Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock w sobotę ogłosiła, że G7 nigdy nie uzna granic wymuszonych siłą przez Rosje. Źródło: PAP/EPA/Morris MacMatzen
Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock w sobotę ogłosiła, że G7 nigdy nie uzna granic wymuszonych siłą przez Rosje. Źródło: PAP/EPA/Morris MacMatzen

Mocne stanowisko G7 wobec Rosji. "Nigdy nie uznamy zmian granic, które wymusza Rosja"

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock w sobotę ogłosiła, że G7 nigdy nie uzna granic wymuszonych siłą przez Rosję. - Nigdy nie uznamy zmian granic, które Rosja chce wymusić siłą militarną – powiedziała.

Wsparcie Ukrainy przez G7

Kraje członkowskie G7 przyjęły stanowisko, że będą nadal popierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Państwa te zapewniły atakowane państwo o stałym, wszechstronnym wsparciu - w formie pomocy wojskowej, finansowej i humanitarnej. "Będziemy kontynuować naszą pomoc wojskową i obronną dla Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne" - napisano w cytowanym przez niemieckie media wspólnym oświadczeniu. "Nigdy nie uznamy granic, które Rosja próbuje przesunąć poprzez agresję militarną" - podkreślono

"Wojna zbożowa" 

Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock oskarżyła też Rosję o prowadzenie "wojny zbożowej". - Władze w Moskwie celowo próbują rozszerzyć wojnę ukraińską na cały świat, a zwłaszcza na Afrykę - powiedziała po szczycie państw G7

W swoim oświadczeniu ministrowie spraw zagranicznych państw G7 ostrzegają, że istnieje zagrożenie brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Około 43 mln ludzi jest o krok od klęski głodu. Grupa G7 wezwała Rosję do zakończenia blokady ukraińskiego eksportu zboża.

30 miliardów euro dla Ukrainy 

Tygodnik "Spiegel" podał w piątek, że kraje G7 planują znaczne wsparcie finansowe dla Ukrainy. Na zaplanowanym na przyszły tydzień spotkaniu ministrów finansów tych państw pod Bonn w Niemczech chcą one uruchomić wsparcie budżetowe dla Ukrainy o wartości prawie 30 miliardów euro.

Ukraina określiła swoje potrzeby finansowe do końca roku; wyliczyła, że będzie potrzebować około 5 mld euro miesięcznie na cele takie jak wypłata emerytur czy wypłata pensji pracownikom państwowym. Międzynarodowy Fundusz Walutowy uznaje te obliczenia za zasadne i sam przedstawia podobne - pisze "Spiegel".

Pomoc ma być udzielana w formie pożyczek i dotacji, Kijów nie musiałby więc spłacać wszystkiego.

Grupa G7 składa się z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Japonii, są to państwa najlepiej uprzemysłowione.

MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka