Kardiolog Paweł Basiukiewicz.
Kardiolog Paweł Basiukiewicz.

Twitter zawiesił polskiego lekarza, który negował sens lockdownu. Wrócił na innym profilu

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Kardiolog Paweł Basiukiewicz od roku negował sens wprowadzanych obostrzeń, przekonywał, że szybko osiągamy odporność stadną. Twitter zareagował zawieszeniem jego konta w ubiegłym tygodniu.

Twitter reaguje na fake newsy czy przesadza?

Oficjalnym powodem usunięcia profilu lekarza, który zyskał popularność po wybuchu pandemii, było "naruszenie zasad społeczności dotyczących nadużyć i nękania". Potraktowanie dr Pawła Basiukiewicza oburzyło niektórych uczestników debaty publicznej na czele z Łukaszem Warzechą. Wyrazy wsparcia dla medyka przesyłały również osoby negujące niebezpieczny obraz pandemii koronawirusa, nakreślony przez WHO i większość lekarzy. 

W wywiadzie dla nczas.com Basiukiewicz zastanawiał się, czy zbanowanie go na Twitterze nie jest spowodowane masowym zgłaszaniem jego konta przez innych użytkowników. Doktor otrzymał zawiadomienie od administracji o "nękaniu" innych osób na portalu.  

Nie przegap: 


- Nie wiem, przyznam się, czy to ma jakiś sens. Taka aktywność ma sens, jeżeli jest robiona pod szyldem własnego imienia i nazwiska, a nie pseudonimem. Ja się nazwę tak jak się nazywam i zobaczymy, co na to Twitter. Czy te algorytmy jednak mnie nie wywalą z powrotem - wyznał kardiolog.  

Nowe konto Basiukiewicza

Basiukiewicz wrócił jednak w nowym "wcieleniu" - teraz jest dostępny na profilu @SOwieka. - Trzy filary zdrowia to soma, psyche i relacje - czytamy w opisie konta. Na Twitterze nadal zajmuje się tematyką szczepień na COVID-19 i obostrzeń. 

Zbanowany lekarz na Twitterze negował sens wysyłania zakażonych na koronawirusa do izolacji domowej, ze szczególnym uwzględnieniem medyków. Basiukiewicz od lata 2020 roku przekonuje, że jesteśmy o krok od uzyskania odporności populacyjnej. Nie jest zwolennikiem powszechności szczepień, bowiem - jak twierdzi - preparatami należy się jedynie podpierać. 

 

Wspomniany lekarz nie należy do grona zwolenników szczepień dzieci na COVID-19. - Po pierwsze dlatego, że nie bardzo jeszcze wiemy, jak wygląda długoterminowe bezpieczeństwo szczepienia tymi preparatami, zwłaszcza w najmłodszych grupach. Niedawno zaczęły się badania w populacjach powyżej 6. miesiąca życia. Po drugie, nadal czekamy na odporność stadną. Dlatego niech funkcjonuje program szczepień dla osób dorosłych - mówił w Polsat News Basiukiewicz.  

Kontrowersyjne poglądy lekarza

- Nie mamy przed czym chronić dzieci. Śmiertelność związana z COVID-19 wśród dzieci jest incydentalna, wręcz przypadkowa. Poza tym, ze względu na wspomniany bardzo krótki okres obserwacji bezpieczeństwa preparatów, byłbym bardzo ostrożny w szczepieniu dzieci - dodał. 

Koronawirusa jako groźnej zarazy nie neguje, jednak przedstawia się jako zwolennik otwarcia państwa bez względu na wykrywane dzienne przypadki zakażeń i zgonów. Basiukiewicz często porównuje sytuację państw w lockdownie do Szwecji, gdzie nie zdecydowano się na zamknięcie wielu branż gospodarczych.

Jego poglądy krytykuje ogromna część lekarzy. Niektórzy dziennikarze i medycy domagają się stanowczej reakcji Naczelnej Izby Lekarskiej w sprawie głoszonych rewelacji w mediach społecznościowych przez kardiologa ze szpitala w Grodzisku Mazowieckim. 



GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości