Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak
Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak

Senator PiS: Jarosław Kaczyński stoi przed największym wyzwaniem w całym politycznym życiu

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 91
Jesteśmy w przededniu gruntownego przemodelowania systemu politycznego. Część „starych” podmiotów politycznych, które decydowały o naszym życiu publicznym, będzie ulegać daleko idącym przekształceniom – mówi Salonowi 24 Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.

PiS przegrał głosowanie w sprawie „Lex Kaczyński”. Przeciwko głosowała część polityków Zjednoczonej Prawicy. Czy mamy do czynienia z przełomem na polskiej scenie politycznej?

Jan Maria Jackowski: Po raz pierwszy zdarzyło się tak widowiskowe odrzucenie projektu przygotowanego przez najwyższe czynniki w partii, z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Odrzucenie tego projektu wywołało wielkie emocje. Trudno się dziwić, że jest tak mocno analizowane i komentowane w mediach. Natomiast wbrew temu klimatowi, który się wytworzył, nie uważam, by był to moment przełomowy.

Przeczytaj też:

Andrzej Duda zwołał dziś pilną konferencję. Niespodziewane oświadczenie prezydenta

Jednak coraz więcej komentatorów uważa, że Zjednoczona Prawica jest sytuacji nie do pozazdroszczenia?

Oczywiście, partia rządząca jest w trudnej sytuacji. Ale jest w niej od 2019 roku, czyli od wyborów parlamentarnych. Przypomnę, że w wyborach Obóz Zjednoczonej prawicy nie osiągnął takiego wyniku, który był oczekiwany. Kolejne kłopoty – pandemia, problemy z drożyzną, inflacja, Polski Ład, napięcie na granicy wschodniej, trudności te potęguje. I Jarosław Kaczyński bez wątpienia stoi przed największym wyzwaniem w całym swoim politycznym życiu.

Co jest tym największym problemem – pandemia, napięcie na granicy, czy może Polski ład, który miał zapewnić wiatr w żagle, a przyniósł na razie problemy?

Polski Ład był projektem przygotowanym wiosną ubiegłego roku, gdy sytuacja gospodarcza była zupełnie inna. Nie przewidywano problemów związanych z inflacją i drożyzną. Wejście Polskiego Ładu nałożyło się na inflację, wiele osób jest przekonanych, że ich sytuacja pogarsza się. A biorąc pod uwagę, że doszły ewidentne błędy w samym Polskim Ładzie, to wrażenie się potęguje. Na początku wydawało się, że wystrczą drobne korekty, teraz jednak mamy wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział kompleksową ustawę tzw. „czyszczącą”, która miałaby zmienić ten projekt.

Co konkretnie się zmieni w Polskim Ładzie?

Nie wiem jakie będą konkretne i szczegółowe rozwiązania, ale ostatnie zapowiedzi zarówno premiera Mateusza Morawieckiego jak i prezesa Jarosława Kaczyńskiego świadczą, że najwyższe kierownictwo ma pełną świadomość powagi sytuacji. I tego, że kosmetyczne poprawki nie wystarczą.

Kłopoty jednak są poważne. Ktoś je wywołał, a więc powinien odpowiedzieć?

Ja bym te problemy podzielił na dwie grupy – niezależnych i zależnych od działań rządu. Bo jednak by ocena była sprawiedliwa trzeba zaznaczyć, że spora część kłopotów wynikła z czynników całkowicie niezależnych. Inflacja i idąca za nią drożyzna wynika w większości z sytuacji międzynarodowej. Choć można dyskutować o tym, czy reakcja Narodowego Banku Polskiego nie była zbyt późna. Być może pewne działania można było podjąć wcześniej. Tak samo pandemia – nie odpowiada za nią rząd PiS. Natomiast problemem podstawowym jest organizacja obozu rządzącego. I tu jest kwestia podstawowa jak to zostanie rozwiązane. Jeśli nie uda się wypracować jakiegoś lepszego, skuteczniejszego modelu współpracy w ramach Zjednoczonej Prawicy i samego PiS, to takie głosowania mogą się powtarzać.

Jest jeszcze kwestia podsłuchiwania, a mówiąc ściśle – inwigilacji Pegasusem. Tu też podsłuchiwani mieli być przedstawiciele opcji rządzącej. To raczej nie pomaga w poprawie organizacji Zjednoczonej Prawicy. Są też zapowiedzi tworzenia nowych ugrupowań, choćby kierujących swą ofertę do przedsiębiorców. Polską scenę polityczną czekają poważne wstrząsy?

Jesteśmy w przededniu – choć nie powiem, czy stanie się to za kilka tygodni, miesięcy, czy dwa lata, ale raczej w perspektywie bliższej, niż dalszej – gruntownego przemodelowania systemu politycznego. Część „starych” podmiotów politycznych, które decydowały o naszym życiu publicznym, będzie ulegać daleko idącym przekształceniom.

Jak ten proces będzie wyglądać – „stare” partie znikną i zastąpią je nowe, czy może po prostu ugrupowania zmienią swój charakter?

Jak to dokładnie będzie wygląda trudno przesądzać. Bo będzie to zależało od bardzo wielu okoliczności. Ale nic nie jest wieczne, a polska scena polityczna będzie się zmieniała. Jeżeli utrzyma się drożyzna i dłużej potrwają problemy gospodarcze, to nie wykluczam powstania formacji populistycznej, głoszącej hasła „oni już byli, my jesteśmy nowi, zrobimy porządek”. I taka formuła może się sprawdzić. Nie twierdzę, że wygra wybory, ale jeśli uzyska 7-8 proc. to już wystarczy, aby namieszać na polskiej scenie politycznej. I nie wykluczałbym, że w ciągu kilku miesięcy taka właśnie formacja powstanie na naszej scenie politycznej.

Przeczytaj też:

Rzecznik TSUE o kopalni Turów: Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej

Przełom ws. Turowa? Premier Morawiecki niezwłocznie ruszył do Pragi

Będą dymisje w Ministerstwie Finansów. Znamy już głównych kandydatów do przejęcia resortu


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka