Zdjęcie opublikowane przez współpracującą z kolektywem Stop Bzdurom "Spacerowiczkę". Fot. Facebook
Zdjęcie opublikowane przez współpracującą z kolektywem Stop Bzdurom "Spacerowiczkę". Fot. Facebook

Aktywistki LGBT, które założyły tęczową flagę na figurę Chrystusa, zatrzymane

Redakcja Redakcja LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 216

Policja zatrzymała Małgorzatę "Margot" Szutowicz oraz jej koleżankę posługującą się pseudonimem "Łania". To one brały udział w umieszczaniu tęczowych flag na warszawskich pomnikach i zostały sfotografowane przy figurze Chrystusa w kościele św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. W ich obronę zaangażowała się posłanka Lewicy.

We wtorkową noc 29 lipca osoby z Gangu Samzamęt i Stop Bzdurom wywiesiły tęczowe flagi na warszawskich pomnikach (przyozdobione zostały m.in. Syrenka, pomniki Mikołaja Kopernika, Józefa Piłsudskiego przy Belwederze oraz Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża) i przyczepiły do nich kartki z manifestem.

Premier Mateusz Morawiecki zapalił potem znicz przed pomnikiem Jezusa Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, który kolektyw Stop Bzdurom zabrał sprzed kościoła.


"My tu zostajemy. Będziemy walczyć. Jeśli trzeba będzie wozić świeczki po mieście po jakiejś przestraszonej innością gapie, to trudno. Damy radę" - napisano na fanpage grupy.

Policja w poniedziałek zatrzymała aktywistkę "Margot", we wtorek "Łanię", a innej z członkiń "kolektywu antyrepresyjnego SZPIL(A)", która pomaga w sprawie policja, przeszukano mieszkanie - podaje stowarzyszenie.

Przesłuchanie aktywistek zostało przeniesione na środę. W obronę kobiet zaangażowała się posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.

Policja wyjaśnia także sprawę mężczyzny, który wykonywał obsceniczne gesty na balkonie ul. Foksal, podczas gdy ulicami stolicy szedł Marsz Powstania Warszawskiego. Działacze LGBT sugerowali, że policja wkraczała do mieszkań po to, by zdejmować z balkonów tęczowe flagi.


W reakcji na jego wpis posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka zapowiedziała skierowanie w tej sprawie pisma w trybie poselskim. „Jaka była podstawa prawna takich działań policji?” – dopytywała również Katarzyna Lubnauer (KO). „Oczekuję odpowiedzi ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Czy to państwo policyjne?” – dodała.

"Na pewno nie może dochodzić w demokratycznym państwie do tego typu incydentów, które obserwowaliśmy, czyli że policja wkracza do prywatnych mieszkań" – skomentował incydent prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Miejmy nadzieję, że policja wyjaśni, czy miała naprawdę ku temu jakiekolwiek powody" - podkreślił. "Będę stał na straży wszystkich tych, którzy są w tej chwili atakowani, poniżani, którzy są po prostu słabsi" - podsumował.

Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak informuje, że w sprawie mężczyzny na balkonie prowadzone są dalsze czynności. Do funkcjonariuszy zgłaszają się bowiem kolejne osoby, które informują o niewłaściwym ich zdaniem zachowaniu i składają zeznania.


ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo