Wymalowali na bramie znak "Z"
Aktywiści tłumaczą, że to 'Z jak zdrada".
"Za udział w proputinowskiej międzynarodówce, za popieranie Trumpa, za gratulacje dla Orbana, za wspieranie Le Pen, za spotkania z Salvinim, za rozbijanie UE od środka, za dążenie do polexitu. Za sprzeciw wobec projektu penalizacji używania tego znaku. Im się to po prostu należało" - napisali na Twitterze.
Jak widzimy na załączonych materiałach, do akcji wkroczyła policja i powstrzymała chuligański wybryk.
Apel o kryminalizację używania symbolu "Z"
Pod koniec marca szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba wezwał "wszystkie państwa do kryminalizacji używania symbolu "Z" jako sposobu publicznego poparcia wojny agresji Rosji przeciwko Ukrainie". "Z" to rosyjskie zbrodnie wojenne, zbombardowane miasta, tysiące zamordowanych Ukraińców. Publiczne popieranie tego barbarzyństwa musi być zabronione - oświadczył wówczas Kułeba.
Zapis jest w tzw. ustawie sankcyjnej
W Polsce posłowie Lewicy złożyli poprawkę do rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego, aby zakazać używania symbolu "Z" w polskiej przestrzeni publicznej. Poprawka została przyjęta i uchwalona przez Sejm tzw. ustawa sankcyjna zawiera zakaz używania i propagowania symboli wspierających agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Naruszający ten zakaz podlegali będą karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
ja
Czytaj także:
- "Nasz człowiek w Warszawie" - TVP uderza w Donalda Tuska i wypomina mu kontakty z Putinem
- Rosjanie przeprowadzają treningi bojowe w obwodzie kaliningradzkim
- Francja: Dziś pierwsza tura wyborów prezydenckich. Przewaga Macrona topnieje
- Siły powietrzne Ukrainy urządziły sobie strzelnicę. Duże straty Rosjan
- Pamięć Katynia. Zbrodnia, o której nigdy nie zapomnimy
- Nie żyje Pan Torpeda. Swoją siłą i pokorą mógłby obdzielić wielu dorosłych
Komentarze