Bartłomiej Wróblewski z akceptacją Sejmu na urząd RPO. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Bartłomiej Wróblewski z akceptacją Sejmu na urząd RPO. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Sejm wybrał nowego RPO. Senat zablokuje kandydaturę Wróblewskiego?

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 107

Sejm za czwartym razem wyłonił Rzecznika Praw Obywatelskich. Posłowie wybrali na to stanowisko Bartłomieja Wróblewskiego, ale potrzebna jest jeszcze zgoda Senatu, gdzie większość ma opozycja. 

Za kandydaturą posła PiS głosowało 240 posłów, 201 było przeciwko, a 11 osób wstrzymało się od głosu. Wymaganej większości głosów nie uzyskali kandydat KO i PSL prof. Sławomir Patyra oraz promowany przez Lewicę Piotr Ikonowicz - wcześniej obu negatywnie zaopiniowała sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.

Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę obecnego RPO Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła na początku września ubiegłego roku. Jedyną kandydatką była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wspólnie zgłoszona przez KO, Lewicę i Polskę 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody i przepadła. 

W czwartek rano Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, który pozwala pełnić obowiązki RPO po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją. Przepis ten straci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw. Jak wskazano, w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę, która ureguluje sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.

RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Wybór Wróblewskiego nie przypadł do gustu politykom opozycji. 

- W Trybunale Przyłębskiej odebrano każdej i każdemu z nas ostatnią tarczę, która chroniła przed omnipotencją i nadużyciami tej władzy. Ale w Sejmie była szansa ponad podziałami wybrać niezależnego kandydata. PiS postawił na legitymację partyjną. Klakiera i żyranta tej władzy - grzmiał poseł KO Michał Szczerba. 

- Nie ma naszej zgody, by na stanowisku RPO był czynny polityk. To nie może być kolejny instrument Jarosława Kaczyńskiego w walce z Polakami. Rolą rządzących jest szukanie kompromisu i przestrzeganie Konstytucji, nie jej obchodzenie - brzmi stanowisko PSL. 

- Mam 240 powodów by powiedzieć "dziękuję". Jestem wdzięczny posłankom i posłom, którzy okazali życzliwość w inny sposób. Szacunek dla tych, którzy oddali głos na szanownych kontrkandydatów: P. Ikonowicza i prof. Patyrę - komentował Wróblewski. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka