboratorium w Zabrzu
W Polsce wykonano ponad 238 tys. testów na obecność koronawirusa, z czego ponad 14,4 tys. w ciągu ostatniej doby. Testy diagnostyczne wykonuje aktualnie 86 laboratoriów w Polsce.
Laboratorium w Zabrzu zawieszone z powodu dość dużej liczby błędnych wyników. Chodzi m.in. o wyniki z tego dnia, w którym wzrost potwierdzonych przypadków zakażeń w Polsce wyniósł powyżej pięciuset. W laboratorium w Zabrzu zakażenie SARS-CoV-2 wykryto w próbkach 22 pacjentów i pracowników szpitala w Jastrzębiu-Zdroju.
W związku z tym szpital poinformował w niedzielę o wstrzymaniu przyjęć z powodu zagrożenia epidemicznego i wdrożeniu innych procedur bezpieczeństwa. Wkrótce okazało się jednak, że wyniki badań laboratoryjnych były nieprawidłowe i trzeba je było powtórzyć. We wtorek placówka informowała, że "w żadnej z przebadanych dotychczas próbek pobranych od pacjentów i pracowników Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 Jastrzębiu-Zdroju nie potwierdzono koronawirusa". Wszystkie próbki z laboratorium zostały przekazane do Państwowego Zakładu Higieny, w którym mają zostać zweryfikowane.
Gotowy, zapakowany zestaw pierwszego polskiego testu na obecność koronawirusa MediPAN COVID Test, prezentowany 22 bm. w laboratorium Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademi Nauk w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk.
Z powodu koronawirusa hospitalizowanych jest ok. 3,5 tys. osób; kwarantanną objętych - ok. 98 tys., a nadzorem sanitarno-epidemiologicznym – ok. 22,7 tys. osób.
Stabilny wzrost zachorowań
- Skala wzrostu zachorowań na koronawirusa jest stabilna, potwierdzamy między 300 a 400 przypadków dziennie, co oznacza, że udało nam się ograniczyć transmisję poziomą - powiedział rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz. Nie ma tej bezpośredniej transmisji od człowieka do człowieka na ulicy - dodał.
Wyjaśnił, że to oznacza, iż "nie ma bezpośredniego dużego zarażania w skupiskach ludzkich, są tylko w tych małych - tj. domach pomocy społecznej lub ośrodkach leczniczo-opiekuńczych". - Nie ma tej transmisji od człowieka do człowieka na ulicy, bo w takim przypadku mielibyśmy codzienną skalę wzrostów, która by systematycznie rosła - podkreślił Wojciech Andrusiewicz.
Jego zdaniem, stabilność ilości wzrostów oznacza, że "transmisji w społeczeństwie jako takiej nie mamy dużej i udało się ją pohamować wprowadzonymi obostrzeniami".
Dodał również, że prowadzone obecnie działania rządu ukierunkowane w celu zwalczania ognisk zachorowań m.in. w szpitalach lub DPS-ach.
Ewakuowano podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Kleszczowie (woj. łódzkie). Do szpitali w Radomsku, Bełchatowie, Zgierzu i Łodzi przewieziono 55 zarażonych koronawirusem pensjonariuszy.
To już czwarta wspólna operacja cywilnych służb medycznych i sanitarnych, żołnierzy WOT oraz Wojsk Lądowych i podchorążych. Wcześniej terytorialsi współdziałając z żołnierzami wojsk operacyjnych oraz podchorążymi i innymi służbami wspierali wojewodów i samorządy zapewniając ewakuację i dekontaminację domów pomocy społecznej w Koszęcinie, Drzewicy oraz Kaliszu.
Pierwsza dama rozmawiała z dominikankami, które podjęły posługę w Domu Pomocy Społecznej w Bochni - w ośrodku, w którym z powodu zakażenia koronawirusem personel medyczny musiał nagle opuścić swoje stanowiska pracy. Agata Kornhauser-Duda podziękowała za "niezwykłą posługę i bohaterską postawę" siostrom, które podjęły posługę w DPS w Bochni.
PKN ORLEN zaoferował wsparcie w zaopatrzeniu domów pomocy społecznej. Do 21 Domów Pomocy Społecznej w całym kraju trafią w tym tygodniu przekazane przez Grupę Orlen środki higieny i ochrony osobistej niezbędne do walki z koronawirusem, m.in. maski i kombinezony.
Telekonferencje w sprawie koronawirusa
Premier Mateusz Morawiecki odbył telekonferencję premiera z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Omawiali kwestie związane ze szczytem Rady Europejskiej, który odbędzie się w czwartek również w formie wideokonferencji. Rzecznik rządu dodał, że po tej rozmowie odbyło się - także w formie telekonferencji - spotkanie koordynacyjne Grupy Wyszehradzkiej przed czwartkowym szczytem unijnym. V4 będzie zabiegała o to, by budżet unijny został zwiększony i przez najbliższe kilka lat był większy, a w ten sposób pomagał w zwalczaniu kryzysu gospodarczego wywołanego panującą epidemią.
Z kolei prezydent Andrzej Duda odbył półgodzinną rozmowę w formie wideokonferencji z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. - Pandemia nie ma wpływu na zdolności obronne NATO. Sojusznicze zdolności obronne są w pełni gotowe; Polska i inne kraje NATO mogą czuć się w pełni zabezpieczone przez system sojuszniczy. Pandemia nie ma wpływu na nasze zdolności do odstraszania i obrony całego terytorium Sojuszu - podkreślił prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Czeka nas druga fala zakażeń
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że od wybuchu pandemii Covid-19 w grudniu 2019 r. na całym świecie doszło już do prawie 2,6 mln zakażeń i około 180 tys. zgonów. W USA stwierdzono już 819 tys. zakażeń - najwięcej na całym świecie. Liczba zgonów na świecie wynosi 179 tys. Najwięcej również w USA (45,3 tys.). Są też liczne wyzdrowienia: jest już 701,5 tys. ozdrowieńców. Aktywnych zakażeń, czyli występujących obecnie, jest 1,7 mln
Eksperci ostrzegają, że czeka nas jeszcze druga fala zakażeń, najprawdopodobniej jesienią i zimą. Dyrektor amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób dr Robert Redfield twierdzi, że drugi atak może być groźniejszy - z powodu nałożenia się zakażeń koronawirusem na grypę sezonową.
Takiego scenariusza również w naszym kraju obawia się wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Byłoby to bardzo niepokojące i złe, ponieważ jak wiemy, co roku grypa także w Polsce zbiera swoje śmiertelne żniwo. Skumulowanie tych dwóch chorób byłoby bardzo złe – powiedział.
Eksperci zwracają uwagę, że grypa występuje w zasadzie przez cały rok, a nasila się znacznie jesienią i zimą. W Polsce najwięcej zachorowań jest zwykle między styczniem i marcem. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia-PZH w Warszawie wynika, że w ostatnich latach średnio było u nas 4 mln infekcji wywołanych przez grypę i zakażenia grypopodobne.
Drugiej fali zakażeń Covid-19 obawia się również prof. Herman Goossens, mikrobiolog Uniwersytetu w Antwerpii. Jego zdaniem może ona pojawić się już we wrześniu lub październiku. Jego obawy wynikają z tego, że niewielka jest wciąż odporność populacyjna na koronawirusa SARS-CoV-2.
Ocenia się, że w przypadku takiego zakażenia, jak Covid-19, odporność grupowa powinna sięgnąć co najmniej 60-70 proc., żeby zahamować rozwój epidemii. Tymczasem z badań w wielu krajach wynika, że jak na razie rozwija się ona bardzo wolno. Według belgijskiego specjalisty w Hiszpanii, Włoszech, Holandii i Austrii nie przekroczyła ona nawet 5 proc.
ja
Inne tematy w dziale Rozmaitości