Policja złapała kobietę, która śmiertelnie dźgnęła nożem partnera.
Policja złapała kobietę, która śmiertelnie dźgnęła nożem partnera.

Kobieta śmiertelnie dźgnęła nożem partnera. Przed rokiem krótko pracowała w KPRM

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 98

Z nieznanych powodów Karolina B. zaatakowała swojego partnera nożem dźgając go w brzuch. 21-letni mężczyzna zmarł po kilku dniach w szpitalu. Okazuje się, że kobieta miała krótki epizod pracy w KPRM, w Centrum Informacyjnym Rządu.

Do tragedii doszło na początku maja w apartamencie na Wilanowie w Warszawie, gdzie para spędzała wspólnie noc. O sprawie informuje dzisiaj, 13 maja, "Super Express". Z ustaleń dziennika wynika, że kobieta dźgnęła swojego partnera Igora W.-K. nożem w brzuch. 21-letni Igor zmarł po kilku dniach w szpitalu.

Mężczyzna został zaatakowany prawdopodobnie jeszcze w mieszkaniu, ale zdołał z niego się wydostać i ostatecznie upadł zalany krwią przed klatką schodową. Wcześniej prosił o pomoc mieszkańców, którzy wezwali pogotowie. Ofiara to były radny Młodzieżowej Rady Miasta w Lublinie.

Sprawczyni, Karolina B., to prezes fundacji, która m.in. otrzymywała wsparcie finansowe z Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich. Działała też w jednym ze znanych konserwatywnych stowarzyszeń. Jej fundacja przedstawia się jako miejsce, które dba o promowanie rozwoju i edukacji, szczególnie wśród młodych ludzi. Celami statutowymi są m.in. budowanie świadomości prawnej i ekonomicznej, wspieranie ekologii i ochrony zwierząt, a także wspieranie postaw prozdrowotnych.

Nie sprawdziła się w KPRM

Okazuje się, że B. miała krótki epizod pracy w KPRM. Była sekretarzem jednego z dyrektorów w Centrum Informacyjnym Rządu.


- Nie mogliśmy przecież przewidzieć, że w przyszłości kogoś zabije - słyszymy tłumaczenie w CIR. - Kompletnie nie nadawała się do tej pracy, nie wiem czy wytrwała chociaż miesiąc. Nie brała udziału w konkursie, tylko została polecona przez ludzi z Lublina, których już nie ma w KPRM.

Inne źródło potwierdza, że Karolinę B. rekomendowały osoby ze środowiska prof. Waldemara Parucha, który najpierw był pełnomocnikiem premiera ds. utworzenia i funkcjonowania Centrum Analiz Strategicznych, a później został szefem CAS.

- Była bardzo emocjonalna, w ciągu miesiąca zdążyła się ze wszystkimi pokłócić, dlatego pani dyrektor, której podlegała Karolina, postanowiła szybko z nią zakończyć współpracę - opowiadają w CIR.

Karolina B. trafiła na trzy miesiące do aresztu. Postawiono jej zarzut usiłowania zabójstwa, ale kobieta na pewno będzie odpowiadała za zabójstwo, ponieważ jej partner zmarł. Grozi jej dożywocie.

Nie wiadomo dlaczego kobieta zadała cios nożem swojemu partnerowi. Mężczyzna został pochowany 11 maja w Lublinie.

DM


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo