Magda Umer, fot. Facebook/profil Magdy Umer
Magda Umer, fot. Facebook/profil Magdy Umer

Afera szczepionkowa: Umer i Miszczak zaszczepieni. Premier apeluje o przyzwoite zachowanie

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 236

Coraz więcej osób spoza tzw. grupy zero przyznaje się do przyjęcia szczepionki przeciwko Covid-19. Po południu o zaszczepieniu poinformowała piosenkarka Magda Umer i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że takim zachowaniem złamano poczucie solidarności i odpowiedzialności wśród obywateli.

"Zgodziłam się zaszczepić myśląc, że czynię dobro, a okazało się że jest to rozumiane odwrotnie" - napisała piosenkarka i reżyserka Magda Umer, odnosząc się do komentarzy, jakie wywołała informacja o szczepieniach przeciw koronawirusowi osób spoza grupy "0", w tym artystów.

Piosenkarka opublikowała na swoim profilu na Facebooku oświadczenie, w którym zapewniła, że nie prosiła nikogo o zaszczepienie jej przeciwko COVID-19. "To mnie poproszono o to, w ramach akcji popularyzowania, namawiania do szczepień. Wytłumaczono także, że nie zabieram nikomu miejsca, że walka o każdą zaszczepioną osobę jest teraz priorytetem państwa i służby zdrowia" - napisała.

Umer zwróciła uwagę, że "cały czas środki masowego przekazu, a nawet Kościół, nawołują niezdecydowanych i utyskują na zbyt małą liczbę chętnych, potrzebnych do zwycięstwa z pandemią w naszym kraju". "Tłumaczono nam, że godząc się, stajemy się ambasadorami szlachetnej akcji. Zgodziłam się myśląc, że czynię dobro, a okazało się, że jest to rozumiane odwrotnie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale w dalszym ciągu mam nadzieję, że nie zrobiłam niczego złego" - podkreśliła.

image

Fakt, że znalazł się w grupie, która została zaszczepiona w pierwszej kolejności, potwierdził dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.

- Zostałem powiadomiony przez szpital, w którym kiedyś byłem leczony, że jest możliwość wzięcia szczepionki pod warunkiem, że stawie się w ciągu godziny. Mam 65 lat i zdecydowałem się skorzystać, będąc przekonanym, że to części akcji promującej - powiedział "Faktom" TVN Miszczak.

Wiktor Zborowski, który również został zaszczepiony w rozmowie z Polsat News przyznał, że "nie czuł, że wpycha się do kolejki". - Po prostu zostałem przez WUM zaproszony do pewnej akcji, nie zabiegałem o to. Uznałem, że akcja jest ważna, więc zrobiłem to, choć myślałem, że będę się szczepić w drugiej połowie stycznia. WUM wystosował zaproszenie do teatru, do Krystyny Jandy, teatr to koordynował - wyjaśnił.

Propozycję zaszczepienia się odrzuciła natomiast Matylda Damięcka. We wpisie, opublikowanym na Instagramie, aktorka wyjaśniła, że była to propozycja "zaszczepienia się w ramach umowy barterowej: "my Cię zaszczepimy, a ty w zamian wspomnisz o tym fakcie na Instagramie, potencjalnie przyczyniając się tym do zwiększenia zastępów chętnych do tegoż procederu". Uzasadniając swoją decyzję, Damięcka przyznała, że nie czuje się autorytetem w tej dziedzinie i będzie zachęcać do szczepień "w mniej dosłowny, kategoryczny sposób".

Dodała, że przeszła już Covid-19, więc cierpliwie poczeka na swoją kolej. "Znając naturę ludzką, przewidziałam, co teraz ma miejsce. Więc mam nadzieję, że Wy, wszyscy święci, dzięki tej aferce teraz nie będziecie już mieli wyboru i z modlitwą Polaka na ustach z "Dnia świra" staniecie "uczciwie" w kolejce i się zaszczepicie" - podsumowała.

Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki.

Komentarze na temat szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera, europosła SLD Leszka Millera. O zaszczepieniu przeciw Covid-19 poinformowała też aktorka Krystyna Janda. Polsat News informował też, że na liście osób zaszczepionych w puli z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego są aktor Wiktor Zborowski oraz satyryk i reżyser Krzysztof Materna. Do listy zaszczepionych dołączyli Magda Umer i Krzysztof Materna.

Rektor WUM  prof. Zbigniew Gaciong poinformował o powołaniu wewnętrznej komisji w WUM, która ma wyjaśnić sprawę szczepienia przeciw koronawirusowi osób poza kolejnością, m.in. aktorów i celebrytów. Jak twierdzi, choć koordynuje akcję szczepień, to nie wie, jaki był klucz doboru szczepionych. Gaciong jest też wiceprzewodniczącym Rady Fundacji TVN.

Prezes ARM Michał Kuczmierowski powiedział, że Warszawski Uniwersytet Medyczny nie otrzymał żadnej dodatkowej puli szczepionek dla osób spoza grupy "zero". - Oczekujemy od WUM zaprzestania mijania się z prawdą i sprostowanie nieprawdziwych informacji - podkreślił Kuczmierowski.

Jak dodał, każdy szpital przeprowadzający szczepienia przeciw Covid-19 "zamawia tyle szczepionek, ile deklaruje wykorzystać". - WUM otrzymał 450 dawek i tyle dawek powinno zostać zużytych do zaszczepienia osób z grupy "zero" - wskazał.

- Nie było żadnej dodatkowej puli dawek szczepionek dla Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów. Wszystkie szpitale otrzymały tak samo opisane, zdefiniowane przesyłki szczepionki. To były szczepionki dedykowane wyłącznie dla osób z grupy "zero" - podkreślił prezes ARM.

Premier Mateusz Morawiecki we wpisie na Facebooku ocenił, że takim zachowaniem złamano poczucie solidarności i odpowiedzialności wśród obywateli, które było jednym z najważniejszych założeń Narodowego Programu Szczepień. - Mojej zgody na dzielenie Polaków na lepszych i gorszych na pewno nie będzie. Każdy jest równy wobec prawa! Mam nadzieję, że to ostatnie takie przypadki - napisał Morawiecki.

Bardzo proszę o przyzwoite zachowanie się wszystkich obywateli, którzy nie są w grupie zero, gdy ktoś nieuczciwy proponuje im dostęp do szczepionki. Bądźmy solidarni


Morawiecki wcześniej w rozmowie z PAP ocenił, że "informacje medialne o znanych osobach m.in. ze świata kultury i polityki, które zaszczepiły się poza kolejnością to prawdziwy skandal". - Nie ma żadnego uzasadnienia dla łamania zasad. Każda dawka szczepionki przekazana z naruszeniem harmonogramu to dawka, której może zabraknąć osobom najbardziej potrzebującym - powiedział premier.

image

Morawiecki dodał też, że "osoby publiczne, które postanowiły wykorzystać swoją pozycję do uzyskania szczepionki poza kolejnością nie tylko kompromitują siebie, ale szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień". - Tak samo jest z placówkami, które dopuściły do tego procederu - zaznaczył.

- W czasie, kiedy naszymi przykazaniami powinny być solidarność i odpowiedzialność pojawili się ludzie, którzy dobro własne stawiają nad dobrem wspólnoty. Nie ma na to zgody i nie będzie dla takich postaw usprawiedliwienia. Reguły są jasne dla wszystkich - takie same dla zwykłych obywateli, jak dla aktorów, polityków czy dziennikarzy. Każdy przypadek nadużycia zostanie wyjaśniony, a osoby odpowiedzialne powinny zostać ukarane - podkreślił premier.


Nie możemy dopuścić i nie dopuścimy, by nadużycia i lekceważenie zasad zaburzyły realizację Narodowego Programu Szczepień

W minioną niedzielę rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie zero został przedłużony do 14 stycznia. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości