PAP/EPA/OKSANA MANCHUK/BELTA HANDOUT
PAP/EPA/OKSANA MANCHUK/BELTA HANDOUT

Dwie grupy migrantów forsują granicę polsko-białoruską siłą

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 201
Trwa forsowanie granicy przez migrantów. Są wyposażeni prawdopodobnie w granaty hukowe. Jeden z policjantów jest poważnie ranny - informuje SG. Polskie służby używają armatek wodnych, co potępiła Janina Ochojska.

Ranny policjant ma pękniętą kość czaszki, trafił do szpitala

Policjant trafiony przedmiotem rzuconym przez którąś z osób agresywnie zachowujących się wobec polskich służb na przejściu w Kuźnicy trafił do szpitala w Sokółce - podał rzecznik KGP Mariusz Ciarka. Według wstępnych informacji, ma pękniętą kość czaszki.

Policja informowała wcześniej na Twitterze, że jeden z funkcjonariuszy został "dość poważnie ranny, udzielana jest mu pomoc, karetka przewozi go do szpitala". Mariusz Ciarka powiedział PAP, że ranny policjant - z oddziału prewencji w Warszawie - ma pęknięcie kości czaszki. Trafił do szpitala w Sokółce.

Na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn informował wcześniej, że policjant został trafiony "przedmiotem rzuconym przez atakujących polską granicę".

SG: migranci są wyposażeni prawdopodobnie w granaty hukowe

Rzecznik Straży Granicznej odniosła się do dzisiejszej sytuacji w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy, gdzie grupa migrantów zaatakowała polskie służby.

"Widzimy, że ci ludzie rzucają przedmiotami, być może są to granaty hukowe. Na szczęście nie dolatują na naszą stronę. Prawdopodobnie dostali je od służb białoruskich" - przekazała ppor. Michalska. Dodała też, że służby białoruskie przyglądają się temu zdarzeniu i nie reagują w żaden sposób".

Zaznaczyła też, że podczas prób forsowania zapory na granicy, które miały miejsce w nocy służby białoruskie nawet nie próbują się ukrywać. "Tną tą zaporę, barierę i pomagają w nielegalnym przekroczeniu granicy" - przekazała.

Kilka minut wcześniej policja poinformowała na swoim Twitterze, że na granicy polsko-białoruskiej podczas ataku cudzoziemców doszło do poważnego zranienia jednego z policjantów. "Niestety - w wyniku ataku osób inspirowanych przez stronę białoruską jeden z policjantów został dość poważnie ranny, aktualnie udzielana jest mu pomoc, karetka pogotowia przewozi Policjanta do szpitala, prawdopodobnie doszło do pęknięcia kości czaszki po uderzeniu przedmiotem" - napisała policja.

Media publikują nagrania z próby sforsowania granicy przez grupę mężczyzn 

Państwowa agencja BiełTA i rosyjska państwowa telewizja Sputnik publikują nagrania z granicy białorusko-polskiej, przedstawiające grupę młodych migrantów, która rozpoczęła próby sforsowania ogrodzenia granicznego. Ze strony polskiej użyto armatki wodnej.

Na zdjęciach i nagraniach widać grupę młodych mężczyzn, którzy rzucają w stronę ogrodzenia i kordonu polskich funkcjonariuszy kamienie i gałęzie. W odpowiedzi zostaje użyta armatka wodna i, jak twierdzi Sputnik - gaz łzawiący.


Zapis live z tego co dzieje się na granicy:


Polskie siły użyły armatki wodnej wobec migrantów. Komentarz Ochojskiej

Użycie armatek wodnych na migrantów, którzy nie mają się gdzie osuszyć grozi śmiercią z powodu zamarznięcia. Obciąży ona

@Straz_Graniczna  oraz @Kaminski_M_ . Tragedia na granicy została wywołana przez Wasze błędy w zarządzaniu tą sytuacją. Ogarnijcie się. Można jeszcze coś zrobić. - napisała Janina Ochojska. 

Agresywna grupa migrantów koło miejscowości Czeremcha

Do drugiej próby sforsowania granicy polsko-białoruskiej doszło w okolicach miejscowości Czeremcha. Brało w niej udział około 50 cudzoziemców. "Była to również bardzo agresywna grupa. Rzucano gałęziami, kłodami, kamieniami. Jeden z żołnierzy został uderzony kamieniem w głowę. Mimo kasku, miał rozciętą głowę. Na miejsce wezwano pomoc medyczną" – dodała Szczepańska.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego 5,3 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

Jak przekazała Szczepańska, około godz. 16 w poniedziałek doszło do siłowej próby przekroczenia granicy polsko-białoruskiej przez około 100-osobową grupę w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne. "Używano laserów koloru zielonego, żeby oślepić naszych funkcjonariuszy. Cudzoziemcy rzucali kamieniami; rozbili szybę w pojeździe wojska. Nikt nie został ranny. Próba została udaremniona w całości" – przekazała PAP st. chor. sztab. Ewelina Szczepańska z sekcji prasowej Straży Granicznej.

Na terenie cały czas obowiązuje stan wyjątkowy

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.


WP

Czytaj dalej:



image


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka