Pandemia w Indiach. Fot. PAP/EPA/DIVYAKANT SOLANKI
Pandemia w Indiach. Fot. PAP/EPA/DIVYAKANT SOLANKI

Prof. Gut: Przykład Indii dowodem, że szczepienia zwalczają wariant delta

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Co do kolejnej fali w Polsce, tym razem nie ma już obaw, czy system to wytrzyma. Są zapasy tlenu, łóżka, respiratory, jak ktoś nie chce się szczepić może zdobyć odporność także w ten sposób – chorując – mówi Salonowi 24 prof. Włodzimierz Gut, wirusolog, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Polski Instytut Higieny.

Pojawiły się doniesienia, że rzekomo wariant delta zagraża bardziej zaszczepionym, niż niezaszczepionym. Możemy się obawiać?

Prof. Włodzimierz Gut: A czego?

No zakażeń i śmiertelności wśród zaszczepionych…

Jak ktoś się obawia, to niech spojrzy na statystyki w Indiach, gdzie wirus delta się pojawił. Tam zatrzymano Astra Zenecę na miejscu (w Indiach znajduje się fabryka), zaczęto masowe szczepienia. Liczba zakażeń spadła dziesięciokrotnie. Więc mówienie o większej zachorowalności, czy śmiertelności u zaszczepionych jest mitem.

Skąd takie mity się biorą?

To akurat bardzo proste. W Hiszpanii wolą Astrę Zenecę od Pfizera, w Polsce odwrotnie, ja żartowałem nawet, że powinniśmy się zamienić na preparaty. Trwa bardzo ostra walka konkurencyjna, są aż 93 szczepionki testowane dziś na ludziach. Chodzi o to, żeby przygotować odpowiednie podłoże. Do tego są ruchy antyszczepionkowe, które działają od zarania, a skończą się pewnie wraz z populacją ludzką, ludzie tropiący spiski niejako dla zasady, szukający ich wszędzie. Na to nakładają się też rozmaite interesy polityczne. Razem tworzy to koktajl bardzo trudny do przełknięcia.

Jednak liczba szczepień mocno spadła, widać to wyraźnie po frekwencji w punktach?

Tak, są w zasadzie głównie ci, którzy kończą szczepienia drugą dawką. Osiągnąć odporność populacyjną można na dwa sposoby – zaszczepienie i przechorowanie. Jeżeli nie osiągniemy odpowiedniego poziomu szczepień, osoby niezaszczepione będę skazane na drugi wariant, czyli przechorowanie.

Ale jeśli dojdzie do czwartej fali, będzie dylemat, czy robić lockdowny, puszczać na żywioł, dawać przywileje dla zaszczepionych?

Moim zdaniem przywileje dla zaszczepionych, natomiast spokojnie – czwarta fala to już nie będą masowe zachorowania na poziomie kilkudziesięciu tysięcy dziennie. Przykład Wielkiej Brytanii pokazuje, że chorują głównie niezaszczepieni. Ale co do kolejnej fali w Polsce, tym razem nie ma już obaw, czy system to wytrzyma. Są zapasy tlenu, łóżka, respiratory, jak ktoś nie chce się szczepić może zdobyć odporność także w ten sposób – chorując.


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości