Premier Mateusz Morawiecki. fot. PAP
Premier Mateusz Morawiecki. fot. PAP

Ważą się losy Funduszu Odbudowy. Trwa posiedzenie Sejmu - transmisja online

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

Sejm na nadzwyczajnym posiedzeniu zajmuje się rządowym projektem ustawy w sprawie ratyfikacji zasobów własnych Unii Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że głosowanie w tej sprawie odbędzie ponad podziałami politycznymi.

Poparcie dla unijnego Funduszu Odbudowy deklarują PiS, Porozumienie i Lewica. Ze słów prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza wynika, ze również ludowcy mogą zagłosować za ratyfikacją. Głosowanie przeciw ratyfikacji zapowiadają Solidarna Polska i Konfederacja. Koalicja Obywatelska ma jeszcze podjąć decyzję w sprawie tego, jak zagłosuje w tej sprawie.

W Sejmie trwa drugie czytanie projektu ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie UE jest potrzebna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.

Cezary Tomczyk w imieniu Koalicji Obywatelskiej złożył wniosek o odroczenie głosowania ws. Funduszu Odbudowy. Wniosek został odrzucony. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek powiedziała: – Nie poddam tego wniosku pod głosowanie, bo musiałabym z premedytacją złamać konstytucję.

Czytaj też: Nieoficjalnie: KO wstrzyma się podczas głosowania nad powiększeniem zasobów własnych UE

Morawiecki: niech to głosowanie będzie ponad podziałami politycznymi

O porozumienie w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy apelował premier Mateusz Morawiecki.Przezwyciężmy podziały; nie chodzi o rację polityczną, ale polską rację stanu - mówił we wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, podczas debaty nad projektem ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Zagłosujmy za polską racją stanu - wezwał.

- Dzisiaj, przezwyciężmy te nasze podziały, niech to głosowanie będzie głosowaniem ponad podziałami, ponad podziałami politycznymi, bo nie chodzi o tę, czy inną rację polityczną, czy rację partii politycznej, chodzi o polską rację stanu, zagłosujmy za polską racją stanu – powiedział szef rządu.

Wskazał, że planowane środki łatwo ująć w podziale na powiaty, gminy i miasta. - Można zadać pytanie, czy np. mieszkańcy Wielkopolski nie potrzebują 70 mld zł w najbliższych kilku latach na rozwój dróg, infrastruktury i wiele innych celów? Oczywiście potrzebują – mówił szef rządu.

- Czy mieszkańcy Gdańska nie zasługują na ponad 9 mld zł w kolejnych kilku latach, z tych wynegocjowanych przez nas programów? Oczywiście potrzebują ich i zasługują na nie –kontynuował. - Albo mieszkańcy Warszawy. Ponad 30 mld zł. Albo mieszkańcy powiatu gorlickiego. Dwa miliardy zł przez kilka lat. Mieszkańcy powiatu będzińskiego. Ponad 3 mld zł – wyliczał premier.

- Szanowni państwo, nie odrzucajcie tych środków dla mieszkańców naszych powiatów i naszych gmin – apelował do posłów. Premier podkreślał, że "to wielkie dzieło nie może być przedmiotem hazardu, nie może być przedmiotem różnych sztuczek, kuglowania czy partykularyzmów politycznych".

Budka oskarża Lewicę

W imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej głos zabrał lider PO Borys Budka. Na wstępie nawiązał do wtorkowego wystąpienia w Sejmie premiera Mateusza Morawieckiego, które - jak mówił - pełne było krytyki pod adresem tych posłów, którzy nie chcą głosować za uchwaleniem ustawy ratyfikacyjnej, głównie z KO. Panie premierze, przytoczył pan kilka faktów historycznych, kilka dat, tylko dlaczego tak bardzo atakuje pan swoich koalicjantów? Dlaczego tak bardzo atakuje pan ministra sprawiedliwości (Zbigniewa Ziobrę), koleżanki i kolegów z Solidarnej Polski? Dlaczego nazywa pan ich tymi, którzy będą działać wbrew interesowi narodowemu? - pytał Budka.

Jak dodał, premier nie potrafił przekonać do ratyfikacji własnego zaplecza politycznego. Przypomniał, że podczas głosowania w europarlamencie w sprawie zwiększenia dochodów własnych UE od głosu wstrzymał się wiceszef PiS Joachim Brudziński, a była premier Beata Szydło głosowała przeciwko. Żaden z parlamentarzystów z PiS w europarlamencie nie poparł decyzji o dochodach własnych - powiedział Budka.

Zarzucił politykom Prawa i Sprawiedliwości, że "szantażowali" wówczas Unię Europejską i "atakowali wspólne wartości". Dziś - jak ocenił - Prawo i Sprawiedliwość zastąpiło Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobrę "nowym koalicjantem" - Lewicą. To oni stali się nagle zapleczem rządu Prawa i Sprawiedliwości. To smutne - uznał Budka.

Szef Platformy skrytykował przy tym kształt wypracowanego przez rząd (również przy współudziale Lewicy) Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu opisującego sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy.

Pierwszy ze sformułowanych przez niego zarzutów dotyczył "uznaniowości" w kwestii rozdziału pieniędzy w ramach KPO. Wbrew temu, co mówi wasz nowy koalicjant, w Krajowym Planie Odbudowy nie ma żadnych gwarancji, że samorządy, organizacje pozarządowe, organizacje społeczne, będą miały jakikolwiek głos decydujący. Wszystko będziecie załatwiać tak, jak załatwiliście Fundusz Inwestycji Lokalnych, według uznania - stwierdził Budka. Według niego setki polskich miast i miasteczek nie dostały nic z tego funduszu.

Szef PO podał też w wątpliwość zapowiedź sfinansowania budowy mieszkań ze środków Funduszu Odbudowy. - Nasi koledzy i koleżanki z Lewicy uwierzyli, że wybudujecie 75 tysięcy mieszkań, mimo że tego nie ma w KPO - powiedział Budka.

Polityk przekonywał, że Koalicja Obywatelska od samego początku była za tym, by środki z Funduszu Odbudowy trafiły do Polski. Przypomniał, że opowiedzieli się za tym wszyscy europosłowie z Europejskiej Partii Ludowej, zarówno z PO jak i PSL.

Jednocześnie jednak - jak zaznaczył - KO domagała się transparentności i uczciwości, ale przede wszystkim tego, by 40 proc. środków z Funduszu Odbudowy otrzymały do dyspozycji polskie samorządy. Przypomniał ponadto, że podczas pierwszego czytania na forum sejmowych komisji KO zgłosiła szereg poprawek do projektu ustawy ratyfikacyjnej, których jednak nie poparło ani PiS, ani część opozycji. Nawet gwarancji 40 proc. środków dla samorządów - dodał Budka.

Koalicja Obywatelska postanowiła jednak ponowić swe poprawki podczas debaty plenarnej w Sejmie. "Zgłaszamy szereg poprawek w drugim czytaniu i jednocześnie deklaruję, że nie będziemy popierać tego rządu. Wstrzymamy się jeżeli te poprawki nie zostaną przyjęte. Ale jest szansa, by dzięki tym poprawkom zagwarantować uczciwy Plan Odbudowy, zagwarantować fundusze dla samorządów, komitet monitorujący, ale przede wszystkim zagwarantować transparentność i sprawiedliwość tych środków" - podkreślił Budka.

- Nie mogą podzielić losu środków, które zostały wyrzucone w błoto na wasze inwestycje w Ostrołęce, na Centralny Port Komunikacyjny, na propagandę w telewizji publicznej, na zakup prywatnych mediów dla celów propagandowych. Te propozycje gwarantują, że będziemy wam patrzeć na ręce - dodał szef PO.

Na wystąpienie Budki zareagował prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). Liderowi Platformy zarzucił "opowiadanie bajek". - Panie pośle, różne rzeczy pan tu opowiadał dziwne, ale jedną muszę sprostować w imieniu naszych nieobecnych kolegów. Nasi parlamentarzyści w Parlamencie Europejskim głosowali za tym projektem, a w drugim głosowaniu dotyczącym długu cztery osoby głosowały przeciw, natomiast miażdżąca większość - 23 osoby głosowały za - przekonywał Terlecki.

Zandberg: kto nie umie podnieść ręki za ratyfikacją, głosuje za Europą słabą, bezsilną

Kto zagłosuje dziś za ratyfikacją decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE, głosuje za silną Europą; ten, kto nie umie podnieść ręki za ratyfikacją, głosuje za Europą słabą, bezsilną, bezbronną - powiedział jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg. Klub Lewicy "zagłosuje za Europą" - dodał.

- Mój poprzednik przez 10 minut, zamiast o Funduszu Odbudowy, opowiadał o tym, jak bardzo nie podoba mu się Lewica. Ja natomiast chciałbym, byśmy skupili się na rzeczach ważnych - powiedział Zandberg, nawiązując do wcześniejszego wystąpienia lidera PO Borysa Budki.

Polityk Lewicy wskazywał, że to był zły rok dla Europy, "epidemia zabiła setki tysięcy z nas, zrujnowała życie milionów". Jak podkreślał, wszyscy czekają na powrót do normalności, na to, "aż to się skończy".

- Ten zły rok wstrząsnął Europą i niektórzy mówili, że sobie nie poradzimy jako Europejczycy, że Europa się rozpadnie. Ja wierzę głęboko, że możemy wyjść z tego kryzysu silniejsi. Po to jest europejski Fundusz Odbudowy - zaznaczył. Jak dodał, jest on po to, by "postawić Europę na nogi po epidemii".

- Jeżeli powstanie europejski Fundusz Odbudowy, to zapewnimy miliardy euro dla Polski, ale też uczynimy Unię silniejszą i bardziej zjednoczoną. Jeżeli jednak Fundusz upadnie, to będzie zwycięstwo wrogów Europy, obecnych niestety także tu, na tej sali - powiedział Zandberg.

- Kto zagłosuje dziś za ratyfikację, głosuje za silną Europą. A ten, kto nie umie podnieść ręki za ratyfikacją, głosuje za Europą słabą, bezsilną, bezbronną - oświadczył.

Jak podkreślił, klub Lewicy "zagłosuje za Europą, za polską racją stanu". - Koalicyjny klub Lewicy poprze ratyfikację europejskiego Funduszu Odbudowy - powiedział

Oglądaj transmisję z posiedzenia Sejmu:


(rozszerzymy)

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka