Zbigniew Ziobro dwukrotnie nie mógł zabrać głosu w Sejmie. fot. PAP
Zbigniew Ziobro dwukrotnie nie mógł zabrać głosu w Sejmie. fot. PAP

Solidarna Polska niedopuszczona do głosu ws. FO. Ziobro odszedł z kwitkiem

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

W Sejmie odbyła się dyskusja na temat dalszych losów Funduszu Odbudowy. Zbigniew Ziobro dwukrotnie nie mógł zabrać głosu.

SP była jednym z głównych przeciwników Funduszu Odbudowy. Sejm ratyfikował ustawę.

„Gazeta Wyborcza” pokazała nagranie, na którym Zbigniew Ziobro dwukrotnie nie mógł zabrać głosu. Podobnie jak inny polityk Solidarnej Polski – Michał Wójcik. Jak widać na nagraniu „Gazety Wyborczej” z Sejmu, najpierw Ziobro został odesłany z kwitkiem przez marszałek Elżbietę Witek, później odesłał go wicemarszałek Ryszard Terlecki.

Na zdjęciu zamieszczonym na Twitterze przez posłankę KO Izabelę Leszczynę widać także, że podobny los spotkał Michała Wójcika. Być może decyzja o tym, by nie dopuścić polityków Solidarnej Polski do głosu była celowa. Fundusz odbudowy od początku jest kością niezgody w koalicji rządzącej.

Czytaj też: Sejm ratyfikował Fundusz Odbudowy UE

Ziobro komentuje zablokowanie wystąpienia w Sejmie

Po głosowaniu lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro - który zapowiadał, że SP ustawy ratyfikacyjnej nie poprze - pytany był, czy nie czuje się upokorzony tym, że nie został dopuszczony do głosu w Sejmie przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek oraz wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.

- Cóż, jako minister sprawiedliwości czułem się zobowiązany poinformować Sejm o zagrożeniach suwerenności, o których przed chwilą mówiliśmy razem z kolegami, jak i innych, które kryją się długoterminowo za tymi decyzjami - odpowiedział Ziobro.

- Rodzi się pytanie, czy zablokowanie wystąpienia ministra konstytucyjnego w takiej debacie nie jest bardziej wymowne niż nawet moje 15-minutowe wystąpienie i czy nie mówi więcej o sile argumentów, które posiadamy, które dziś nie wybrzmiały na tej sali, ale myślę, że poprzez tę decyzję będą jeszcze mocniej zauważone - stwierdził Ziobro.

Na pytanie, czy czuje teraz to, co czuje opozycja, odparł: - Czuję, że temat jest niezwykle ważny i niezwykle istotny i że argumenty, jakie posiadamy niestety są zgodne z prawdą. Jak dodał, "mówi to z pewnym niestety smutkiem", bo wolałby się mylić.

- Wolałbym, by te obawy, o których tu państwa informujemy, nie potwierdziły się, ale już nieodległy czas może pokazać, jak to będzie wyglądało. Obyśmy się mylili. Tego życzę sobie, Polsce i moim przyjaciołom z Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Ziobro.

Jak zaznaczył, "nie obraża się w sensie osobistym, bo polityka nie jest miejscem na to, by się obrażać". - Natomiast są czasami pewne decyzje, które mają charakter dość wymowny, w tym sensie tak też je przyjmuję i interpretuję - powiedział Ziobro.

Pytany, dlaczego - według niego - nie został dopuszczony do głosu oraz że do tej pory ministrowie konstytucyjni mogli zabierać głos, odparł: "No cóż, nawet regulamin bodaj coś na ten temat mówi". - Czasami siła argumentów i ich nośność sprawia, że nie wszyscy chcą, by one wybrzmiały - stwierdził.

Ziobro pytany, co mówiła mu marszałek Elżbieta Witek oraz wicemarszałek Ryszard Terlecki, kiedy do nich podchodził na sali plenarnej, odparł, że "nie chce już wchodzić w te niuanse". - Państwo zauważyliście nasze dyskusje i te dyskusje dotyczyły właśnie możliwości skorzystania przeze mnie jako konstytucyjnego ministra z uprawnień regulaminowych, które wynikają wprost z obowiązującego w Sejmie regulaminu Sejmu i tylko tyle - odpowiedział.- W polityce, znacie mnie państwo, nie jestem od dziś ani od wczoraj. I na pewno nie mogę dać wam satysfakcji, że z powodów jakichś animozji czy niedopuszczenia nas do głosu będziemy wyciągać wnioski, które będą ważące dla państwa - oświadczył.

Ziobro pytany był też, czy w trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu dzwonił do niego prezes PiS Jarosław Kaczyński i próbował przekonywać do poparcia projektu ustawy o ratyfikacji decyzji ws. zasobów własnych UE. - Muszę zdementować. Z panem prezesem rozmawiałem oczywiście wielokrotnie na temat naszego głosowania, począwszy od naszego spotkania grudniowego. I zawsze przedstawiałem argumenty, które też państwo znacie - powiedział. Więc pan prezes nie był zaskoczony naszym głosowaniem - dodał Ziobro.

Sonik (PO) dla Salon24: Zawsze byliśmy za tym funduszem, ale…

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka