"Warto okazywać szacunek i cześć dla żołnierzy, Straży Granicznej, policji w stosowny sposób". Fot. PAP/Artur Reszko
"Warto okazywać szacunek i cześć dla żołnierzy, Straży Granicznej, policji w stosowny sposób". Fot. PAP/Artur Reszko

„Żołnierzom należy się szacunek. Ale tu jest pytanie, czy nie ma profanacji męki Jezusa”

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Rozumiem, że żyjemy w kulturze informacji, która domaga się często użycia środków szokujących, by wywołać pożądany efekt wzmocnionego przekazu. W tym jednak przypadku należy faktycznie zastanowić się czy nie dochodzi tutaj do profanacji wizerunku absolutnie wyjątkowej męki i śmierci Chrystusa? Tak jak postać Chrystusa, postać Boga - Człowieka jest absolutnie unikalna w dosłownym tego słowa znaczeniu, tak i Jego odkupieńcza męka nie może być porównana z żadną ludzką ofiarą z życia – mówi Salonowi24 ks. Prof. Paweł Bortkiewicz.

W mediach społecznościowych trwa akcja, pod hasłem „tylko dwie osoby oddadzą za Ciebie życie, Jezus i żołnierz”. Jak Ksiądz ocenia tego typu pomysły, mające służyć promocji polskiego munduru?

Ks. Prof. Paweł Bortkiewicz: Jestem głęboko przekonany, że aktualna sytuacja na naszej wschodniej granicy domaga się szacunku dla postawy służby, gotowości ofiary ze zdrowia i życia wyrażanych ze strony służb mundurowych które czuwają nad bezpieczeństwem suwerenności Polski. Na pewno warto okazywać szacunek i cześć dla żołnierzy, Straży Granicznej, policji w stosowny sposób. Jednak wspomniane hasło budzi emocje i prowokuje do refleksji, które raczej przynoszą odwrotny skutek do zapewne zamierzonego.

Przeczytaj też:

Najnowszy banknot kolekcjonerski NBP: „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”

Szacunek do żołnierzy jest pożądany. Wiele osób ma w rodzinie żołnierzy Powstania Warszawskiego, przedwojennego Korpusu Obrony Pogranicza, uczestników wojny czy to II światowej, czy polsko-bolszewickiej. Dziś żołnierze narażają życie, ale… narażają je także lekarze, szerzej pracownicy ochrony zdrowia, policjanci (może nawet częściej), strażacy, misjonarze. Życie poświęca także matka, która decyduje się urodzić dziecko mimo zagrożenia życia. Czy w tej sytuacji wskazywanie na jedną tylko grupę paradoksalnie nie szkodzi samym żołnierzom?

Myślę, że warto właśnie w kontekście daru z życia, bezinteresownego daru z życia ukazywać sens wielu dziedzin ludzkiego życia i ludzkiej pracy. Przypominają mi się w tym miejscu słowa bł. prymasa Wyszyńskiego, który sugerował, by traktować ludzką pracę nie jako „zawód”, ale jako powołanie. Bo „zawód” - jak wyjaśniał - przynosi zawód, natomiast powołanie uzdalnia człowieka do autentycznego zaangażowania. Istotnie, warto zatem podkreślać, że wiele sfer aktywności i prac odznacza się gotowością oddania życia. I nie sposób w tym zakresie przeprowadzać jakiegoś rankingu wskazując, że większe jest bohaterstwo żołnierza, który oddaje życie w obronie przed agresorem niż bohaterstwo matki, która ryzykuje czy oddaje swoje życie decydując się na poród w sytuacji komplikacji ciąży. Raczej należy ukazywać obiektywną wartość każdej z takich decyzji bez wyjątku, jej heroizm, który prowokuje do wyrażenia bezwzględnego szacunku

I kolejna kwestia – samej ofiary Jezusa. Czy to też nie jest z punktu widzenia chrześcijańskiego pewna – zapewne w dobrej wierze – ale jednak profanacja męki i śmierci Zbawiciela?

Rozumiem, że żyjemy w kulturze informacji, która domaga się często użycia środków szokujących by wywołać pożądany efekt wzmocnionego przekazu. W tym jednak przypadku należy faktycznie zastanowić się czy nie dochodzi tutaj do profanacji wizerunku absolutnie wyjątkowej męki i śmierci Chrystusa? Tak jak postać Chrystusa, postać Boga - Człowieka jest absolutnie unikalna w dosłownym tego słowa znaczeniu, tak i Jego odkupieńcza męka nie może być porównana z żadną ludzką ofiarą z życia.

Jak rozumieć – w kontekście teologicznym – ofiarę, jaką złożył za ludzi Jezus Chrystus?

Mówiąc o specyfice ofiary Chrystusa musimy mieć na uwadze choćby to, że złożył ją Bóg - Człowiek absolutnie niewinny, który nie był do tej ofiary niczym zobowiązany poza własną bezgraniczną miłością. Specyfiką tej ofiary jest także to, że ogarnia ona każdego człowieka bez wyjątku i zarazem wszystkich ludzi. Ma zatem wymiar dosłownie uniwersalny. Trzeba zauważyć, że ta odkupieńcza śmierć Chrystusa stanowi punkt odniesienia, kryterium oceny niektórych aktów ze strony człowieka. Porównujemy zatem w pewnym stopniu i w pewnym sensie śmierć męczenników do śmierci Chrystusa.

Zawsze jednak pozostaje to analogią, która zachowuje zarazem całą dysproporcję między absolutnie - raz jeszcze to podkreślam - unikalnym wydarzeniem na Golgocie a ludzkimi czynami heroicznej miłości, takimi jak oddanie życia przez św. Maksymiliana Marię Kolbe, św. Edytę Stein czy bł. ks. Jerzego Popiełuszko, by wspomnieć choćby męczenników doby XX wieku. W każdym z tych przypadków szukamy pewnych elementów, które ukazują podobieństwo do Chrystusa, ale zarazem nigdy nie stawiamy równości między oddaniem życia ze strony świętych czy błogosławionych z tym oddaniem życia za każdego i za wszystkich, którego dokonał Jezus Chrystus na krzyżu.

Przeczytaj tez:

Premier w podcaście o tarczy antyinflacyjnej: Jest odpowiedzią rządu na inflację

Poseł PO o ofensywie dyplomatycznej premiera: Inicjatywa słuszna, ale spóźniona!

Wirusolog: Jeśli nie zaszczepimy 32 milionów Polaków, to pandemia będzie trwać


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo