- Polskie F-16 będą patrolowały niebo nad Słowacją - zapowiedział w piątek szef MON Mariusz Błaszczak, który przebywał z wizytą w Bratysławie. - Z naszej strony jest czymś naturalnym, że polska para dyżurna będzie prowadziła dyżury z terytorium Polski. Co do zasady rozszerzymy zakres działania polskiej grupy dyżurnej, korzystającej z samolotów F-16 - precyzował Błaszczak.
Zobacz:
Zełenski z konferencją dla polskich mediów. "Polska i Ukraina będą razem"
Giertych triumfuje. Sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie mecenasa
Popularny bank w ogromnych tarapatach. Bankierzy mówią nawet o upadku
Minister obrony narodowej był też pytany o wymiar wsparcia z Warszawy dla Kijowa. - Możemy potwierdzić, że w sposób znaczący wspieramy Ukrainę, również militarnie. O szczegółach nie będę mówił, gdyż to są decyzje, które należy podejmować, wykonywać, a w sposób oszczędny o nich informować - dodał wicepremier.
- Nie jest to z pewnością wsparcie tylko symboliczne. Jest to rzeczywiste wsparcie dotyczące zarówno ciężkiej broni, jak i np. bezzałogowców, dronów lub specjalistycznej amunicji - określił Błaszczak.
- Śp. prezydent Lech Kaczyński w 2008 roku w Tbilisi mówił najpierw Gruzja, potem Ukraina, a potem państwa nadbałtyckie, a potem być może Polska. A więc naszą odpowiedzią na te zagrożenia płynące ze strony rosyjskiej jest wzmacnianie naszej współpracy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego wzmacnianie sił zbrojnych - przypomniał szef MON.
- Otrzymałem od mojego drogiego przyjaciela potwierdzenie, że Polska jest gotowa dbać o przestrzeń powietrzną Republiki Słowackiej, kiedy Słowacja postanowi uziemić swoje MiG-29 - podkreślił obecny na wspólnej konferencji prasowej odpowiednik Błaszczaka w Słowacji, Jaroslav Nad’. Strona słowacka dodała, że Polska będzie patrolować tamtejsze niebo do 2024 roku, gdy Bratysława otrzyma myśliwce F-16.
Czytaj też:
Morawiecki wystosował żądanie wobec Orbana. Chodzi o Ukrainę i rosyjską inwazję
Zamknięte metro w Warszawie. Policja dostała niebezpiecznie brzmiące zgłoszenie
Rosyjscy artyści sprzeciwiają się wojnie, a potem tracą pracę
GW
Komentarze