Szczepienia personelu medycznego i administracyjnego przeciw Covid-19 w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, fot. PAP/Adam Warżawa
Szczepienia personelu medycznego i administracyjnego przeciw Covid-19 w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, fot. PAP/Adam Warżawa

Miller i Janda zaszczepieni na Covid19 poza kolejnością. Minister zleca kontrolę szczepień

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił kontrolę, która ma sprawdzić, czy szczepienie przeciw Covid-19 osób spoza grupy zero odbyło się zgodnie z zasadami. O tym, że zostali zaszczepieni pochwalili się m.in. były premier Leszek Miller i aktorka Krystyna Janda.

Wczoraj rano minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że zaszczepiło się 36,3 tys. osób. Dziś jest to już 47,6 tys. osób. - Widać bardzo dużą progresję z dnia na dzień, bo tego pierwszego dnia to było niecałe 2 tys., potem mieliśmy 7 tys., a teraz już dziennie przekroczyliśmy poziom 10 tys., więc summa summarum, to się bardzo dobrze rozwija – przekazał.

Zgodnie z Narodowym Programem Szczepień przeciw Covid-19 przed akcją szczepienia populacyjnego Polaków, która rozpocznie się 15 stycznia, trwają szczepienia pracowników służb medycznych.

Tymczasem o tym, że już został zaszczepiony poinformował m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Informacja wywołała burzę na Twitterze z pytaniami, czemu polityk zaszczepił się już teraz, skoro nie jest pracownikiem ochrony zdrowia. O zaszczepieniu przeciw Covid-19 poinformowała też m.in. aktorka Krystyna Janda. Oboje, jak powszechnie wiadomo, nie są medykami.

image

Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że szczepienie przeciw Covid-19 osób spoza grupy zero jest możliwe tylko w sytuacji dysponowania przez szpital wolnymi dawkami szczepionki, którymi nie uda się zaszczepić personelu szpitali np. z powodu nieobecności w pracy w czasie świąteczno-noworocznym. 

Fundusz wyjaśniał też, że do 6 stycznia, oprócz szczepienia pracowników szpitali, dopuszczalne jest także szczepienie członków ich rodzin i pacjentów, którzy w tym czasie przebywają w szpitalu, a których stan zdrowia na to pozwala. Decyzja w tej sprawie zapadła w odpowiedzi na apel Naczelnej Izby Lekarskiej o jak najefektywniejsze wykorzystanie szczepionek dostarczonych do szpitali w okresie świąteczno-noworocznym, gdy absencja pracowników jest zwiększona.

Fundusz wskazał, że dzięki tej możliwości szpitale węzłowe maksymalnie wykorzystają dawki szczepionki, które mogłyby nie być podane zgłoszonym do szczepień medykom i personelowi niemedycznemu ze względu na nieobecność w czasie świąt i w okresie noworocznym.

Po deklaracjach Millera i Jandy minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił kontrolę, która ma sprawdzić, czy szczepienie przeciw Covid-19 osób spoza grupy zero odbyło się zgodnie z zasadami.

Wcześniej Niedzielski deklarował, że "szczepienia mogą być realizowane dla innych osób TYLKO I WYŁĄCZNIE w przypadku ryzyka zmarnowania szczepionki poprzez brak stawiennictwa osób uprawnionych".


Tymczasem Warszawski Uniwersytet Medyczny przyznał, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.

Na wpis Niedzielskiego na Twitterze odpowiedział dziennikarz Patryk Słowik. "Panie Ministrze, proszę wybaczyć to stwierdzenie, ale Państwo sobie robią z ludzi jaja. Nikt nie uwierzy, że akurat obok szpitala przechodzili aktorzy i politycy. A nie ma żadnej procedury, która by mówiła, że należy w pierwszej kolejności podawać szczepionki aktorom i politykom" - napisał.

"Panie Redaktorze, jestem zdegustowany postępowaniem władz WUM, które dokonały nadużycia interpretacyjnego organizując ustawione szczepienie dla grupy SWOICH wybrańców. Zleciłem @NFZ_Centrala pobranie wyjaśnień. Nie takie standardy powinna promować uczelnia" - odpowiedział mu minister.

Dziennikarz Mariusz Piekarski zapytał z kolei Niedzielskiego na Twitterze, czy "rząd oferuje aktorom, artystom, sportowcom, celebrytom szczepienia w zamian za udział w promocji szczepień". "Panie Redaktorze, absolutnie NIE! Jeśli w ramach dziennikarskiej dociekliwości dowie się Pan jakie były ustalenia między władzami WUM a zaszczepionymi osobami spoza grupy 0 proszę podzielić się tą wiedzą publicznie" - podkreślił minister.

Rzeczniczka WUM Marta Wojtach dopytywana o zaszczepionych ambasadorów powiedziała, że na razie nie ujawni ich nazwisk. Wyjaśniła, że są to osoby znane publicznie, które mają wziąć udział w organizowanej przez WUM akcji promującej szczepienia. Kampania, podczas której ma być wykorzystywany wizerunek tych osób, ma ruszyć w połowie stycznia, czyli wtedy, gdy planowane jest rozpoczęcie procesu rejestracji powszechnych szczepień Polaków przeciwko Covid-19.

Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że na polecenie ministra zdrowia skontroluje realizację szczepień m.in. w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Kontrola odbędzie się na podstawie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej.

Szczepienia przeciw Covid-19 są dobrowolne i darmowe. Szczepionka jest rozprowadzana w UE pod marką Comirnaty. Podaje się ją w dwóch wstrzyknięciach, w odstępie co najmniej 21 dni.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości