remier Mateusz Morawiecki wziął udział w konferencji prasowej na terenie Wojskowego Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie, fot. PAP/Leszek Szymański
remier Mateusz Morawiecki wziął udział w konferencji prasowej na terenie Wojskowego Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie, fot. PAP/Leszek Szymański

Awantura o przepis o bezkarności urzędniczej. Wyjaśnienie premiera

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 171
Sejm przed południem przystąpił pierwszego czytania rządowego projektu dotyczącego wsparcia uchodźców z Ukrainy. Przedstawiciele opozycji zwracają uwagę na zapisy w projekcie dotyczące bezkarności urzędniczej za czyny popełnione m.in. w czasie stanu wyjątkowego, trwania wojny napastniczej na terytorium sąsiedniego państwa, a także w czasie pandemii COVID-19.

O jaki przepis chodzi?

Chodzi o to, że w projekcie znalazł się także przepis, który gwarantuje funkcjonariuszom publicznym bezkarność za złamanie dyscypliny finansów publicznych i złe gospodarowanie pieniędzmi w kilku przypadkach, m.in. za czyny popełnione w czasie stanu wyjątkowego, trwania wojny napastniczej na terytorium sąsiedniego państwa, a także w czasie pandemii COVID-19.

Chodzi dokładnie o art. 82 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców, w którym po art. 9 dodaje się art. 9a w brzmieniu: Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w art. 296 par. 1, 1a, 3 lub 4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku - Kodeks karny, jeżeli (czyn ten) miał miejsce w czasie: trwania wojny napastniczej przeciwko RP lub działań zbrojnych na terytorium RP, terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej, terytorium państwa - strony Traktatu Północnoatlantyckiego albo na terytorium innego państwa graniczącego z Rzeczpospolitą Polską lub okupacji na tych terytoriach; obowiązywania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu klęski żywiołowej, stanu wyjątkowego; w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Premier tłumaczy: Jest dobro wyższe i dobro niższe

Premier Mateusz Morawiecki pytany o to na Wojskowym Porcie Lotniczym Warszawa-Okęcie tuz przed wylotem do Wielkiej Brytanii i Norwegii, odpowiedział:

- Panie redaktorze, szanowni państwo proszę się zastanowić nad tym, jak wygląda działanie w sytuacji kryzysowej. Otóż bardzo wielu samorządowców, także samorządowców z Platformy Obywatelskiej, prosiło nas o włączenie następującego przepisu. Przepisu, który można porównać do działania na przykład strażaka. Strażak, żeby ratować życie dziecka, musi wyłamać drzwi, wybić szybę, czy ma się zastanawiać, czy warto wybić szybę i wyłamać drzwi, żeby ratować życie ludzkie? No chyba nie. Jest dobro wyższe i dobro niższe - powiedział szef rządu.

"Próbujecie postawić przepis na głowie"

I - jak dodał - "w takiej sytuacji, jak sytuacja wojenna, nie ma się nad czym zastanawiać". - Nie ma to nic wspólnego - i adresuję to moje zdanie przede wszystkim do opozycji, która próbuje w bardzo nieładny, nieuczciwy sposób narzucać inną narrację - z jakimkolwiek działaniem o charakterze korupcyjnym - podkreślił Morawiecki.

Według niego, "takie działanie będzie ścigane dokładnie tak samo, jak do tej pory". - Natomiast na wniosek samorządowców, na wniosek urzędników po to, żeby mogli podejmować decyzje ratujące życie potrzebny jest taki przepis. Zastanówcie się, co robicie, ci wszyscy, którzy próbujecie zupełnie postawić na głowie ten przepis - zaznaczył premier.

Zwrócił uwagę, że taki przepis obowiązuje w bardzo wielu państwach Europy Zachodniej. - Jest to normalny przepis, który daje możliwość działania urzędnikom, funkcjonariuszom. I raz jeszcze podkreślę, że jakiekolwiek działanie o charakterze przysporzenia korzyści osobistych, czy korupcji jest absolutnie wykluczone - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Samorządowcy twierdzą, że nie zgłaszali postulatu

Do wspomnianego przepisu odniósł się wczoraj szef PO Donald Tusk na Twitterze. "Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego" - czyli bezkarność wobec przekrętów władzy. Kiedyś w ustawie pandemicznej, a teraz w ustawie o pomocy Ukraińcom. Znowu to samo. Niedobrze się robi" - napisał.


Z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski twierdzi, że nikt z Unii Metropolii Polskich ani Związku Miast Polskich nie zgłaszał takiego postulatu.


Podobnie pisze prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.


Poseł Konfederacji: To projekt "bezkarność plus"

Także w Sejmie na ten temat było gorąco. Michał Urbaniak (Konfederacja) wnioskował bezskutecznie o zamknięcie posiedzenia Sejmu. Mówił, że to, co wrzucono do projektu ustawy o pomocy Ukraińcom "to jest jakiś skandal".

- Znowu próbujecie wpisać sobie do ustawy "bezkarność plus", do ustawy, która ma pomagać i usystematyzować prace z uchodźcami z Ukrainy chcecie po prostu przykrywać brudne interesy swoich kolegów. Chcecie wpisać do ustawy informacje o tym, że przy pomocy przy pandemii, przy walce z pandemią, jeśli ktoś popełnił przestępstwo to nie popełnił przestępstwa, to jest skandal i takie rzeczy nie powinny być w tym Sejmie procedowane - powiedział poseł Konfederacji.

Schreiber: Nie tyczy wszystkich samorządowców

Na te zarzuty odpowiedział szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber, który stwierdził, że to "wygadywanie bzdur". Mówił, że zapisy w projektowanej specustawie dotyczące wyłączenia odpowiedzialności karnej nie dotyczą przywłaszczenia korzyści majątkowej bądź osobistej. Według niego, zapisy te odnoszą się do pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie wyboru.

- Te zapisy, które podnoszą w art. 231 i 296 Kodeksu karnego są z wyłączeniem paragrafu 2, a więc z wyłączeniem przywłaszczenia korzyści majątkowej bądź osobistej, nie odnoszą się do tej sytuacji. A do kogo się odnoszą w takim razie w szczególności, co jest także zapisane w tej ustawie? Do pracowników samorządowych na podstawie wyboru - powiedział Schreiber.

- Zastanówcie się państwo naprawdę czasem zaczniecie krzyczeć, atakować i rzucać oskarżenia bez pokrycia - zwrócił się do posłów opozycji Schreiber.

KO nie podoba się, że premier będzie decydował o wydatkach

Poseł KO Jacek Protas zapewnił, że KO wspiera procedowanie tego projektu. Zastrzegł, że "w sposób merytoryczny" KO będzie zadawać pytania i zgłaszać poprawki. Jedna z nich ma dotyczyć artykułów nr 71 i 82, zwalniających z odpowiedzialności karnej urzędników m.in. w czasie klęski żywiołowej lub stanu wyjątkowego.

KO ma też wątpliwości dotyczące nowego - jak mówił Protas - "pozabudżetowego Funduszu Solidarnościowego przy BGK", który jego zdaniem jest "zupełnie poza kontrolą parlamentu". - O wydatkach będzie decydował praktycznie jednoosobowo premier - dodał. Jak zapowiedział, KO zaproponuje, by plan finansowy i sprawozdanie Funduszu Solidarnościowego były opiniowane przez połączone komisje finansów i samorządu terytorialnego.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przedstawiając projekt zwrócił jednak uwagę, że wyłączenia odpowiedzialności nie obejmują przestępstw korupcyjnych. - Wszędzie tam, gdzie dojdzie do defraudacji, korupcji, przywłaszczenia mienia, tam będziemy ścigać z całą stanowczością - zapowiedział.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka